Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Wyglądają niemal identycznie, ale wygodne body skrywa kluczowe różnice, które sprawiają, że są to aparaty o różnym przeznaczeniu. Który wybrać?
Tegoroczne premiery Fujifilm przyniosły nam nie jeden, a dwa flagowe korpusy systemu X. Modele Fujifilm X-H2 i Fujifilm X-H2S są do siebie łudząco podobne, ale patrząc na specyfikację, szybko dostrzeżemy, że oba w przemyślany sposób „uszyto” pod potrzeby różnych użytkowników. W tym tekście spróbujemy odpowiedzieć na wcale nie tak proste pytanie, który model jest dla Ciebie!
Zanim przejdziemy do różnic, przyjrzyjmy się temu, co oba modele łączy. Oczywiście jest to ta sama „puszka”, czyli wyjątkowo wygodny i ergonomiczny, ale nadal kompaktowy i lekki korpus. Wykonany z wytrzymałych stopów, solidnie uszczelniony, z głębokim gripem i wyświetlaczem pomocniczym na górnej ściance, zadowoli również tradycjonalistów.
O klasie sprzętu świadczy też duży wizjer OLED (5,7 Mp), a o filmowym zacięciu umieszczony na przegubie ekran LCD. Słowem klucz jest jednak „wydajność”, bo to na tym polu Fujifilm wykręca kolejne rekordy. 425-punktowy, fazowy AF z wykrywaniem oka i obiektów (czuły do -7 EV), tryb seryjny 15 kl./s (z migawką mechaniczną) i praktycznie nieograniczony bufor, a do tego 5-osiowa stabilizacja matrycy, podwójny slot na karty pamięci (SD i CFexpress), pełnowymiarowy port HDMI i nawet 700 zdjęć na jednym ładowaniu. Oba modele przygotowane są do wymagającej zawodowej pracy, jest jednak 5 kluczowych różnic, które trzeba uwzględnić, dokonując wyboru.
Różnica, która w dużym stopniu determinuje zastosowanie aparatów, to oczywiście rozdzielczość matrycy. Podczas gdy Fujifilm X-H2S wyposażono w warstwowy sensor BSI 26 Mp, model X-H2 wykorzystuje standardową architekturę matrycy BSI, jednak o rekordowej w tym segmencie rozdzielczości 40 Mp. Oba sensory obsługują podobny zakres czułości, jednak wyższa rozdzielczość i niższe bazowe ISO 125 w X-H2 zagwarantować ma jeszcze bardziej szczegółowy obraz i lepszy stosunek sygnału do szumu. Duża rozdzielczość oznacza też większe możliwości kadrowania, co naturalnie podpowiada nam, że lepiej sprawdzi się on w fotografii reklamowej. I nie chodzi nawet o możliwość drukowania wielkopowierzchniowych reklam, ale również swobodne docinanie do bardzo różnych formatów stosowanych dziś w e-commerce i social mediach.
Mniejsza rozdzielczość modelu X-H2S to jednak także większe piksele i – dzięki technologii warstwowej – szybsze sczytywanie i przetwarzanie obrazu, skuteczniejszy AF i mniejszy rolling shutter podczas filmowania oraz fotografowania z użyciem migawki elektronicznej. Słowem, lepiej sprawdzi się tam, gdzie nie możemy kontrolować warunków oświetleniowych (jak sala weselna), a od rozdzielczości ważniejsza jest reporterska szybkość i skuteczność.
Kolejną ciekawą różnicą jest oferowany wyłącznie przez model X-H2 tryb Pixel Shift Multi Shooting, który wykorzystując stabilizację matrycy, zapisuje zdjęcia o rozdzielczości aż 160 Mp. Aparat wykonuje serię 20 zdjęć z przesunięciem sensora (o pół piksela w każdym kierunku), które później automatycznie łączymy w programie Pixel Shift Combiner. Cały proces wymaga umieszczenia aparatu na statywie, niemniej jest to funkcja, dzięki której X-H2 daj możliwość zapisywania zdjęć w naprawdę dużej rozdzielczości i to jako plik RAW (DNG).
