Daniel Petryczkiewicz: “Denerwuje mnie pozerstwo i podłączanie się pod trend eko”

Fotograf zajmujący się głównie sportem, postanowił połączyć swoją pasję fotografowania z szerzeniem proekologicznej postawy. W projekcie “No Beauty in Plastic” zwraca uwagę na problem zanieczyszczenia Ziemi tworzywami sztucznymi: plastikowymi torebkami jednorazowymi, butelkami, jednorazowymi opakowaniami na jedzenie.

Autor: Julia Kaczorowska

12 Sierpień 2019
Artykuł na: 9-16 minut

Daniel Petryczkiewicz fotografuje tancerzy, akrobatów, pływaków umieszczając ich w niemalże postapokaliptycznej scenerii i zmuszając nas do refleksji: czy tak będzie wyglądała nasza planeta jeśli nic nie zrobimy? Projekt składa się z dwóch części: #NoBeautyInPlastic oraz #BeautyInTheSmog.

Zaczęło się od tematu smogu. Dwa lata temu Petryczkiewicz postanowił pokazać Warszawę z wysokości wieżowców, skupiając się nie na kolorowym, imprezowym mieście, ale raczej na szarej, burej i zamglonej stolicy - takiej, jaką przychodzi nam oglądać jesienią i zimą. Fotograf postanowił zestawić ten widok z fizycznością kogoś, kto praktykuje jogę.

fot. Daniel Petryczkiewicz, z projektu #NoBeautyInPlastic

- Taki kontrast bardzo działał mi na wyobraźnię. Czysta, zbalansowana joga i brutalna, pełna smogu Warszawa - wspomina fotograf. Najpierw powstała sesja z tancerzami. - Fotografowaliśmy na mojej ulubionej ulicy Przeskok z fenomenalnym widokiem na PKiN. Moje ulubione zdjęcie powstało w momencie, kiedy zatrzymaliśmy ruch, a światła samochodu zaświeciły pod ramionami Zuzy, która na środku ulicy robiła szpagat! Po tej sesji przekonałem się, że taki projekt jest jak opowieść, która siedzi mi w głowie, a ja tylko boję się czy będę potrafił ją napisać. W końcu nadeszła zima, sezon smogowy powoli mijał, a ja postanowiłem wrócić do korzeni pomysłu i zaoferować sesję jogince Kasi Złotkowskiej - dodaje.

Efektem trudnej, dwudniowej sesji w temperaturach bliskich zeru stopni były publikacje w portalach internetowych. Jednak wkrótce zaczęła się wiosna, a fotograf zrozumiał, że o tej porze roku smog nie jest już tak palącym tematem. Uznał, że równie ważnym, jak nie ważniejszym tematem jest plastik, szczególnie ten jednorazowy.

- Szlag mnie trafia kiedy widzę te wszystkie warzywa i owoce zawinięte w folię, która niczemu nie służy i zostanie wyrzucona od razu po rozpakowaniu zakupów w domu! Do tego litry wody sprzedawanej w plastiku… Butelki stanowią ogromną większość naszych śmieci, a woda, którą w nich kupujemy jest gorszej jakości niż ta z kranu. Miałem więc dość nabijania mnie w butelkę i postanowiłem zachęcić do refleksji także innych - wyjaśnia. - U mnie w domu nie pijemy wody butelkowanej. Każdy z nas ma swoją butelkę metalową, którą napełniamy i nosimy ze sobą: dzieci do szkoły, my do pracy.

fot. Daniel Petryczkiewicz, z projektu #NoBeautyInPlastic

I tak plastik stał się głównym motywem kolejnych fotografii. Pierwsza sesja powstała we współpracy z Weroniką Zarębą, która trenuje pole dance - taniec na rurze. Następnie Petryczkiewicz fotografował podniebne akrobacje zawiniętych w folię Marysi i Juliana, utalentowanych akrobatów. Emilka, baletnica Młodego Baletu Polskiego, zgodziła się na sesję w szkieletorze niedokończonego budynku biurowego na warszawskich Stegnach. Ostatnim etapem projektu było zanieczyszcze wody przez śmieci. Wraz z członkiniami SynchroShow fotograf zrealizował dwie sesje:  jedną symboliczną, na zrujnowanych, nieczynnych basenach Skry i ostatnią, już pod wodą, na basenie na warszawskiej Pradze.

- Chciałbym zaznaczyć jak niesamowitą rzeczą jest zacząć działać. Przymknąć na chwilę oczy, przestać myśleć, wyłączyć tego “komplikatora” w swojej głowie… i po prostu zacząć działać. A wtedy zaczyna się magia. Nagle zgłaszają się niesamowici ludzie, który robią świetne rzeczy, a którym się chce poświęcić czas i zrobić razem coś dobrego dla siebie i naszej planety. Nagle temat zaczyna być rozpoznawany i dostrzegany. Zmienić możemy na lepsze tylko działając razem - zauważa fotograf.

fot. Daniel Petryczkiewicz, z projektu #NoBeautyInPlastic 

Dziś coraz więcej mówi się na temat kryzysu klimatycznego. Aktywne stają się ruchy #zerowaste oraz #lesswaste. Każda publikacja sesji Petryczkiewicza była dla fotografa pretekstem do dyskusji na temat plastiku.

