Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
Wygląda dokładnie tak samo jak poprzednik, jednak Apple obiecuje, że jest szybszy, wydajniejszy i ogólnie lepszy. Czy to rzeczywiście prawda?
Od odświeżenia w 2018 roku MacBook Air jest podobno najczęściej sprzedawanym laptopem producenta. Skierowany głównie do osób, które nie potrzebują bardzo wydajnego laptopa, za to potrzebują go do prac biurowych, oglądania filmów lub nauki. W tym przedziale dość dobrze spełniał swoja rolę, a ogromny krok naprzód stanowiła zmiana ekranu na Retinę.
Cena nowych Airów była jednak na tyle wysoka, że część użytkowników wolała dopłacić kilkaset dolarów i kupić od razu model Pro, oferujący dużo większą wydajność. A jak jest z nowym Macbookiem Air?
Zacznijmy od rzeczy bardziej zewnętrznych. Komputery wyglądają dokładnie tak samo jak rok temu - mają dwa porty Thunderbolt 3, gniazdo słuchawkowe i są dostępne w trzech kolorach: srebrnym, złotym i szarym. Otrzymały też nową klawiaturę Butterfly. To juz enta wersja tej bardzo wadliwej konstrukcji, tym razem odziedziczona jednak po szesnastocalowych MacBookach Pro z 2019 roku i - miejmy nadzieję - najmniej problemowa. Natomiast touchpad jest 20% większy niż wcześniej i oczywiście obsługuje gesty. Nowe Airy dostały także obsługę zewnętrznego monitora w rozdzielczości do 6K przez Thunderbnolt 3 (poprzednio 5K).
Co uważniejszych może natomiast zaniepokoić, że nowy Air w wersji podstawowej obsługuje procesor i3 1,1 GHz, a nie i5 1,6 GHz jak miało to miejsce u poprzednika. Nie przejmujcie się, według testów nowy procesor jest o 42% szybszy od poprzednio stosowanego. Miłą niespodzianką jest też wprowadzenie możliwości zakupu wersji z 4 rdzeniowym procesorem i5 lub i7.
Dla osób, które potrzebują wyjątkowo przenośnego laptopa i są przyzwyczajone do środowiska Apple, to miła odmiana. Wcześniej takie procesory były dostępne jedynie w lini Pro. Nie wiadomo jednak czy mała obudowa nie zdusi osiągów tych procesorów ze względu na słabą wentylację. Z odpowiedziami na takie pytania najlepiej będzie poczekać do pierwszych niezależnych testów i tear-downów, które pozwolą nam sprawdzić konstrukcje i osiągi mierzone w realnych warunkach. Do tego czasu ze wszystkimi dokładnymi specyfikacjami możecie się zapoznać na stronie Apple.
Już na starcie widać, że cena podstawowego modelu została zdecydowanie obniżona w stosunku do premier poprzedników. W podstawowej, najtańszej wersji otrzymujemy także większy dysk o pojemności 256 GB. Mamy też możliwość konfiguracji z szybszymi czterordzeniowymi procesorami, które przynajmniej w teorii, zrobią z nowych Airów smuklejsze wersje MacBooków Pro.
Komputery można juz zamawiać na stronie producenta. Wersja podstawowa z procesorem i3 i dyskiem 256 GB kosztuje 4999 zł. Natomiast wersja z czterordzeniowym procesorem i5 i dyskiem 512 GB to już wydatek rzędu 6499 zł.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem apple.com.