Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
7. MOŻLIWOŚCI I JAKOŚĆ OBRAZU
Rozdzielczość i ostrość
Maksymalna wielkość rejestrowanych przez V3 obrazów to 3072 x 2304 pikseli (7M). Poza owym maksimum do dyspozycji mamy również 3072 x 2048 (3:2), czyli dostosowanie proporcji boków rejestrowanego obrazu do stosunku fotograficznych formatów (10 x 15 czy 20 x 30). Ponadto lista rozdzielczości zawiera 2592 x 1944 pikseli (5M), 2048 x 1536 (3M), 1280 x 960 (1M) i 640 x 480 (VGA). Jak wspomnieliśmy nieco wcześniej zdjęcia zapisywane są w formatach JPEG o dwóch stopniach kompresji (Fine i Normal ) oraz bezstratnych TIFF i RAW. W tym miejscu dodajmy jedynie, iż dwóm ostatnim towarzyszy także kopia "szybkiego podglądu" w formacie JPEG, która również może być zapisana w jednym z dwóch dostępnych stopniach kompresji.
Poza samą właściwością rejestrującej obraz matrycy dla ostrości zdjęcia niebagatelne znaczenie ma zdolność rozdzielcza układu optycznego. I jak na zaawansowany kompakt przystało obiektyw Carl Zeiss Vario-Sonnar prezentuje znakomity, wysoki poziom, który plasuje go w ścisłej czołówce tej klasy (tuż obok Canona G6). Zdjęcia charakteryzują się bardzo dobrym oddaniem detali i znakomitą ostrością, która w wysokim stopniu zostaje utrzymywana nawet na obrzeżach kadru.
Warto także nadmienić, iż w końcowej ostrości ujęcia swój udział ma także technologia Real Imaging Processor. W czasie optymalizacji obrazu odpowiada ona za nieznaczne wyostrzenie linii, którejest na tyle nieznaczne, że nie wywołuje wrażenia "cyfrowej sztuczności" zdjęcia. Podsumowując, w tej części testu DSC-V3 zasługuje na mocne słowa uznania.
Czułości (szumy)
W tej części testu Sony V3 zaskoczył nas chyba najmocniej. Pamiętajmy, iż 7-megapikselowy Cyber-shot wyposażony został w matrycę CCD typu 1/1,8", a więc tych samych rozmiarów co nie tak odległe, jak nam się wtedy wydawało wyśrubowane 5-megówki. Jak wiadomo, wraz ze zmniejszeniem rozmiarów pojedynczego piksela, spada jego światłoczułość, a co za tym idzie rośnie potrzeba wzmacniania sygnału i grupowania czujników rejestrujących (szczególnie przy wyższych czułościach) w celu jej podniesienia. Wobec powyższego oczekiwaliśmy pod tym względem dość przeciętnych rezultatów, jednakże testowany DSC-V3 zaprezentował się naprawdę dobrze. Obrazy rejestrowane przy wartościach ISO100 i 200 są gładkie i przyjemne dla oka. Choć przy ISO400 zaszumienie jest już zauważalne, to prezentuje bardzo podobny poziom do 8-megowych konstrukcji na matrycach 2/3". Natomiast przy ekwiwalencie ISO800 zakłócenia są już bardzo duże, co jednak na dzień dzisiejszy wydaje się być nieuniknione.
Postanowiliśmy także sprawdzić jak DSC-V3 wypada na tle konkurencji. Ponieważ w chwili pisania tego testu rynek nie obfituje jeszcze w zbyt wiele tego typu konstrukcji, możliwości porównawczych są dość zawężone. I tak przed wzorcową tablicą Szarą Kodaka z 18% polem szarości ustawiliśmy testowanego Cyber-shota oraz konkurencyjnego Canona G6. Już w tym miejscu możemy wyjawić, iż uzyskane wyniki prezentują bardzo zbliżony poziom. Natomiast niepokojącym był fakt, iż przy tych samych parametrach ekspozycji Sony "proponował" zupełnie inne wartości czasów naświetlania. Który z porównywanych aparatów nie trzyma się wyznaczonych wartości ISO? W bardzo krótkim czasie jaki mieliśmy na test nie mogliśmy zweryfikować rzeczywistych ekwiwalentów czułości używanych przez V3. Jednakże postaramy się to uzupełnić już na egzemplarzach produkcyjnych. Tymczasem porównując czasy ekspozycji wygląda na to, że albo Canon G6 nie oferuje ISO50 ale ISO100, albo Sony oferuje ISO50, a nie ISO100 - i odpowiednio dalej idąc w górę skali ekwiwalentów czułości.
