Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Fuji Instax 210 to najbardziej zaawansowany model z rodziny Instaksów firmy Fujifilm, który może pochwalić się największym formatem zdjęć (rozmiar obrazka to 99x62 mm). Aparat korzysta z czasów od 1/64 do 1/200 sekundy i posiada wbudowaną automatyczną lampę błyskową, którą można uruchomić w trybie błysku dopełniającego. Przekonajcie się jak wypadł w naszym teście.
Aparat jest gotowy do pracy po upływie około sekundy. Przycisk wyzwalania migawki znajduje się na gripie, co sprawia, że korzystanie z niego jest bardzo wygodne. Zastrzeżenia budzi umieszczenie przycisku włączającego na bocznej ściance aparatu. Do korzystania z niego trzeba się przyzwyczaić.
Po naciśnięciu spustu migawki z góry aparatu wysuwa się gotowa odbitka, która wywołuje się przez kilka minut, po upływie których możemy cieszyć się nasyconym obrazem.
Korzystanie z przystawki makro jest proste i daje dobre efekty, podobnie jak "lustro", które ma pomagać nam w wykonywaniu autoportretów.
Aparat ma problemy z wyostrzaniem, co szczególnie uwidoczniło się podczas korzystania z przystawki makro. Być może była to kwestia źle dobranej odległości, ale w większości przypadków nie mamy możliwości dokładnego zmierzenia jej.
Dużym minusem jest brak możliwości wyłączenia flesza. W wielu sytuacjach kiedy użycie lampy błyskowej wydawało nam się niekonieczne, aparat włączał ją automatycznie, niszcząc tym samym atmosferę zdjęcia.