Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Doczekaliśmy się już trzeciej zmiany warty w systemie bezlusterkowców Samsunga. Ostatnia, kwietniowa wprowadziła trzy nowe korpusy tego typu: Samsung NX20, NX210, NX1000. Wszystkie zostały wyposażone w 20-megapikselowy sensor APS-C oraz wbudowany przekaźniki Wi-Fi.
Mieliśmy okazję fotografować flagowym korpusem koreańskiego producenta, czyli NX20 z obiektywem kitowym Samsung NX 18-55 mm f/3.5-5.6 OIS II.
Pierwsze wrażenie
Samsung NX20 zrobił na nas bardzo dobre pierwsze wrażenie. Korpus jest bardzo dobrze wykonany, wszystkie elementy ściśle do siebie przylegają. Tworzywo sztuczne, z którego został wykonany korpus jest bardzo dobrej jakości. Matowy plastik został pokryty delikatną fakturą, dzięki czemu dużo wygodniej aparat trzyma się w dłoni. Wyprofilowany grip umożliwia pewne zahaczenie środkowego palca. Chwyt tak jak podkładka pod kciuk został pokryty gumą, która podnosi komfort trzymania aparatu.
Przegub ekranu został bardzo dobrze wykonany. Umożliwia obracanie ekranu od 270 stopni w osi poziomej i 180 stopni w osi pionowej. Porusza się z lekkim oporem, więc możemy precyzyjnie ustawić monitor w odpowiedniej pozycji.
Obraz wyświetlany na monitorze jest bardzo dobrej jakości. W przeciwieństwie do innych ekranów AMOLED-owych nie mieliśmy problemów ze zmianą kolorów w zależności od kąta patrzenia. Ekran daje szczegółowy obraz, na odświeżanie i jego zakres dynamiczny nie możemy narzekać.
Podobnie wygląda sprawa z wizjerem. Konstrukcja, w którą został wyposażony Samsung NX20 jest wysokiej klasy. Duży i klarowny ekranik umożliwia wygodne kadrowanie w trudnych warunkach oświetleniowych. Wizjer został wyposażony w korekcję dioptrii, więc osoby w okularach mogą swobodnie fotografować bez nich. Praca z wizjerem jest po prostu bardzo komforotwa.
Guzikologia flagowego modelu serii NX została przemyślana. Do wszystkich przycisków mamy bezproblemowy dostęp, większość klawiszy jesteśmy w stanie obsłużyć używając jednej ręki. Obsługa nie sprawia najmniejszego problemu, do trybu napędu, autofokusa, oraz czułości mamy bezpośredni dostęp za pośrednictwem nawigatora. Ponadto w NX20 znajduje się obszerne menu podręczne, które daje użytkownikowi dostęp do wszystkich niezbędnych funkcji.
Przy pierwszym kontakcie jedynym zastrzeżeniem jakie mamy do bezlusterkowca Samsunga jest zapis RAW-ów. Wydaje się, że 20-megapikselowa matryca jest zbyt wymagająca dla procesorów zastosowanych w tym modelu. Zapis pliku trwa bardzo długo, pojedynczy RAW jest zapisywany przez 6 sekund! W trakcie tego możemy wykonać zdjęcie, autofokus działa problemy zaczynają się po drugim wyzwoleniu migawki. Ekran na chwilę ciemnieje, za nim jest w stanie wyświetlić podgląd zdjęcia. Zapis plików wydłuża się, a przeciążony aparat przestaje reagować na polecenia użytkownika. Tego typu problemy nie dotyczą oczywiście zdjęć w formacie JPEG.
Podsumowanie
Nowy bezlusterkowiec Samsunga prezentuje się bardzo ciekawie. Ergonomia i jakość wykonania stoją na bardzo dobrym poziomie. Z taką jakością wykonania aparat swobodnie może rywalizować z konkurencyjnymi bezlusterkowcami. Jedyną wpadką nowego NX-a jest długi zapis RAW-ów, co można z jednej strony tłumaczyć dużym upakowaniem matrycy. Z drugiej strony, jednak musimy zwrócić uwagę, że NEX-7, który jest niewiele droższy od opisywanego modelu takich problemów nie ma. Co do jakości zdjęć i ostatecznej oceny musimy poczekać do naszej pełnej procedury testowej. Na drugiej stronie znajdują się zdjęcia przykładowe zrobione w różnych warunkach, na różnych czułościach.