Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
#Photokina2018 Dziś już wiemy jak wygląda pojawiający się od dłuższego czasu w plotkach aparat Zenita. Model M został stworzony we współpracy z firmą Leica i będzie sprzedawany wraz z obiektywem 35 mm f/1.0.
O reaktywacji marki Zenit usłyszeliśmy po raz pierwszy w 2016 roku. W międzyczasie Zenit zaprezentował nową optykę, a stoisko firmy pojawiło się nawet na zeszłorocznych targach Photokina. Z czasem zaczęły pojawiać się informacje o nowym pełnoklatkowym bezlusterkowcu, który miał wyjść spod skrzydeł producenta.
Dziś już wiemy jaką formę przybrał aparat. Zenit M to cyfrowy aparat dalmierzowy stworzony we współpracy z Leiką, który bazuje na modelu Leica M (Typ 240). Producent twierdzi, że konstrukcja została zmodyfikowana zarówno pod względem podzespołów, jak i oprogramowania, nie zdradza jednak szczegółów na ten temat. Nie można jednak odmówić aparatowi uroku - kanciasty Zenit M może się podobać. Prawdę mówiąc wygląda równie, jak nie bardziej atrakcyjnie niż jego pierwowzór.
“Kooperacja Leiki i Zenita to unikalna zespolenie wieloletniego doświadczenia w branży optycznej i nowych technologii Rosji i Niemiec. Tym projektem wyznaczamy nową drogę rozwoju słynnej marki Zenit” - mówi Alexey Petrikeyev, prezes firmy Shvabe, będącej właścicielem Zenita.
Póki co, nie znamy żadnych szczegółów na temat jego specyfikacji, możemy jednak spodziewać się, że większa jej część będzie dzielił ze wspomnianym już modelem Leiki. Będzie też wyposażony w mocowanie M i sprzedawany z superjasnym szkłem Zenitar 35 mm f/1.0.
Choć cena sprzętu nie została jeszcze oficjalnie zapowiedziana możemy spodziewać się, że w odróżnieniu od klasycznych analogowych Zenitów nie będzie to sprzęt tani. Zenit M celuje w segment premium, co widać chociażby po obiektywie, z którym będzie sprzedawany.
Aparat pojawić ma się w europejskiej dystrybucji w grudniu 2018 roku, a od stycznia będzie sprzedawany także w Rosji.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem shvabe.com.