Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Potrzeby współczesnego fotografa się zmieniły. Aparaty stały się mniejsze, coraz bardziej liczy się możliwość szybkiej obróbki zdjęcia i wrzucenia go do netu. Z drugiej strony obserwujemy renesans obiektywów stałoogniskowych - entuzjaści znowu odkrywają radość fotografowania tradycyjnymi ogniskowymi 28, 35 czy 50 mm. Coraz częściej ważny jest także styl - fotografia stała się częścią popkultury, aparaty wyładniały i nie wypada już ich nosić w bezpłciowych torbach. Dlatego też przetestowaliśmy dla Was torbę, która nie tylko wygląda dobrze, ale zmieści spory kawałek cyfrowego życia współczesnego fotografa czy wybierze się na spacer po mieście, czy podróżuje po bezdrożach czatując na doskonałe plenery.
Naszym założeniem było, że torba musi być stosunkowo mała, dyskretna i estetyczna, a jednocześnie pomieścić bezlusterkowca lub małą lustrzankę, kilka obiektywów, a dodatkowo iPada do przeglądania i obróbki zdjęć oraz łączności ze światem. Te kryteria spełnia kilka modeli toreb Lowepro, ale my wybraliśmy do testów najmniejszy model z linii Pro Messenger 160 AW.
Z zewnątrz
Design Pro Messenengera można określić jako dyskretny. Słabo obeznana osoba nie skojarzy, że jest to torba na aparat, a zupełnie nieobeznana pomyśli, że to... chlebak. Co ciekawe toreb w tym stylu jest na rynku trochę i od początku testu nie mogliśmy oprzeć się wrażeniu bliskiego podobieństwa z modelem Retrospective firmy Thinktank. Nie będziemy dywagować kto się kim inspirował, tym bardziej, że szczegółach te torby jednak dosyć się różnią.
Z zewnątrz Messenger wykonany jest z tkaniny syntetycznej do złudzenia przypominającej płótno. Producent twierdzi, że materiał jest odporny na wilgoć i zabrudzenia - rzeczywiście po kilku tygodniach testu możemy to potwierdzić. Jednak w czasie silnego deszczu i tak lepiej założyć wbudowany pokrowiec All Weather AW Cover. Po kilku tygodniach użytkowania zauważyliśmy, że materiał się nieco zmechacił w najczęściej używanych miejscach. Nie zaburza to znacznie estetyki torby, ale musimy ten fakt odnotować. Natomiast militarny, zielony kolor khaki bardzo dobrze sprawdzi się zarówno w miejskiej dżungli jak i na wyprawach w prawdziwą dzicz. Osobiście bardziej wolimy ten kolor niż tradycyjny czarny, ale to rzecz gustu. Tak czy inaczej Lowepro oferuje Pro Messengera tylko w kolorze khaki.
Jak już pisaliśmy, torba jest bardzo dyskretna, pozbawiona dużego logo czy innych oznaczeń. Klapa została wyposażona w system cichego otwierania, który korzysta z magnesików, gdy klapa zwinięta jest w połowie. Jeżeli natomiast chcemy lepiej zabezpieczyć sprzęt, można odwinąć klapę i skorzystać z tradycyjnych rzepów. Ten tryb pracy klapy nieco mniej nam się podobał, gdyż jest ona wtedy jakby za długa i zachodzi pod torbę. Ogólnie jednak system cichy/rzepy jest intuicyjny i szybki w obsłudze.
Paski stylizowane są na parciane, co jeszcze podkreśla "mało techniczny" wygląd torby. To oczywiście zaleta. Oprócz paska naramiennego możemy przenosić torbę za górny pasek pełniący funkcję uchwytu ręcznego - wygodny, ale niezbyt łatwy w regulacji. Możemy też korzystać z bocznych pasków, które umożliwiają przypinanie dodatkowych akcesoriów z systemu Lowepro i nie tylko. Jako kolejną zaletę odbieramy też obecność bocznych kieszeni zewnętrznych, które wcale nie są takim częstym elementem w miejskich torbach foto. Tu co prawda producent przeznaczył je na dodatkowy aparat kompaktowy czy światłomierz, ale nam doskonale sprawdzały się do przenoszenia małej butelki wody czy kieszonkowego statywu.
Wracając do paska naramiennego, to jest on wyposażony w miękko wyłożony, ruchomy naramiennik. Jak się okazało jego wyprofilowanie nie jest idealne, a nawet dalekie od ideału. Jeżeli nie ułożymy naramiennika dokładnie na ramieniu, to silnie zawinięte, twarde końcówki będą nas uwierały w w obojczyk. Trochę to denerwujące, tym bardziej, że nasila się gdy przewiesimy torbę na ukos "na listonosza". Ten element jest stanowczo do poprawki. Jako zaletę trzeba jednak wymienić umieszczony na naramienniku pasek zapinany na klips, który zabezpiecza pasek aparatu przed zsuwaniem się z naramiennika - możemy więc trzymać na jednym ramieniu i torbę, i aparat bez ryzyka, że ten drugi bezwiednie nam się ześlizgnie.
Ostatnim zewnętrznym elementem jest zapinana na suwak dolny i górny kieszeń z tyłu torby, która może służyć jako kieszeń na iPada lub dokumenty, a po otwarciu dolnego suwaka, jako uchwyt do torby na kółkach. Trochę żałujemy, że producent nie wyposażył spodu torby w jakieś elementy zabezpieczające z gumy lub innego tworzywa. Pomogłoby to zabezpieczyć torbę przez przypadkowym ześlizgnięciem się, a także ułatwiłoby utrzymanie spodu w czystości.