Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
W nasze ręce trafił najnowszy FE 35 mm f/1.8 - systemowy obiektyw, którego długo brakowało w ofercie Sony. Zobaczcie na co go stać.
Stosunkowo szeroki kąt widzenia i duża jasność, która pozwoli rozmyć tło - nawet w przypadku fotografowania modeli w planie amerykańskim - czynią z Sony FE 35 mm f/1.8 jeden z najbardziej wszechstronnych obiektywów w ofercie producenta. Jeśli dodamy do tego fakt, że za jego pomocą wykonamy także atrakcyjne zbliżenia (minimalna odległość ostrzenia 22 cm) otrzymujemy pewniaka, który będzie świetnym wyborem na pierwszy obiektyw systemowy, pozwalającym zawrzeć w kadrze dużo więcej niż popularne obiektywy 50 mm, które początkującym mogą wydać się nieco ograniczające.
Układ optyczny nowego szkła został zbudowany na bazie 11 elementów w 9 grupach, w tym z soczewki asferycznej, która zapewnić ma równą ostrość obrazu w całym kadrze, nawet przy szeroko otwartej przysłonie. Ta z kolei oferuje 9-listkową budową, co zapewni nam atrakcyjne, okrągłe bokeh nawet przy mocniejszym domknięciu (maksymalnie do f/22). Do tego otrzymujemy cichy i precyzyjny, liniowy silnik AF, który doskonale współpracować ma z najnowszymi systemami AF aparatów Sony i który sprawdzi się także w przypadku filmowania. W ostrzeniu pomoże nam także fizyczny przycisk blokowania ostrości (możemy do niego przypisać także inne funkcje) oraz fakt, że pierścień ostrości oferuje bezpośrednie przełożenie na ruch soczewek, dzięki czemu można mieć pewność, że przesunięcie pierścienia na daną odległość zawsze zaowocuje tym samym efektem. Oprócz tego, konstrukcja może pochwalić się naprawdę kompaktowymi gabarytami - szkło mierzy jedyne 65,6 x 73 mm przy wadze 280 g. Dodatkowo zostało uszczelnione przed kurzem i zachlapaniami.
Wszystkie poniższe zdjęcia wykonaliśmy na standardowych ustawieniach z wyłączonymi korekcjami optyki i odszumiania.