Bezkoniec - pierwsza publikacja uczestników Szkoły Dokumentu Pix.House

Autor: Redakcja Fotopolis

16 Luty 2024
Artykuł na: 6-9 minut

Pix.House inauguruje sezon 2024 premierą książki „Bezkoniec”. Razem z towarzyszącą jej wystawą stanowi podsumowanie kilkuletniej pracy słuchaczy, którzy pracowali nad realizacją wybranych przez siebie tematów dokumentalnych.

Książka Bezkoniec jest pierwszą publikacją stworzoną przez uczestników Szkoły Dokumentu - nowej platformy edukacyjnej poznańskiej fundacji PIX.HOUSE. Jej autorzy to ludzie dojrzali, z dużym bagażem doświadczeń. W czasach galopującej komercjalizacji, marginalizacji roli prasy i ogromnej ilości niby dokumentalnych zdjęć, niewiele jest takich mądrych, wnikliwie i szczerze opowiedzianych historii. Od odbiorców wymagają one wrażliwości i wiedzy, a dla fotografów są ogromnymi wyzwaniami zawodowymi i etycznymi.

- Książka i wystawa przedstawiają świadectwa tego, że najważniejsza w pracy fotografa dokumentalisty jest otwartość na świat i tkwiąca w człowieku od tysiącleci potrzeba opowiadania. Dowodzą również umacniania się nowych, takich jak one, modeli publikacji, i wypełniają przestrzeń po mediach papierowych, w których takie historie pojawiały się wcześniej. Jestem przekonany, że te fotografie zostaną z nami na długo, tworząc rzetelny zapis naszego niespokojnego czasu - zapis świata, który zmienia się każdego dnia. - komentuje Mariusz Forecki.

fot. Jarosław Jan Hemmerling, z książki "Bezkoniec"

„[…] aparat fotograficzny budzi największą grozę spośród wszystkich współczesnych broni. Zwłaszcza osoby dotknięte przez wojnę bardzo się go obawiają, ponieważ każdy nalot bombowy zaczyna się od jakiejś fotografii”.

John Steinbeck w „Dzienniku z podróży do Rosji”

Amerykański powieściopisarz, laureat Literackiej Nagrody Nobla i Nagrody Pulitzera zanotował te słowa podczas podróży po Związku Radzieckim, którą odbył wraz z Robertem Capą – legendą fotoreportażu. Chyba pod wpływem tej wspólnej, zimnowojennej tułaczki po ZSRR u Steinbecka zakwitła tak mocna wiara w siłę fotografii i raportowania za jej pomocą.

fot. Adam Kasperkiewicz, z książki "Bezkoniec"

Czasy Steinbecka i Capy to okres rozkwitu prasy, siły słowa, mocy reportażu i znacznego wpływu obrazu fotograficznego na opinię publiczną, do tego to czasy wysokiego zaufania do mediów. Legitymacja prasowa coś znaczyła – była raczej ochroną w strefie działań wojennych, a nie przynętą. Z upływem lat i kolejnymi konfliktami zbrojnymi sytuacja stopniowo się zmieniała – dowiadywaliśmy się o porwaniach, ofiarach, traktowaniu reporterów jako cenny łup, kartę przetargową, a nawet jako żywą tarczę. Jak pokazują dane UNESCO, rok 2023 okazał się szczególnie śmiertelny dla dziennikarzy pracujących w strefach konfliktów. Liczba zgonów w tej grupie zawodowej wzrosła niemal dwukrotnie w porównaniu z ostatnimi trzema latami.

Żyjemy w XXI wieku. To przerażające.

