Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Fujifilm X-S1 to duży, klasyczny superzoom, który swoimi gabarytami i ergonomią nawiązuje do lustrzanek. Sercem aparatu jest 12-megapikselowy sensor CMOS o rozmiarze 2/3 cala znany z modelu X10. Uzupełnia go obiektyw Fujinon o zakresie 24-624 milimetrów (26-krotny zoom optyczny) i świetle f/2,8-5,6 z optyczną stabilizację obrazu.
Zdjęcia testowe wykonaliśmy po resecie ustawień, przy wyłączonej stabilizacji obrazu. Tablica Gretaga została sfotografowana na najniższym poziomie odszumiania natomiast scenka fotopolis.pl na poziomie standardowym. Ogniskowa około 35 mm, po przeliczeniu na mały obrazek.
Szum
Podobnie jak w X10 niski poziom szumu utrzymuje się do ISO 400. Na czułości ISO 800 szum jest już wyraźniejszy ma jednak przyjemną dla oka fakturę. ISO 1600 szumi jeszcze wyraźniej jednak bez kolorowych przebarwień i nadal ma przyjemną fakturę "cyfrowego szumu". ISO 3200 szumi bardzo wyraźnie i trudno je traktować jako czułość użyteczną.
Reprodukcja szczegółów
Pod względem reprodukcji szczegółów FinePix X-S1 radzi sobie przyzwoicie. Na niskich czułościach X-S1 radzi sobie nie gorzej niż Nikon 1 V1, który należy do aparatów systemowych. Do ISO 400 jest bardzo dobrze, od ISO 800 zaczyna się delikatna utrata szczegółów jednak do ISO 1600 obraz prezentuje się dobrze. Wyraźnie "wyprana" ze szczegółów jest czułość ISO 3200.