Aparaty oferują podobne, ale jednak różne tryby filmowe. Oba mogą się pochwalić profilami LOG, opcją wypuszczenia materiału RAW na zewnętrzny rekorder czy 10-bitową rejestracją filmów w ProRes 422 HQ, z tą jednak różnicą, że w przypadku standardowych formatów (16:9 i 17:9) Fujifilm X-H2 pracuje w 8K 30 kl./s, a model X-H2S – w 4K 120 kl./s. Obie konstrukcje oferują też tryb anamorficzny 6,2K 30 kl./s, jednak to rozdzielczość 4K okaże się tu kluczowa. W przypadku X-H2 filmy 4K nadpróbkowane są z rozdzielczości 8K, a w przypadku X-H2S – z rozdzielczości 6K. Obrazek z X-H2 będzie odznaczać się więc lepszą ogólną szczegółowością. W przypadku rejestracji 4K 60 kl./s w modelu X-H2 obraz będzie też próbkowany z pominięciem linii pikseli na matrycy, podczas gdy w modelu X-H2S będzie nadal sczytywany z pełnej rozdzielczości sensora.
W końcu model X-H2S to także większe możliwości z zakresu rejestracji filmów w zwolnionym tempie. W tym aparacie otrzymamy zapis 4K 120 kl/.s (z cropem 1,29x), podczas gdy w modelu X-H2 realne slow motion to maksymalnie Full HD 240 kl./s. Nie ma za to ograniczeń pod względem długości jednego klipu, a ewentualne problemy z przegrzewaniem się sensora rozwiązuje opcjonalny moduł chłodzenia montowany z tyłu aparatu.
Najbardziej istotną różnicą jest jednak wydajność pracy. Oba modele są naprawdę szybkie i fotografują z prędkością 15 kl./s, oferując przy tym praktycznie nieograniczoną przepustowość (ponad 1000 zdjęć JPEG i bezstratnie skompresowanych RAW-ów). Jeśli jednak złapanie istotnego momentu ma dla nas wagę życia i śmierci, lepszym wyborem będzie model X-H2S. Przy wsparciu migawki elektronicznej pozwala bowiem fotografować z prędkością nawet 40 kl./s, z pełnym wsparciem systemów pomiaru i w pełnej rozdzielczości.
W przypadku modelu X-H2 możliwości migawki elektronicznej kończą się na 20 kl./s, dodatkowo z cropem 1,29x i w rozdzielczości 24 Mp. Oprócz tego, choć oba aparaty mają ten sam rewelacyjny system AF, X-H2S będzie czasem skuteczniejszy. I nie chodzi tu o czułość czy precyzję ostrzenia - dużo szybsze próbkowanie warstwowej matrycy pozwala na lepszą realizację technologii związanych z detekcją i śledzeniem szybko poruszających się obiektów. To ważna informacja dla fotografów sportu i przyrody, ale też reporterów i fotografów ślubnych.
Fujifilm X-H2 i X-H2S różnią się oczywiście także ceną. Podczas gdy body szybszego modelu X-H2S kosztuje dziś 12 990 zł, wysokorozdzielczy model X-H2 kupimy już za 9999 zł. Po raz pierwszy w historii możemy więc nabyć aparat o tak dużych możliwościach w cenie poniżej psychologicznej bariery 10 tys. zł. Wybór nie jest prosty i rozbije się zapewne o niuanse specyfiki pracy.
Przede wszystkim należy pamiętać, że zarówno Fujifilm X-H2, jak i Fujifilm X-H2S to aparaty bardzo wszechstronne, a każdy z nich z powodzeniem poradzi sobie z większością zadań komercyjnych. X-H2S lepiej sprawdzi się jednak w zastosowaniach typowo reporterskich i mniej przewidywalnych warunkach. Będzie aparatem, którym zrealizujemy sportowy reportaż, wymagające zlecenie dokumentalne, sesję rodzinną czy relację z wydarzenia. To także aparat, który da największą swobodę pracy filmującym – także głównie tym, którzy nastawiają się na rejestrowanie akcji. Można więc uznać, że to bardziej uniwersalny model.
Fujifilm X-H2 to z kolei świetny kompromis jakości, szybkości i mobilności. Będzie to doskonały aparat do fotografii krajobrazowej i szeroko pojętych realizacji reklamowych – od sesji typowo modowych, poprzez produkt, aż po wszelkiego rodzaju kampanie wizerunkowe, gdzie klienci wymagają docinania wyjściowych zdjęć do różnych formatów. Pokochają go także portreciści i podróżnicy, bo dzięki niewielkim wymiarom i wadze będą mogli zabrać dodatkowe szkło!
Artykuł powstał we współpracy z firmą Fujifilm