4. Budowa i obsługa
Optyka
Metalowy bagnet został dobrze oznaczony. Nie mamy najmniejszego problemu z odpowiednim umieszczeniem obiektywu. Problem pojawia się przy mocowaniu. Ruch, który musimy wykonać to około 45 stopni, nie jest to dużo, ale w przypadku obiektywów z bagnetem XF musimy odpowiednio ustawić przysłonę. W innym przypadku najpierw skaczemy po jej kolejnych wartościach, a dopiero potem obiektyw wykonuje odpowiedni ruch. Złapanie optyki za pierścień ostrości w ogóle nie wchodzi w grę, ponieważ jest to on sterowany elektronicznie. W związku z tym nie ma blokady, która zatrzymywałaby przy dotarciu do minimalnej odległości ostrzenia, czy nieskończoności.
Dużo lepiej wygląda sytuacja w przypadku obiektywu zoom, z którym nie mamy tyle problemu. Jest większy i posiada jeden nieruchomy w trakcie mocowania obiektywu pierścień, przy pomocy którego zmieniamy ogniskową.
Fujifilm bardzo szybko rozwija swój system bezlusterkowców. W tym momencie użytkownik może wybierać pomiędzy:
;
Fujinon XF 35 mm f/1.4 R;
Fujinon XF 60mm f/2.4 R Macro;
Fujinon XF 18-55mm f/2.8-4 OIS]Producent zapowiedział już kolejne obiektywy, które będą pojawiać się w niedalekiej przyszłości. Pisaliśmy o nich
tutaj.
Matryca
Fujifilm zastosowało w X-E1 znaną z flagowego modelu matrycę X-Trans CMOS o rozdzielczości 16,3-megapikseli. W jej konstrukcji producent nie zastosował filtra dolnoprzepustowego, a piksele ułożył w bloki 6 x 6 z losowo rozłożonymi komórkami RGB. Dzięki nieregularnemu rozłożeniu aparaty wyposażone w sensor X Trans CMOS unikają efektu mory. Sensor bezlusterkowca posiada system ultradźwiękowego czyszczenia
Ultra Sonic Vibration. Za obróbkę obrazu odpowiada procesor EXR Pro. Podstawowy zakres czułości aparatu to ISO 200 - ISO 6400, rozszerzalny o ISO 100 i w górę do ISO 25600. Rozszerzenia są dostępne tylko w przypadku zdjęć w formacie JPEG.
Wizjer
OLED-owy wizjer elektroniczny ma rozdzielczości 2,36 miliona pikseli, czyli o milion więcej niż w przypadku flagowego modelu z bagnetem XF. Takie parametry zasługują na pochwałę. Kolory są odpowiednio nasycone, a szczegółowość obrazu umożliwia nam wygodne manualne ostrzenie. W ciemnych pomieszczeniach obraz jest zaszumiony i możemy mieć problemy z prawidłową oceną ostrości. Zakres dynamiczny wizjera pozwala na ocenę naświetlenia zdjęcia. Z pomocą może przyjść także zmiana liczby informacji, którą użytkownik może wprowadzić. Oprócz tradycyjnej siatki pomagającej nam kadrować, możemy włączyć histogram. Producent, może jednak jeszcze udoskonalić swoje rozwiązanie. Wizjer wyraźnie smuży co może być uciążliwe w przypadku długotrwałej pracy z aparatem.
Ekran LCD
W X-E1 oprócz kadrowania przy pomocy wizjera możemy nadal korzystać z monitora LCD. 2,8-calowy ekran o rozdzielczości 460 000 punktów daje obraz dobrej jakości. Dynamika i odwzorowanie kolorów również zasługuje na pochwałę. Podsumowując obraz jest kontrastowy i szczegółowy, dzięki czemu pozwala na dobrą ocenę zdjęcia zarówno pod względem ostrości jak i poprawności naświetlenia. Ekran nie ma także problemów z szybkim odświeżaniem obrazu.
Nie zaobserwowaliśmy problemu, z którym spotkaliśmy się w przypadku X-Pro1, czyli miękkiej szybki chroniącej ekran. Ekran X-E1 jest zdecydowanie bardziej odporny na porysowanie, niż we flagowym modelu.
Lampa błyskowa
Pozbycie się skomplikowanego wizjera hybrydowego, umożliwiło nie tylko zmniejszenie rozmiarów, ale także dodanie lampy błyskowej. Flesz jest uruchamiamy dedykowanym przyciskiem. W menu głównym znajdziemy osobną zakładkę lampy błyskowej, w której znajdują się cztery opcje:
- wymuszony błysk
- błysk przy długim czasie naświetlania
- synchronizacja na drugą kurtynę
- commander
Zasilanie i pamięć
Za zasilanie X-E1 odpowiedzialny jest akumulator NP-W126 o pojemności 1200mAh. Co ciekawe akumulator radzi sobie zdecydowanie lepiej, niż w przypadku X-Pro1. Aparat bez trudu wykonuje ponad 200 zdjęć, dodajmy, że "sztuka" ta nie udała się flagowemu modelowi.
Złącze kart pamięci zostało ukryte pod klapką na spodzie aparatu, razem z gniazdem akumulatora. Nowy bezlusterkowiec Fujifilm obsługuje karty w standardzie SD/SDHC/SDXC. Użytkownik może, więc swobodnie wybrać typ nośnika. Niestety, także w przypadku X-E1 powtarza się przypadłość aparatu związana z powtarzającymi się błędami zapisu. Warto się zaopatrzeć w związku z tym w kilka kart pamięci, które mamy zawsze przy sobie.
Złącza
Gniazdo złącz znajduje się na lewej ściance X-E1 i jest ukryte za odchylaną klapką. Do dyspozycji mamy trzy złącza - mikrofon, USB 2.0 oraz HDMI umożliwiające podłączenie aparatu do telewizora, projektora i innych urządzeń wyświetlających obraz w wysokiej rozdzielczości.
Podsumowanie
X-E1 został pozbawiony jednej bardzo dużej zalety flagowego modelu bezlusterkowców Fujifilm - hybrydowego wizjera. W zamian zyskaliśmy lepszy, bardziej szczegółowy wizjer elektroniczny, wbudowaną lampę błyskową, złącze mikrofonu oraz to co w X-Pro1 było największym hitem, czyli świetną matrycę. Poprawiono także zarządzenie energią, dzięki czemu nowy aparat jest zdecydowanie bardziej energooszczędny. Szkoda, że nadal brakuje uszczelnień.
+ matryca X-Trans CMOS
+ wizjer elektroniczny
+ dobra jakość obrazu na monitorze LCD
+ wbudowana lampa błyskowa
- brak uszczelnień
- błędy przy zapisie na kartach