- Wiesz, że jak gdzieś jadę to ludzie przyznają mi się że czują stres? Myślą, że jak zobaczę, że piją z jednorazowych butelek z wodą albo jedzą z plastiku to ja się obrażę! Fantastyczne są takie newsy jak te o San Francisco czy innych amerykańskich miastach gdzie wchodzą już teraz zakazy sprzedaży wody w jednorazowych butelkach plastikowych. Super, że kraje azjatyckie wprowadzają zakaz wwozu i używania u siebie jednorazówek i reklamówek. Widać wielką globalną falę. Na pewno jest w tym ogromna zasługa Grety Thunberg w tym jak porwała młodych ludzi! Ja osobiście wierzę, że jeśli ktoś ma coś zmienić to tylko młodzi. Stare, leśne dziadki mają to niestety gdzieś, oni już nie dożyją końca więc im nie zależy. Dzisiejsi politycy, celebryci, ludzie mediów, biznesmeni cierpią na chorobę krótkowzroczności. Tylko nie oni na nią umrą, ale ich dzieci - stwierdza fotograf.

Ideą Petryczkiewicza było zestawienie brutalności zanieczyszczenia świata smogiem lub plastikiem z harmonią i pięknem ruchu. Warszawę wybrał, ponieważ miasto jest mu bliskie: tu pracuje, a pod Warszawą mieszka. Organizowanie sesji nie należało jednak do najprostszych zadań.

fot. Daniel Petryczkiewicz, z projektu #NoBeautyInPlastic 

- Samo fotografowanie i jego techniczne aspekty sprawiły mi ogromną przyjemność choć zawsze po sesji jestem wyczerpany, jako że z reguły fotografujemy albo w przenikliwym zimnie, albo uciążliwym upale, na wysokości, lub pod wodą. Najtrudniejsza w takich sesjach jest produkcja. Wyszukiwanie lokalizacji i uzyskanie zgody na fotografowanie - to zabiera ogromną ilość czasu i energii. Oczywiście gdybym miał worek pieniędzy to na pewno byłoby łatwiej, ale moim zdaniem projekt o takiej tematyce nie powinien być komercyjny i sponsorowany, dostrzegam za dużo możliwych konfliktów interesów. Jedyna opcja to crowdfunding i za jego pomocą planuję zorganizować wystawę i wernisaż projektu - zdradza swoje plany fotograf. - Wracając do produkcji sesji, ważne są też gadżety i stylizacje. Trzymając się tematu smogu zrezygnowałem ze świec dymnych (czasem dodaję cyfrowo efekt), ale w przypadku plastiku okazało się to niezwykle trudne. Rozmawiałem nawet z dwoma producentami folii plastikowych na temat wyprodukowania i zakupu folii eko, ale zostałem jedynie pouczony, że istotną nie jest folia ekologiczna, ale to żeby ludzie segregowali. Wydaje mi się, że taki producent bałby się finalnie być podpisany pod takimi zdjęciami - zauważa.

Wielu osobom oglądającym projekt przychodzi więc do głowy jedno pytanie: czy fotograf nie zaśmieca środowiska jeszcze bardziej? Petryczkiewicz stara się dbać o ten aspekt. Pierwszym krokiem było wspomniane zrezygnowanie ze świec dymnych. Folia używana w trakcie zdjęć została później wielokrotnie użyta w studio do malowania cykloramy; również folie używane na dachu czy na basenie użyte były wielokrotnie. Plastikowe śmieci wrzucane do basenu przy ul. Namysłowskiej były efektem zbiórki ogłoszonej na Facebooku. Wszystkie śmieci trafiły do segregacji.

fot. Daniel Petryczkiewicz, z projektu #NoBeautyInPlastic

- Najbardziej denerwuje mnie pozerstwo i podłączanie się pod trend eko. Przepracowałem wiele lat w biznesie, także FMCG (fast-moving consumer goods, produkty sprzedawane często i po względnie niskich cenach, przyp. red.) i wiem, że duże firmy robią tylko to, co przyniesie im szybki zysk. Kiedy słyszę deklarację np. sieci sklepów, że od 2025 roku nie będzie w nim opakowań plastikowych, albo że od teraz można kupować we własnych opakowaniach to przepraszam, ale wkur.... mnie bierze. To jest mydlenie oczu! - dobitnie podkreśla fotograf. - Jakim wyrzeczeniem jest fakt pozwolenia kupowania do własnych opakowań? Jaki to koszt dla sklepu? Jakim kosztem jest dzisiejsza deklaracja o braku plastiku za pięć lat? Żadnym. To tylko i wyłącznie nakręca im pozytywny PR i podłącza pod trend eko. A ja oczekuję zmiany. Zmiana to wyrzeczenie. Czekam na pierwszy sklep, który wprowadzi torebki papierowe z recyklingu i zrezygnuje z jednorazówek. To będzie wyrzeczenie. Bo papierowe mogą być droższe. Bo papierowe będą wymagały akcji informacyjnej. Bo klienci mogą być niezadowoleni. To zaboli. to będzie kosztowało. Ale to jest właśnie realne działanie, a nie pozory, które nic nie zmieniają.

