Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Microsoft zaprezentował właśnie najnowsze tablety i komputery z linii Surface. Czy to dobry wybór dla fotografa?
Najnowsze rozdanie Microsoftu, podobnie jak wcześniejsze modele z linii Surface, ma szansę przyciągnąć do siebie wielu fotografów szukających rozwiązania do pracy w terenie czy też zwyczajnie wydajnego mobilnego kompana dla swojej stacji roboczej.
Najciekawszym nowym przybytkiem jest zdecydowanie Surface Pro X, będący swojego rodzaju ukoronowaniem linii tableto-komputerów Microsoftu. Urządzenie oferuje 13-calowy ekran dotykowy PixelSense, w formacie 3:2 i o rozdzielczości 2880 x 1920, wygodny rysik, 8, lub 16 GB RAM-u, złącze USB-C (ale bez Thunderbolta), baterię pozwalającą na 13 godzin ciągłej pracy i wyjątkowo niską wagę 770 g.
Główną rewolucją jest tu jednak autorski, bazujący na układach Qualcomm, „mobilny” procesor Microsoft SQ1 o taktowaniu 3 GHz, w technologii ARM, który otworzyć ma przed użytkownikami wrota wydajności. Procesor pozwalać ma na wykorzystanie pełnych możliwości szybkich dysków SSD, doskonale radzić sobie z przetwarzaniem obrazu, a przede wszystkim wspiera szybką łączność LTE, co pozwoli nam cieszyć się dostępem do internetu niemal z każdego miejsca na ziemi (jeśli ktoś nie potrafi udostępnić sobie internetu ze smartfona).
Poducent informuje jednak, że na chwilę obecną komputer nie jest w stanie obsłużyć niektórych 64-bitowych aplikacji, które nie otrzymały portów na ARM64, co oznacza, że póki co nie uruchomimy na nim większości najnowszych programów graficznych. Oczywiście dopóki producenci nie udostępnią stosownych portów. Komputer bez problemu emulować ma z kolei aplikacje 32-bitowe.
Co najważniejsze, komputer nie jest jednak drogi. W podstawowej specyfikacji model X kupimy już za 999 dolarów (około 4000 zł).
Kolejna generacja standardowej linii Surface Pro wprowadza bardzo niewiele usprawnień, ale nareszcie przestaje forsować mało użyteczne złącze producenta na rzecz portu UBS-C (niestety w tym wypadku także nieobsługujące Thunderbolt 3).
Poza tym zmieniło się niewiele. Otrzymujemy 12,3-calowy ekran dotykowy PixelSense o rozdzielczości 2736 x 1824 px, w formacie 3:2, do 16 GB RAM-u, dysk o pojemności od 256 GB do 1 TB oraz, w zależności od wariantu, czterordzeniowe procesory 10. generacji Intel Core i7, i5, lub dwurdzeniowy procesor Intel Core i3. Do tego równie niska waga około 770 g i do 10 godzin pracy na baterii.
Niewielkie usprawnienia przekładają się jednak na niską cenę urządzenia. Model Surface Pro 7, w najniższej specyfikacji debiutuje w cenie 750 dolarów (około 3000 zł), czyli o 150 dolarów niższej niż poprzednik.
Najnowsza generacja notebooka Surface Laptop to z kolei jak zwykle bezpośrednia odpowiedź na Macbooka. Tym razem w dwóch wariantach rozmiarowych - po raz pierwszy pojawia się bowiem także wersja z 15-calowym dotykowym ekranem (standardowo dotykowy ekran 13,5), która dodatkowo napędzana jest najnowszym procesorem AMD Ryzen mającym lepiej radzić sobie z aplikacjami graficznymi i grami. Ekrany oferują jednak zbliżone rozdzielczości - 2496 x 1664 px w modelu 15” i 2256 x 1504 px w modelu 13,5”. Model 15-calowy otrzymał jednak lepsze karty graficzne AMD.
Oprócz tego komputery oferować będą dyski o pojemnościach od 128 GB do 1 TB, 8 lub 16 GB RAM-u, około 11,5 godziny pracy na baterii, złącze UBS-C oraz stosunkowo niską wagę (1,265 g w przypadku modelu 13,5” oraz 1,542 g w przypadku wersji 15”).
{$in-article-newsletter}
Komputery nieźle prezentują się także cenowo. 13,5-calowy model w podstawowej specyfikacji kupimy już za 999 dolarów (około 4000 zł). Trzeba jednak pamiętać, że w wariancie budżetowym komputerowi może być ciężko uciągnąć wymagającą pracę ze zdjęciami.
Więcej informacji o nowościach Microsoft Surface znajdziecie pod adresem microsoft.com.