Na uznanie zasługuje również znakomity system redukcji szumów, który automatycznie aktywuje się gdy czas otwarcia migawki przekracza 1/6 s. Ta optymalizująca technologia niezwykle skutecznie oczyszcza zdjęcie ze stałych, ciemnych szumów matrycy. I choć na poniższych przykładach "zapikselowana" matryca daje już odrobinę znać o sobie, to za takie efekty należą się tylko słowa uznania.
Reprodukcja kolorów
Naprawdę dobra. Automatyka równoważenia bieli w oświetleniu niemalże każdego typu zapewni wierną reprodukcję kolorystyczną. Wiadomo, iż żaden "szanujący się aparat" nie ma problemów z poprawnym oddaniem barw przy dobrym (południowym) oświetleniu słonecznym. Natomiast automatyka naszego Cyber-shota na przestrzeni testu świetnie radziła sobie także w znacznie trudniejszym oświetleniem w słońcu popołudniowym, jarzeniowym, żarowym (!) czy błyskowym. Szczególnie w tym ostatnim forma błysku dopełniającego zapewnia poprawnie oddany kolor ludzkiej skóry. Nieco słabiej jest natomiast w cieniu. Tu tradycyjnie automatyka wprowadza stalowo-niebieską dominantę, jednakże po zastosowaniu ustawienia dla cienia efekty są znacznie lepsze. Oczywiście najpewniejsze wyniki uzyskamy po precyzyjnej kalibracji balansu względem wzorca (białej lub szarej karty). Jednak w większości sytuacji zadowalające efekty uzyskamy przy użyciu automatyki czy predefiniowanych profilów.
Przy okazji Właściwości i funkcji fotograficznych pisaliśmy już o matrycowym pomiarze światła, który sprawdza się niemal w każdej sytuacji oświetleniowej, zapewniając optymalną ekspozycję nawet trudnym scenom o wysokim kontraście. I to wszystko prawda. Jednakże mamy obowiązek wspomnieć o dość częstym "gubieniu" szczegółów w jasnych partiach obrazu. Owa niedoskonałość potęgowana jest przez dwie cechy: dość wysoki kontrast zdjęć przy ustawieniach fabrycznych (i tutaj możemy niekiedy ratować się jego obniżeniem) oraz (znów wracamy do rozmiarów matrycy) niewielkie rozmiary pojedynczego piksela rejestrującego obraz. Dzieje się tak, ponieważ niewielkich rozmiarów komórka rejestrująca, przy dużym natężeniu światła bardzo szybko "napełnia się" a ponadprogramowe informacje przechodzą na komórki sąsiednie, co owocuje efektem tzw. wykwitu. Nie chcąc być przesadnie czepialskimi jeszcze raz musimy podkreślić, iż takie sytuacje jak poniższa zmuszają aparat do kompromisów a Sony DSC-V3 radzi sobie z nimi znakomicie dobrze oddając jasności i cienie.
Dystorsja, aberracja i winietowanie
Obiektyw DSC-V3 przy ujęciach szerokokątnych generuje widoczną dystorsję wypukłą (popularnie nazywaną beczką), osiągającą wartość ok. 1.1%, która przechodzi przy ujęciach tele w znacznie mniej dokuczliwą dystorsję wklęsłą (zwaną poduszką) o poziomie ok. 0.6%. Wyniki te są typowe dla tej klasy obiektywu i nie powinny zrażać ewentualnych użytkowników. Występujący błąd w skupieniu fal widma podczas fotografowania obiektów o wysokim kontraście (zwany aberracją chromatyczną) również nie dotyczy V3 w aż takim stopniu jakiego byśmy się po 7-megapikselowym kompakcie spodziewali. Oczywiście kilkakrotnie przyłapaliśmy aparat na tworzeniu bardzo wyraźnego purpurowego przebarwienia (patrz ilustracja poniżej), jednakże były to szczególne przypadki, a wada obrazu dotyczyła w głównej mierze jego obrzeża. Podobnie rzecz przedstawia się pod względem winietowania. Co prawda zauważalne jest delikatne zaciemnienie obrzeży zdjęcia (zarówno przy ujęciach szerokokątnych jak i tele z maksymalnym otworem przysłony), jednakże naszym zdaniem w większości codziennych sytuacji zdjęciowych nie będzie to wada zanadto dokuczliwa.