Taryn Simon "Birds of the West Indies" - recenzja

Autor: Marcin Grabowiecki

3 Grudzień 2013
Artykuł na: 4-5 minut
"Birds of the West Indies" to najnowsza książka Taryn Simon. Amerykańska artystka tworzy w niej katalog kobiet, broni oraz samochodów, które stanowią kluczowe elementy legendy Jamesa Bonda.

W 1936 roku amerykański ornitolog James Bond wydał książkę zatytułowaną Birds of the West Indies. Kilkanaście lat później Ian Fleming, który był zagorzałym obserwatorem ptaków, przywłaszczył sobie imię i nazwisko autora i wykorzystał je do stworzenia postaci. Fikcyjny James Bond narodził się w 1953 roku i został bohaterem książki o agencie.

Taryn Simon w swojej nowej publikacji nawiązuje do historii opisanej powyżej. "Birds of the West Indies" to katalog kobiet, broni oraz samochodów, będących kluczowymi elementami legendy Agenta 007. Zdjęcia 64 kobiet, 83 narzędzi służących do zabijania i 43 pojazdów zamieszczone są w przypadkowej kolejności. Autorka z żelazną konsekwencją prezentuje na kartach książki przedmioty pożądane przez wielu mężczyzn, pochodzące ze słynnej serii kręconej w latach 1962-2012. W tym kontekście kobiety sprawiają wrażenie takich samych zdobyczy, jak wyżej wymienione atrybuty męskości.

Podobnie jak broń i samochody, kiedy się starzeją, są wymieniane na nowszy model.

"A.6 Pussy Galore (Honor Blackman), 1964", Birds of the West Indies, 2013
"B.45 Hasselblad Camera Signature Gun, 1989", Birds of the West Indies, 2013
Installation View. Birds of the West Indies, 2013

Wszystkie przedmioty zaprezentowane są w taki sam sposób: czarne tło, centralna kompozycja, dyskretne oświetlenie. Dzięki temu nie skupiamy się na zdjęciach, ale na obiektach samych w sobie. W przypadku portretów, kobiety stoją na czarnej podłodze (a właściwie są przez nią wchłaniane) na tle jasnych, kremowych ścian. Autorka z chirurgiczną precyzją tworzy systematykę, tak jak czynił to przed nią ornitolog James Bond.

Broń i samochody nie starzeją się tak szybko. Ciało człowieka jest zdecydowanie bardziej podatne na upływ czasu. Na potrzeby książki Simon zapytała żyjące aktorki, które wcieliły się w postacie z "Bonda", czy chciałyby wziąć udział w jej projekcie. Próżność kobiet sprawiła, że tylko 10 z 57 nie zgodziło się. Reszta mogła wybrać strój i pozę, w jakiej zostaną uwiecznione. Bohaterki Simon nie miały jednak wpływu na najważniejszą rzecz - swoją fizyczność, która w wielu przypadkach mocno się zmieniła. Ponadczasowe elementy legendy Jamesa Bonda zderzone są z przemijającą urodą kobiet. To trudna, wielopłaszczyznowa książka, warto jednak podjąć wezwanie i zapoznać się z twórczością Taryn Simon.

Taryn SimonBirds of the West Indies

Twarda oprawa
Format: 20,5x29,6 cm
440 stron
210 zdjęć
Hatje Cantz 2013

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
Fotografując galopującego konia jako pierwszy na świecie, Eadward Muybridge stawia sobie pomnik sam, jeszcze za życia. Sto lat później Guy Delisle ściąga go z piedestału i przepisuje tę historię...
8
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
Takie niebo jak na okładce książki Fergusona widziałam może kilka razy w życiu: wielkie, ale nieprzytłaczające. I niewiarygodnie rozgwieżdżone. W Big Sky australijski fotograf łączy...
14
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Ten mały i niedrogi kolorymetr pozwoli na łatwe skalibrowanie monitora nawet totalnemu laikowi. Dawid Markoff sprawdza, jak Calibrite Display 123 działa w praktyce.
8