Panasonic Lumix CM10 - fotograficzny smartfon, z którego nie zadzwonimy

Autor: Maciej Luśtyk

19 Styczeń 2016
Artykuł na: 2-3 minuty
Dzisiaj na rynku japońskim zawitał następca modelu CM1, będącego połączeniem smartfona z zaawansowanym kompaktem. Czy model CM10 wreszcie będzie tym, co podbije serca amatorów fotografii mobilnej? Na pewno nie pomoże w tym pozbawienie go możliwości wykonywania połączeń głosowych.

Czy da się osiągnąć sukces zubożając konstrukcję, która nie cieszyła się zbyt dużą popularnością na rynku? Takiej taktyki próbuje Panasonic wprowadzając nową wersję zaawansowanego fotograficznego smartfona - Lumixa DMC-CM10. Podobnie jak w zaprezentowanym półtora roku temu modelu CM1, znajdziemy tu 1-calową matrycę MOS o rozdzielczości 20 Mp wspomaganą procesorem Venus Engine, wyposażony w mechaniczną migawkę obiektyw Leica DC Elmarit 10.2 mm f/2.8 (ekwiwalent 28 mm dla pełnej klatki), 4,7-calowy ekran Full HD, procesor Snapdragon 801 oraz 2GB pamięci RAM.



Zobacz wszystkie zdjęcia (5)


CM10 wprowadza jednak dość odważną aktualizację. Mianowicie projektanci pozbawili urządzenia możliwości wykonywania połączeń telefonicznych. Nadal otrzymujemy możliwość włożenia do aparatu karty SIM, ta jednak odpowiadać ma głównie za szybkie przesyłanie zdjęć za pośrednictwem połączenia LTE. Z racji tego, że aparat obsługiwany jest przez system Android 5.0, możliwe będzie też prawdopodobnie wysyłanie wiadomości tekstowych i pobieranie aplikacji. Nie możemy jednak oprzeć się wrażeniu, że odebranie urządzeniu funkcji, która w założeniu miała być jego siłą nie zachęci potencjalnych kupców.



Z drugiej strony CM10 to obecnie najsmuklejszy aparat z taką specyfikacją i może okazać się bardzo ciekawą alternatywą dla stałoogniskowych zaawansowanych kompaktów typu Ricoh GR II czy Fujifilm X100T. Dodatkowo młodym osobom może bardziej przypaść do gustu oparta o ekran dotykowy obsługa urządzenia oraz możliwość instalowania dodatkowych aplikacji, co w dobie popularności Instagrama i VSCO może być mocną kartą przetargową.


Póki co, aparat trafi jednak wyłącznie na rynek japoński, w cenie około £600. Na razie nie wiadomo czy CM10 zawita kiedykolwiek na rynku międzynarodowym, jednak biorąc pod uwagę dość ograniczoną dostępność wcześniejszego modelu, wydaje się to raczej wątpliwe.



Więcej informacji znajdziecie na stronie panasonic.jp.

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Mobile
Leica Lux Grip - gdy nie możesz mieć Leiki, to zamień w nią iPhone’a
Leica Lux Grip - gdy nie możesz mieć Leiki, to zamień w nią iPhone’a
Leica prezentuje dość niecodzienną premierę. Lux Grip to dedykowany grip do iPhone’a z mocowaniem MagSafe. Wygląda pięknie i z pewnością jest wygodny, ale… współpracuje wyłącznie z...
7
Samsung Galaxy S25, S25+ i S25 Ultra - dużo AI, mało nowości w aparatach
Samsung Galaxy S25, S25+ i S25 Ultra - dużo AI, mało nowości w aparatach
Samsung prezentują najnowszą generację flagowców z serii Galaxy. Nowa seria to przede wszystkim rozwinięte funkcje AI, ale jeśli chodzi o samo obrazowanie telefony w większości bazują...
6
OnePlus 13 - flagowa specyfikacja w przystępnej cenie
OnePlus 13 - flagowa specyfikacja w przystępnej cenie
OnePlus prezentuje kolejnego flagowca, który oprócz zaawansowanej ogólnej specyfikacji może pochwalić się konkurencyjnym zestawem aparatów, sygnowanym logiem Hasselblada. A wszystko to...
6
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (7)