The World Press Freedom Index (Światowy Indeks Wolności Prasy) opublikował niedawno coroczny raport zbierający dane ze 180 państw. Warunki pracy dziennikarzy są złe w siedmiu na dziesięć krajów, a zadowalające tylko w trzech na dziesięć. Widzimy znaczną zmianę sytuacji w stosunku do lat ubiegłych. Ta niestabilność jest wynikiem agresywnej polityki władz wielu krajów oraz rosnącej wrogości wobec dziennikarzy. Obserwujemy ją zarówno w mediach społecznościowych, jak i podczas pełnienia obowiązków i relacjonowania wydarzeń. Wpływ na ten stan rzeczy ma również rozwijający się przemysł fake newsów, który masowo produkuje i błyskawicznie rozpowszechnia dezinformację oraz dostarcza coraz to lepszych narzędzi do jej produkcji. Dodajmy do tego sposób prowadzenia współczesnych wojen – wojna informacyjna staje się równie ważna, a czasem nawet ważniejsza niż konwencjonalna wojna kinetyczna.

fot. Małgorzata Śmieszek, z książki "Bezkoniec"

Pamiętam zdjęcia mostu w Irpieniu – zniszczonego na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Bezbronni ludzie albo chowają się pod jego gruzami, albo z wielkim wysiłkiem próbują przedostać się na drugą stronę. Natomiast na drugim brzegu rzeki… pokaźna grupa dziennikarzy i fotoreporterów, dowiezionych na to miejsce przez Siły Zbrojne Ukrainy, którzy rejestrują całe wydarzenie. Powstały setki zdjęć. Setki podobnych zdjęć. Mówiło się o nich jak o symbolu tej wojny, ale tylko przez chwilę.

Pamiętam także kilka fotografii z kijowskiego metra, które stało się na wiele dni bezpiecznym miejscem dla tysięcy Ukraińców. Nie pamiętam jednak wielowątkowej, rozbudowanej i z wytrwałością zrealizowanej opowieści o tym miejscu, o tych ludziach. Opowieści, która toczyła się nie w centrum wydarzeń, ale gdzieś obok, a wydaje się, że to ona, jak w soczewce, pokazywała dramatyzm tych dni – strach i to, jak zwykli ludzie próbują sobie poradzić z okrutnymi następstwami wojny, za wszelką cenę budując namiastkę domu pod ziemią.

fot. Jarosław Jan Hemmerling, z książki "Bezkoniec"

Może zatem kluczem jest opowiadanie małych historii zwykłych ludzi? Bycie poza medialnym mainstreamem i mediami społecznościowymi? Wreszcie podążanie za szczerością i próba weryfikacji przekazywanych dalej informacji? Może, ale to nie jest łatwe ani opłacalne.

A jeśli, zamiast bezwiednie podróżować za „wskazówkami” oficera prasowego Sił Zbrojnych Ukrainy, zajęlibyśmy się historiami kobiet, które zostały same w domach z nadzieją, że ich mężowie wrócą cali z frontu? Gdybyśmy do tego wybrali się poza główny teatr działań i zbudowali naszą opowieść z perspektywy małej wioski położonej gdzieś przy granicy z Rumunią?  „Spokojne, idylliczne życie w huculskich wioskach, nagle zostaje zniszczone przez brutalną rzeczywistość wojny. […] Góry, niegdyś symbol siły i stabilności, teraz odbijają się echem ciszy, nieobecności. Pozostawione kobiety i dzieci codziennie toczą własną walkę, dźwigając ciężar niepewności i rozłąki”. Tak wygląda nieco inny obraz tego konfliktu, przedstawiony na zdjęciach Małgorzaty Smieszek.

fot. Adam Kaspierkiewicz, z książki "Bezkoniec"

A gdybyśmy pokazali tragedię wojny poprzez bestialstwo wyniszczania kultury? Ona zawsze jest gdzieś na końcu – po polityce, gospodarce i sprawach doraźnych. „Ministerstwo Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy nadal rejestruje uszkodzenia obiektów infrastruktury kulturalnej na Ukrainie w wyniku pełnoskalowej agresji ze strony Rosji. Według stanu na 25 grudnia 2023 roku, ucierpiało 1907 obiektów infrastruktury kulturalnej”.

