Eva Vermandel "Splinter" - recenzja

Autor: Marcin Grabowiecki

14 Styczeń 2014
Artykuł na: 4-5 minut
"Splinter" to elegancko wydana publikacja ze zdjęciami Evy Vermandel - belgijskiej fotografki mieszkającej w Londynie. Tematem obrazów o malarskim świetle jest codzienność, ujęta przez artystkę z czułością i delikatnością.

Splinter to publikacja, której autorką jest Eva Vermandel. Elegancko wydana książka pozbawiona jest ozdobników, dzięki czemu możemy skupić się na samych fotografiach. Zdjęcia przedstawiają codzienne sytuacje i przedmioty, które łączy nostalgiczna atmosfera. Znajdziemy pośród nich pejzaże, martwe natury oraz portrety. Dominującą cechą fotografii jest kruchość i delikatność, której symbolem mogą być powracające na kartach książki kwiaty. Fotografie Evy Vermandel są skromne i nie narzucają się. Ich tematem jest codzienność. Martwe natury przedstawiają przedmioty, które można znaleźć w każdym wnętrzu: lustro, rośliny, solniczkę, kalendarz, zdjęcia w ramkach. To co je wyróżnia to atmosfera, przywołujące na myśl malarstwo renesansowe. Oświetlone miękkim światłem obiekty wyłaniają się z mroku.

Obok nich pojawiają się zatopieni w myślach ludzie. Mężczyzna pochylający się nad łóżkiem z głową wtuloną w dłonie, kobieta oparta o mebel kierująca spojrzenie w górę, dziewczyna z półprzymkniętymi oczami siedząca przy stole - to zdjęcia, w których dużą wagę odgrywa gest, uchwycony przez portrecistkę. Odwrócone twarze, skulone plecy, dłoń ukryta pod ramieniem stają się subtelnymi znakami zawieszenia w czasoprzestrzeni. Bohaterowie Vermandel są zatopieni w swoich myślach, uchwyceni w chwili świadomie doświadczanej samotności. Ich małe dramaty mogą być mało istotne, ale malarskie kompozycje sprawiają, że zostają uwznioślone, stają się ponadczasowe.

Nie na wszystkich pracach ludzie są osobni, na niektórych uchwyceni są razem. Bracia śpiący na trawie, kobieta karmiąca piersią swoje dziecko, mężczyzna polewający wodą głowę małego dziecka w wanience to obrazy emanujące ciepłem. Można je przeciwstawić chłodnym krajobrazom, które są trzecim motywem, któremu fotografka poświęca uwagę.

To co najciekawsze w książce Evy Vermandel to relacje miedzy poszczególnymi zdjęciami. Cienie zaobserwowane we wnętrzach mieszkań nawiązują dialog z zamyślonymi twarzami ludzi, a krajobraz staje się niemym świadkiem ich rozterek. Fotografce udało się uchwycić subtelne obrazy życia codziennego, ulotne momenty pełne ciepła, czułości i niewyrażalnego smutku. Z fotografii składających się na publikacje "Splinter" emanuje cisza i spokój, które nadają im kontemplacyjny charakter. Przebija z nich także niepokój, który sprawia, że zostawiają w nas trwały ślad.

Eva VermandelSplinter

Twarda oprawa
Format: 21x24 cm
112 stron, 53 zdjęcia
Hatje Cantz 2013

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
Fotografując galopującego konia jako pierwszy na świecie, Eadward Muybridge stawia sobie pomnik sam, jeszcze za życia. Sto lat później Guy Delisle ściąga go z piedestału i przepisuje tę historię...
8
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
Takie niebo jak na okładce książki Fergusona widziałam może kilka razy w życiu: wielkie, ale nieprzytłaczające. I niewiarygodnie rozgwieżdżone. W Big Sky australijski fotograf łączy...
14
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Ten mały i niedrogi kolorymetr pozwoli na łatwe skalibrowanie monitora nawet totalnemu laikowi. Dawid Markoff sprawdza, jak Calibrite Display 123 działa w praktyce.
8