W latach 2013-2017 zużycie tworzyw sztucznych do produkcji opakowań zwiększyło się o 20 procent i wyniosło 1,12 mln ton. Plastik kojarzy się nam przede wszystkim z butelkami PET, ale w Polsce najwięcej plastiku zużywamy do produkcji toreb na zakupy wielokrotnego użytku, folii oraz tacek do żywności. Fotograf zapytany czy czeka nas koniec świata, kiwa głową.

- Na pewno koniec świata takiego, jaki znamy. Wszak mówimy o zmianie i tak warto o tym myśleć. Trzeba będzie zacząć szukać radości życia gdzie indziej niż w kupowaniu. To koniec kultury konsumpcji, ale nie koniec człowieka. Może warto zacząć się przyzwyczajać już dziś. Nie zatrzymamy katastrofy klimatycznej ale możemy ją opóźnić, dać sobie czas na znalezienie rozwiązania. Na to nie ma innego sposobu jak radykalnie zrezygnować z pewnych przyzwyczajeń.

Zobacz wszystkie zdjęcia (10)

Projekt #NoBeautyInPlastic zwieńczy wernisaż i wystawa, zaplanowana na listopad w Hali Koszyki. Fotograf środki na wystawę postanowił zebrać za pomocą serwisu crowdfundingowego, ostatnio coraz bardziej popularnego wśród fotografów. Jak wspomina, teraz mówi “sprawdzam” - kliknąć lajka na Facebooku jest łatwo, ale wprowadzić w swoje życie jakieś zmiany i np. wesprzeć taką wystawę, bywa już trudniejsze.

Na koniec Petryczkiewicz proponuje pięć drobnych kroków, które pomogą nam rozpocząć falę zmian:

  1. Kup płócienną torbę na zakupy i nie bierz już nigdy jednorazówki ze sklepu.
  2. Nie kupuj warzyw i owoców zawijanych w bezsensowne, jednorazowe opakowania foliowe. Zwracaj na to uwagę w sklepie!
  3. Idź na najbliższy targ albo do sklepu, który oferuje towar luzem.
  4. Przestań kupować wodę w jednorazowych butelkach. Kup sobie fajną butelkę wielorazową i zacznij pić wodę z kranu.
  5. Podziel się tymi informacjami ze znajomymi.

Wystawę Daniela Petryczkiewicza możecie wesprzeć na stronie polakpotrafi.pl. Jego inne prace zobaczyć można na stronie danielpetryczkiewiczphotography.com oraz na profilu @daniel_petryczkiewicz_photo w serwisie Instagram.

{$in-article-newsletter}
Skopiuj link

Autor: Julia Kaczorowska

Studiowała fotografię prasową, reklamową i wydawniczą na Uniwersytecie Warszawskim. Szczególnie bliski jest jej reportaż i dokument, lubi wysłuchiwać ludzkich historii. Uzależniona od podróży i trekkingu w górach.

Komentarze
Więcej w kategorii: Galerie
International Landscape Photographer of the Year 2024 rozstrzygnięty. Oto najlepsze zdjęcia krajobrazowe!
International Landscape Photographer of the Year 2024 rozstrzygnięty. Oto najlepsze zdjęcia...
Już po raz 11 przyznano nagrody w jednym z najważniejszych konkursów fotografii krajobrazowej. Zwycięzcą International Landscape Photographer of the Year 2024 został Andrew Mielzynski. Jury nie...
15
Urban Photo Awards 2024 rozstrzygnięty. Polak wśród zwycięzców!
Urban Photo Awards 2024 rozstrzygnięty. Polak wśród zwycięzców!
Rozstrzygnięto konkurs fotografii miejskiej Urban Photo Awards 2024. Wśród nagrodzonych z całego świata Krzysztof Bednarski zwycięża serią zdjęć z Meksyku.
14
Nikon's Small World 2024 - małe jest piękne. Polacy wśród zwycięzców
Nikon's Small World 2024 - małe jest piękne. Polacy wśród zwycięzców
Za nami 50. edycja konkursu fotograficznego nagradzającego najlepsze zdjęcia wykonane… pod mikroskopem. Finałowa galeria to jak zwykle zachwycający przekrój abstrakcyjnych kadrów,...
12
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)