Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Hasselblad X1D to pierwszy bezlusterkowy aparat średnioformatowy, który rozbudził zmysły fotografów na całym świecie. Po prawie 6 miesiącach od premiery trafia wreszcie na rynek. Czy spełni pokładane w nim nadzieje? Już niebawem pełny test, a póki co zobaczcie zdjęcia przykładowe.
Gdy w czerwcu zeszłego roku Hasselblad zaprezentował model X1D, zamarliśmy. Okazało się, że pierwszy na świecie bezlusterkowy średni format nie tylko jest wyjątkowo kompaktowy (150 x 98 x 71 mm, 700 g) i świetnie wygląda, ale także może pochwalić się ciekawym wnętrzem. Za rejestrację obrazu odpowiada 50-milionowa matryca z migawką globalną, o rozmiarze 43.8mm x 32.9mm, która pozwoli nam na pracę w zakresie czułości ISO 100-25600 i synchronizację z flashem przy czasie 1/2000 s.
Dodatkowym atutem jest interfejs oparty o 3-calowy ekran dotykowy, duży wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2,36 Mp, dwa wejścia na karty SD oraz złącze słuchawkowe i mikrofonowe, które wspierają tryb filmowy Full HD. Jakby tego było mało, już niebawem do sprzedaży trafić ma także adapter pozwalający na mocowanie szkieł z systemu Hasselblad H. Najmilszą dla wszystkich niespodzianka była chyba jednak cena nowego modelu. 7,500 euro to znacznie mniej niż obecnie musielibyśmy wydać na jakikolwiek cyfrowy aparat średnioformatowy, oprócz Pentaksa 645 Z.
Czy nowy Hasselblad okaże się więc rewolucją rynku fotografii profesjonalnej? Już niebawem aparat poddamy naszej procedurze testowej, a już teraz prezentujemy Wam wykonane nim pierwsze zdjęcia przykładowe. Z racji tego, że Hasselblad X1D nie zapisuje plików JPG w pełnej rozdzielczości, zdjęcia które widzicie są JPG-ami wywołanymi bez obróbki z plików RAW w dedykowanym programie Phocus.
Za udostępnienie studia i modelki dziękujemy Akademii Fotografii.