Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
10, 9, 8, 7… Zanim zaczniemy odliczać sekundy do rozpoczęcia Nowego Roku, zatrzymajmy się na chwilę i wspomnijmy jeszcze ten mijający. Ostatnie miesiące obfitowały w interesujące wydawnictwa poświęcone fotografii. Spośród nich wybraliśmy najciekawszą dziesiątkę.
Jedna z najbardziej oczekiwanych premier roku. Zainteresowanie było tak duże, że zniknęła z rynku zaraz po tym, jak się pojawiła, a wydawnictwo sukcesywnie dodrukowuje kolejne egzemplarze. Nie jest to może album stricte fotograficzny, choć fotografia jest tu wszechobecna, bo publikacja oparta jest na archiwach zdjęciowych reżyserki. Z pewnością jest to książka okołofilmowa roku. Obok prywatnych zdjęć z planów, zawiera fragmenty scenariuszy z osobistymi notatkami, przez co ma się wrażenie obcowania z osobistym pamiętnikiem artystki. To tzw. “must-have” dla fanów Coppoli.
To miała być wielka, uwspółcześniona reedycja klasycznego albumu na 75-lecie agencji. Rozmiarami miała przypominać słynne “Sumo” Helmuta Newtona. Ambitnego planu nie udało się w pełni zrealizować. Powstał ciut mniejszy album, ale nadal potężny i wizualnie zachwycający. To zaktualizowana o nowe nazwiska, bogato ilustrowana encyklopedia najważniejszej fotograficznej agencji świata. Ponad 700 stron, ponad pół tysiąca wybitnych fotografii… Piękna rzecz!
Nowa publikacja wybitnego twórcy fotografii kolorowej to właściwie rozszerzona reedycja limitowanej i dawno wyczerpanej pozycji o tym samym tytule z końca lat 90. Dla jednych geniusz, mistrz trzech planów, dla innych - streetowy fotograf, który “na pewno reżyseruje swoje kadry”. Każdy jednak musi przyznać, że są to zdjęcia najwyższej jakości. Słynny album “Suffering of Light” robił może większe wrażenie, tu ma się poczucie, jakiejś powtarzalności. Mimo to wydrukowane w odpowiednio dużym formacie zdjęcia, ogląda się z przyjemnością.
Kto nie ma możliwości pojechać do Berlina i obejrzeć największej wystawy poświęconej Mary Ellen Mark, może nabyć towarzyszący wydarzeniu katalog. Właściwie każdy album amerykańskiej fotografki możemy śmiało polecić i ten nie jest wyjątkiem. W ogólnej tendencji zamykania się ludzi we własnym “ja”, zdjęcia Mary Ellen Mark nabierają ogromnej wartości. Są to głęboko humanistyczne prace przypominające jak ważne są nasze spotkania z drugim człowiekiem.
Wspaniale wydany katalog (nadal trwającej!) wystawy japońskiego fotografa z londyńskiej The Photographers’ Gallery. Mamy tu właściwie cały przegląd jego twórczości w ujęciu chronologicznym - od wczesnych eksperymentów po współczesne prace. Album zawiera blisko 200 zdjęć oraz eseje krytyczne m.in. samego Moriyamy. Dla miłośników tej twórczości pozycja obowiązkowa.
Bardzo interesująca publikacja dla fanów twórczości przedwcześnie zmarłej fotografki. Zawiera faksymile wszystkich ośmiu preparowanych przez nią książek, które kupowała na pchlich targach we Włoszech, a potem ozdabiała własnymi notatkami i zdjęciami. Pięknie wydane
i inspirujące!
Wydany na stulecie urodzin album to największa i najbardziej kompletna monografia amerykańskiego artysty-fotografa. W Fundacji Saula Leitera nie próżnują, bo to już czwarta poświęcona mu publikacja w krótkim odstępie czasu po książkowych “All about Saul Leiter” i “Forever Saul Leiter” oraz nieco większym albumie “Unseen” ze slajdami. Dla kogoś, kto nie ma miejsca i funduszy, żeby kolekcjonować wszystkie tytuły, “The Centennial Retrospective” to pozycja idealna.
Osobisty i przejmujący album jednego z najważniejszych amerykańskich fotografów dokumentalnych. Zawarte w nim zaangażowane społecznie zdjęcia powstawały przez pół wieku i w większości są to wcześniej niepublikowane prace, które artysta wyszukał przeglądając swoje archiwum. Książka w klimacie znakomitej “American Geography” Matta Blacka zawiera jedno z najpiękniejszych zdjęć opublikowanych w tym roku - “Dwadzieścia poniżej zera”. Widok z okna w Dakocie Południowej z psem i zimną pustką na horyzoncie ma w sobie coś z “pejzażowej” twórczości Zdzisława Beksińskiego
Zmarły przed rokiem fotograf i reżyser zdążył przed śmiercią zaprojektować książkę podsumowującą całą jego bogatą artystyczną drogę. Album pokazuje, jak wielki był jego wkład w fotografię jako dziedzinę sztuki, jak wiele ścieżek przetarł i jak w sumie niedocenionym był artystą mimo ogromu dokonań. To pożegnanie w wielkim stylu.