Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Czy to już czas na aparaty na stałe podłączone do internetu? Tak najwyraźniej twierdzi Yongnuo, zapowiadając premierę bezlusterkowca, któremu niedaleko do smartfona.
Próby zespolenia technologii mobilnych z aparatami fotograficznymi nie są niczym nowym. Większość tego typu pomysłów umierała jednak w zarodku, lub nigdy nie zdobyła takiej popularności, na jaką liczyli ich twórcy. Wystarczy wspomnieć chociażby aparat Polaroid Socialmatic, Panasonic CM10 czy bezkorpusowce pokroju modeli Olympus Air i Sony QX.
Projekty te okazały się niepraktyczne z prostego względu - trudno było im dorównać wygodą zwykłym smartfonom, które większości osób służą za główny aparat i które korzystają ze wszystkich dobrodziejstw, jaki oferuje świat aplikacji mobilnych. Być może jednak projekty te zadebiutowały zwyczajnie zbyt wcześnie. Dopiero co Zeiss zaprezentował swój oryginalny kompakt ZX1, który będzie na stałe połączony z siecią i który będzie oferować program Adobe Lightroom na pokładzie, a coraz więcej producentów rozbudowuje opcje łączności aparatów, oferując na przykład automatyczny transfer zdjęć.
W ideę tę wierzy na pewno Yonguno - producent, który dał nam się poznać za sprawą lamp błyskowych, a później taniej, mocno wzorowanej na konstrukcjach systemowych, optyki. Na swoim facebookowym profilu firma opublikowała niedawno zapowiedź nowego aparatu Yonguno YN450, który oferować będzie łączność komórkową, dotykowy ekran Full HD a zarządzany będzie systemem Android 7.1. Tak przynajmniej możemy wnioskować po udostępnionym zdjęciu oraz proponowanych przez producenta nazwach: 4G Camera, lub Smart Camera.
Jak na razie nie wiadomo nic na temat specyfikacji urządzenia, oprócz tego, że będzie ono pozwalało na podłączenie pełnoklatkowych obiektywów oraz na rejestrację wideo 4K z prędkością 30 kl/.s. Na pokładzie znajdzie się dodatkowo 32 GB przestrzeni dyskowej, slot na kartę SD, a także złącze mikrofonowe i słuchawkowe. Aparat może okazać się więc ciekawą propozycją dla vlogerów. Na dużą matrycę raczej nie ma się jednak co nastawiać. Czy więc będziemy mieli do czynienia z sensorem Mikro Cztery Trzecie, jak w przypadku pokazanego niedawno bezkorpusowca Yonguno YN43, który ciągle jeszcze nie trafił na rynek, czy może czymś mniejszym?
Tego dowiedzieć mamy się na początku stycznia, gdy aparat zostanie oficjalnie zaprezentowany. Prawdopodobnie wiec wynalazek Yongnuo będziemy mogli oglądać podczas przyszłorocznych tagów CES 2019.
Więcej informacji znajdziecie na profilu Yongnuo w serwisach Facebook i Weibo.