Akcesoria
Black November w Next77 - promocje na sprzęt foto-wideo przez cały miesiąc
48-megapikselowa matryca, zaawansowane algorytmy przetwarzania obrazu, dłuższy czas lotu nowe tryby śledzenia czy ulepszony system omijania przeszkód, to tylko kilka z nowości, które oferuje Mavic Air 2 - dron ustalający nowy standard w segmencie amatorskim.
Pokazany przed dwoma laty Mavic Air wywołał na rynku dronów niemałą rewolucję. Zamknięcie względnie zaawansowanych możliwości w kompaktowym korpusie i przystosowanie całej konstrukcji do obsługi przez średnio zaawansowanego użytkownika, okazało się strzałem w dziesiątkę. Model Air stał się jednym z najlepiej sprzedających się dronów w ofercie, a wielu użytkowników podważało nawet sens inwestowania w model Pro.
Niektórzy twierdzili nawet, że DJI nie przewidział sukcesu Air’a i że jego kolejna wersja albo nie powstanie, albo będzie celowo zubożona względem wyższych modeli. Tak się jednak nie stało. Mavic Air 2 właśnie został oficjalnie zapowiedziany i zachwyca pod każdym względem.
Głównym punktem programu jest tu 1/2-calowa matryca o rozdzielczości 48 Mp, która w przypadku słabego oświetlenia (tryb Hyperlight) czy korzystania z trybów rozszerzonej dynamiki (HDR), po intensywnym przetwarzaniu „wypluje” 12 megapikselowe zdjęcia - sztuczka stosowana przez większość producentów smartfonów w celu poprawy jakości zdjęć.
Sensor wspierany obiektywem o ekwiwalencie 24 mm i świetle f/2.8 pozwoli nam na pracę w zakresie ISO 100-6400 (do ISO 3200 w trybie Auto) i umożliwi nagrywanie filmów w maksymalnej jakości 4K z prędkością 60 kl./s z przepływnością 120 Mb/s. Zawiedzeni nie powinni być też fani zwolnionego tempa - w jakości Full HD materiały wideo zarejestrujemy z prędkością do 240 kl./s. Mamy też możliwość rejestrowania hyperlapsów w rozdzielczości 8K. Do tego to wszystko obsługiwane przez kodek HEVC (H.265), co zapewnić ma przyjazdy dyskom i kartom rozmiar filmów.
Co ważne, DJI nie uszczupla możliwości użytkowników na siłę. Choć Mavic Air 2 nie oferuje płaskiego profilu obrazu LOG, to oferuje „filmowy” profil D-Cinelike, a w ręce fotografów oddaje możliwość fotografowania w formacie RAW. Co ciekawe, opcjonalnie do drona możemy dokupić także zestaw filtrów ND.
Oprócz tego, Mavic Air oferuje szereg nowych sztuczek, wspieranych przez układy AI. Otrzymujemy m.in. bardziej zaawansowane możliwości śledzenia obiektów w ramach funkcji Active Track 3.0, która dzięki dopracowanym algorytmom i doskonalszemu systemowi mapowania terenu ma być w stanie jeszcze dynamiczniej i skuteczniej podążać za obiektami.
Do tego usprawniony tryb Point of Interest 3.0, w którym dron powoli orbituje, utrzymując określony obiekt w środku kadru, a także znana z bardziej zaawansowanych dronów producenta funkcja Spotlight 2.0, która pozwoli utrzymywać w centrum kadru dynamicznie poruszające się obiekty, podczas gdy użytkownik może w całości skupić się na pilotażu.
Ważnym punktem programu jest także usprawniona bateria. Na jednym ładowaniu Mavic Air 2 będzie w stanie latać przez 34 minuty. Całość jest też wyjątkowo kompaktowa (180 x 97 x 84 mm po złożeniu) i lekka (570 g). Dronowi nie brakuje też szybkości - w trybie Sport będzie w stanie latać 68 km/h.
Najnowszy DJI Mavic Air 2 nie jest niestety tani, ale biorąc pod uwagę możliwości trudno się temu dziwić. Poza tym, tyle samo musieliśmy zapłacić za pierwszą generację Air'a. Na rynku europejskim dron wyceniony został na 850 euro (około 3800 zł). W Polsce cena będzie zapewne bliższa temu, co widzimy na Aliexpress - 4082 zł. Auć!
Na rynek europejski nowy dron trafi w połowie maja.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem dji.com.