Sonja Braas “So Far” - recenzja

Autor: Marcin Grabowiecki

25 Maj 2014
Artykuł na: 4-5 minut
W książce "So Far" Sonja Braas stawia pytania o nasze relacje z naturą. Jej sugestywne prace wprowadzają nas w krainę z pogranicza jawy i snu, w której fikcja miesza sie z rzeczywistością.
Zobacz wszystkie zdjęcia (4)

Ile razy czujemy rozczarowanie, kiedy w miejscu, w którym znaleźliśmy się po raz pierwszy nie jest “tak jak to sobie wyobrażaliśmy”. Zalewani jesteśmy sterylnymi obrazami rajskich plaży, wzgórz i rzek, które w rzeczywistości nie istnieją. Jednak te przedstawienia silnie się w nas zakorzeniły. Trudno czasem jednoznacznie stwierdzić co jest prawdziwsze - miejsce czy wyobrażenie o nim, które przechowujemy w swoim umyśle.

Prace Sonji Braas mają w sobie coś z archetypicznych obrazów, które każdy z nas w sobie nosi: górski szczyt, rozgwieżdżone niebo, wzburzone morze. Artystkę interesują dyskretne zmiany zachodzące w naszym postrzeganiu natury. Braas nie ucieka się do cyfrowych manipulacji, pracuje tylko analogowymi metodami. W swojej pracy wykorzystuje ręcznie zbudowane modele. Siła tych kompozycji leży w ich niejednoznaczności. Autorka “So Far” chce, żebyśmy wierzyli w stworzone przez nią obrazy. Kiedy orientujemy się, że część z nich jest jednak fałszywa, podejrzliwie zaczynamy patrzeć również na te “prawdziwe”. Jej prace są niejednoznaczne, przypominają senne marzenia, odwołują się do naszej wyobraźni. Otacza je aura niesamowitości, niezwykłości. Mają w sobie romantyczną tajemnicę z obrazów Caspara Davida Friedricha.

W delikatnych, stonowanych fotografiach Braas ważne są niuanse. Cykl “Passage” (209-2012) składa się z bardzo podobnych do siebie obrazów przedstawiających wodę i niebo przedzielone linią horyzontu. Ten banalny na pozór motyw pokazany jest w dziesiątkach odcieni kolorystycznych, począwszy od bardzo ciemnych barw po te najjaśniejsze. Artystka ukazuje bogactwo tkwiące w prostym motywie, który zmienia się w zależności od aury. Siła natury stała się też tematem cyklu “The Forces”, na który składają się niepokojące przedstawienia groźnych i budzących szacunek lodowych gór oraz fal. Baśniowe ujęcia wprowadzają nas w świat z pogranicza jawy i snu.

Czy oglądane przez nas obrazy przedstawiają rzeczywiste krajobrazy? Te pytania stawiamy sobie przyglądając się cyklowi “You Are Here” (1998-2000), w którym granica między prawdą a fikcją jest trudna do wychwycenia. Realistyczne fotografie zderzone są z pracami, które sprawiają wrażenie malarskich płótn bądź rzeźb. Cykl łączy w sobie fotografie prawdziwych krajobrazów ze sztucznymi pejzażami znalezionymi w zoo i muzeum. Kiedy zestawimy je ze sobą, wyprodukowane krajobrazy wyglądają prawdziwiej niż te naturalne, które wypadają przy tych pierwszych blado. Pojawia się pytanie, czy fotografia naśladuje rzeczywistość czy też rzeczywistość stara się dogonić obraz przez nią wytworzony?

Sonja Braas So Far

Twarda oprawa
Format: 27 x 30 cm
122 stron, 97 zdjęć
Hatje Cantz 2013

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
Fotografując galopującego konia jako pierwszy na świecie, Eadward Muybridge stawia sobie pomnik sam, jeszcze za życia. Sto lat później Guy Delisle ściąga go z piedestału i przepisuje tę historię...
8
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
Takie niebo jak na okładce książki Fergusona widziałam może kilka razy w życiu: wielkie, ale nieprzytłaczające. I niewiarygodnie rozgwieżdżone. W Big Sky australijski fotograf łączy...
14
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Ten mały i niedrogi kolorymetr pozwoli na łatwe skalibrowanie monitora nawet totalnemu laikowi. Dawid Markoff sprawdza, jak Calibrite Display 123 działa w praktyce.
8