Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
97%
Druga wersja klasycznego teleobiektywu dla profesjonalistów zaskakuje wagą, ergonomią i konstrukcją optyczną. Czy to już teleobiektyw idealny dla fotografów i filmujących? Sprawdzamy jego możliwości i porównujemy bezpośrednio do poprzednika.
System Sony jest już na tyle kompletny, że producent może sobie pozwolić na aktualizowanie niektórych obiektywów. Bądź co bądź, mija właśnie 8 lat od premiery pierwszego korpusu A7 i pierwszych szkieł do pełnoklatkowego systemu Alfa. Poza tym bezlusterkowa konkurencja w postaci Canona i Nikona wystartowała z opóźnieniem, więc ich nowa optyka nie dość, że płynie na fali świeżości, to nie ma co ukrywać, korzysta z rozwiązań nowszej generacji.
Premiera FE 70-200 mm f/2.8 GM OSS II jest więc logicznym posunięciem. Ale co można zmienić w tak klasycznej konstrukcji po blisko 6 latach? Okazuje się, że bardzo wiele.
Następca ma szybszy autofokus, przeprojektowaną optykę, by dawać jeszcze lepszy obraz oraz jest rekordowo lekki - a ta cecha jest dziś jedną z najbardziej docenianych. Poza tym na obudowie pojawia się pierścień przysłony z bezstopniową regulacją. To jednoznacznie świadczy o tym, że druga wersja klasycznego zoomu dla zawodowców kierowana jest na równi do fotografów i filmujących.
Jeszcze przed oficjalną premierą mogliśmy dokładnie przetestować najnowszą konstrukcję Sony i porównać ją do pierwszej wersji. Co zostało poprawione i w jakim stopniu? Sprawdźcie!