Akcesoria
Black November w Next77 - promocje na sprzęt foto-wideo przez cały miesiąc
Sony SLT-A77 II to lustrzanka z półprzepuszczalnym lustrem kierowana do zaawansowanych amatorów i pasjonatów fotografii. Spory korpus z mnóstwem przycisków i przełączników kryje 24-megapikselową matrycę, szybki autofokus i tryb seryjny, obrotowy ekran, a także moduł bezprzewodowej łączności Wi-Fi. Zobaczcie jak aparat wypadł w naszym teście.
Pierwsze wrażenia
Jak przystało na lustrzankę dla zaawansowanych amatorów Sony A77 II robi dobre pierwsze wrażenie. Aparat jest duży, ale nie przesadnie ciężki (waga korpusu - 726 gramów, to zauważalnie mniej niż np. w przypadku EOS-a 7D). Jednak po przypięciu solidnego szkła, w naszym przypadku zooma 16-50 mm f/2,8, cały zestaw sprawia sprawia już wrażenie ciężkiego.
{GAL|25503}
Nie można się czepiać materiałów - do budowy A77 II użyto stopów magnezu, dobrej jakości plastików i innych tworzyw sztucznych. Cały grip i wszystkie powierzchnie, które mają kontakt z dłońmi pokryto wygodną gumą antypoślizgową. Producent zastosował szereg uszczelnień, które mają chronić wnętrze korpusu przed wilgocią i pyłem. Widocznych uszczelek nie ma jednak w okolicy bagnetu, gniazda baterii i karty pamięci. Trzeba mieć nadzieję, że japońscy konstruktorzy zaprojektowali te elementy w taki sposób, żeby blokowały dostawanie się wilgoci i kurzu do wewnątrz.
W pierwszej chwili uwagę zwraca ekran LCD, który jest zamocowany na nietypowym przegubie. Przegub umożliwia zrobienie "selfie" (i to z ekranem widocznym, do wyboru, nad lub pod korpusem), zwrócenie ekranu w bok, a także odwrócenie w kierunku korpusu (na przykład w celu ochrony).
Funkcje przycisków
Aparat włączamy tarczą okalającą spust migawki, co jest szybkim i intuicyjnym rozwiązaniem. Tuż za nią znajdują się dwa przyciski: korekty ekspozycji oraz czułości ISO. Obsługujemy je w wygodny sposób palcem wskazującym, zarówno podczas kadrowania przez wizjer czy ekran LCD. Sony A77 II daje szerokie możliwości personalizacji przycisków i tarcz nastaw. Na przykład przycisk ISO możemy zaprogramować pod jeden z 52 parametrów.
Z lewej strony umieszczono przycisk napędu, który obsługuje także bracketing i pilota. Obok znajduje się przycisk obsługujący balans bieli. Dostęp do nich nie jest już tak łatwy i wymaga podparcia aparatu drugą ręką. Tuż za tymi dwoma zestawami przycisków umieszczono monochromatyczny ekran podświetlany na kolor bursztynowy. Z jego prawej strony znajduje się przycisk podświetlenia, natomiast z lewej przycisk Finder/LCD pozwalający przełączyć obraz między wizjerem i ekranem. A77 ma również czujnik zbliżeniowy.
W lewej części górnej ścianki znalazła się tarcza trybów. Zmiana trybów wymaga zwolnienia blokady, czyli wciśnięcia przycisku na środku tarczy. Na tarczy użytkownicy mają do dyspozycji zestaw P, A, S i M, trzy tryby Memory recall, tryb filmowy, panoramy, scenerie, a także tryb automatyczny.
Najwięcej przycisków znalazło się na tylnej ściance. Po lewej stronie nad ekranem mamy przycisk Menu, natomiast w prawej części, od góry: przyciski włączający filmowanie Movie, blokady ekspozycji - AEL oraz autofokusa - AF/MF. Dwa ostatnie można skonfigurować w menu. Niżej znalazł się nawigator (podobnie jak w przypadku modelu A77 zdarzało nam się przypadkowe kliknięcie nawigatorem zamiast przejścia do następnej pozycji). Pod nim wylądował przycisk Fn, dający bezpośredni dostęp do menu podręcznego. Obok znajduje się przycisk DISP odpowiedzialny za zmianę wyświetlanej informacji zarówno w trybie fotografowania jak i odtwarzania. Jeszcze niżej znalazły się trzy kolejne przyciski. Pierwszy z nich oznaczony prostokątem ze strzałkami pozwala na powiększanie obrazu lub zastosowanie cyfrowego powiększenia 1,4x lub 2,0x. Po jego wciśnięciu aparat powiększa środkową część kadru pozwalając na wykonanie zdjęcia w rozmiarze M lub S. Dwa pozostałe to przycisk Play, który uruchamia tryb odtwarzania i przycisk kosza. Ten ostatni obsługuje w trybie fotografowania ciekawą funkcję - limiter zakresu pracy autofokusa (obsługiwany dwiema tarczami).
Do omówienia pozostaje jeszcze przednia ścianka. Patrząc od frontu, po prawej stronie znalazła się tarcza obsługująca tryby AF/MF, natomiast po lewej stronie przycisk domyślnie obsługujący podgląd głębi ostrości.
Ergonomia
Sony A77 II trzyma się dość wygodnie. Ze względu na rozmiar i wagę korpusu lepiej będą miały osoby o dużych dłoniach, jednak antypoślizgowa guma oraz niezłe wyprofilowanie gripu i rampy pod kciuk powinna pomóc wszystkim. Jeśli chodzi o ułożenie przycisków, tarcz i pokręteł jest nieźle, ale do ideału daleko. Pewnej "gimnastyki" wymaga już sięgnięcie do przycisków ISO i korekty ekspozycji, natomiast próba sięgnięcia w trakcie fotografowania do przycisku odpowiedzialnego za napęd najprawdopodobniej zakończy się fiaskiem. trzeba oderwać aparat od oka, chwycić do solidnie lewą dłonią i dopiero zabrać się za obsługę. Nieco zmarnowano również potencjał przycisku funkcyjnego na przedniej ściance. Jego położenie sprawiło, że w trakcie testu praktycznie nie był przez nas wykorzystywany. Po stronie plusów zapisujemy natomiast zróżnicowanie powierzchni przycisków - część jest wypukła, część wklęsła, część gładka, część ma "wypustkę". Znacznie ułatwia to zmianę parametrów w sytuacji, gdy mamy aparat przy oku (a nie znamy jeszcze położenia wszystkich przycisków na pamięć).
Podsumowanie
Sony A77 II to spora lustrzanka kierowana do zaawansowanych amatorów i pasjonatów fotografii. Została zbudowana z solidnych, wzbudzających zaufanie materiałów. Wszystkie elementy zostały bardzo dobrze spasowane. Pod względem budowy niczego jej nie można zarzucić. Jeśli chodzi o ergonomię, to jest dobrze, ale nie idealnie. Aparat trzyma się wygodnie. Na obudowę "wyciągnięto" mnóstwo funkcji. Przycisków, tarcz i przełączników jest pod dostatkiem, a na dodatek wiele z nich można samodzielnie skonfigurować. Nie wszystkie jednak można wygodnie obsłużyć w trakcie fotografowania.
+ dobrej jakości materiały z jakich wykonano aparat
+ umiarkowana waga korpusu
+ szerokie możliwości personalizacji korpusu
+ wygodny uchwyt
- umiejscowienie niektórych przycisków mogłoby być lepsze