Adam Kasperkiewicz, który zrealizował projekt „Libricide”, dokumentujący książkobójstwo w Ukrainie, skupił się na opowieści o ludziach, którzy nie tylko ratują ukraińską kulturę i tożsamość, ale także przyczyniają się do ocalenia kultury i tożsamości europejskiej. Jego cykl zdjęć to opowieść o Natalii Petrenko, Tamarze Kozel, Zoi Katreczko, Halinie Andriuninie, Marii Danylovej oraz wielu innych odważnych osobach, które poświęcają swoje życie dla ratowania dziedzictwa i przyszłości.

fot. Małgorzata Śmieszek, z książki "Bezkoniec"

Współczesne migracje budzą wielkie emocje. Stają się elementem walki politycznej. Na samym końcu myślimy o ludziach, którzy uciekają przed wojną, głodem, opresjami, skutkami degradacji klimatu czy brakiem perspektyw.

„Wojna wywołana przez Rosję przeciwko Ukrainie w lutym 2022 r. zaowocowała największą po II wojnie światowej migracją uchodźców w Europie, szacowaną przez UNHCR na 5,2 mln osób. Do końca kwietnia granicę Polski przekroczyło ponad 3 mln uchodźców wojennych, z czego ponad 95% stanowili obywatele Ukrainy”.  Ten ważny i trudny moment – również z perspektywy wielu Polek i Polaków, którzy zaangażowali się w pomoc uciekinierom – udokumentował Jarosław Jan Hemmerling.

Pokazane na niniejszej wystawie i w publikacji trzy różne spojrzenia na wojnę, która toczy się tuż za rogiem, wydają się bezcenne. Nie dlatego, że są najbardziej aktualne, współczesne (modne), odkrywcze, pięknie opisane i dobrze zaprezentowane. Są bezcenne dlatego, że są zwyczajne. Cholernie zwyczajne, codzienne i szczere. Szczere aż do bólu.

Tekst: Adrian Wykrota

fot. Adam Kasperkiewicz, z książki "Bezkoniec"

Kiedy i gdzie?

Otwarcie wystawy i premiera publikacji „Bezkoniec” odbędzie się w sobotę, 24 lutego 2023 roku w galerii Pix.House, przy ul. Głogowskiej 35a w Poznaniu. Zdjęcia będzie można oglądać do 28 marca.

Książka będzie dostępna do nabycia w księgarni Pix.House.

W ramach wydarzeń towarzyszących odbędzie się spotkanie z Tomaszem Tomaszewskim, skupione wokół jego najnowszego albumu „The World is Where You Stop”.

Więcej informacji na stronie pix.house.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Publikacje
"MSN. Budowa Muzeum" - wizualna narracja powstawania Muzeum Sztuki Nowoczesnej w książce Marty Ejsmont
"MSN. Budowa Muzeum" - wizualna narracja powstawania Muzeum Sztuki Nowoczesnej w książce Marty...
Już w najbliższy piątek otwarcie nowej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Proces powstawania nowej przestrzeni został zamknięty w nowej książce Marty Ejsmont, która od...
6
Pomóż uratować księgarnię Bookoff - albumy i książki fotograficzne w awaryjnej wyprzedaży
Pomóż uratować księgarnię Bookoff - albumy i książki fotograficzne w awaryjnej wyprzedaży
Znana i ceniona Księgarnia Artystyczna Bookoff znalazła się w trudnej sytuacji. Właściciele proszą o pomoc i uruchamiają awaryjną wyprzedaż swoich zbiorów. To ponad 3000 tytułów...
16
Record 2 - Daido Moriyama powraca z sequelem wyjątkowej książki
Record 2 - Daido Moriyama powraca z sequelem wyjątkowej książki
7 lat po premierze ostatniej publikacji, jeden z najbardziej rozpoznawalnych japońskich fotografów powraca z książką Record 2. Tak samo jak wcześniej, to wybór najciekawszych kadrów z...
7
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)
zamknij
Partner:
Zagłosuj
Na najlepsze produkty i wydarzenia roku 2024
nie teraz
nie pokazuj tego więcej
Głosuj