Topowy bezlusterkowiec firmy Panasonic to najnowsze technologie zamknięte w stylowym i ergonomicznym body. Superszybki, wygodny i wytrzymały, ma spełnić oczekiwania nawet najbardziej wymagających użytkowników!
Następcę lubianego modelu GX7 poprawiono niemal pod każdym względem. Aparat jest jeszcze szybszy i wydajniejszy, rozwinięto ergonomię oraz tryb filmowy (4K). Pojawiło się też kilka zupełnie nowych funkcji, których nie znajdziemy ani u przedników, ani u konkurentów. Zacznijmy jednak od początku...
Jeszcze wygodniejszy! Zmiany widać już na pierwszy rzut oka. Designerzy zachowali klasyczną stylistykę znaną z modelu GX7, ale tym razem postanowili położyć większy nacisk na komfort pracy. Stosunkowo duży grip gwarantuje pewny i wygodny chwyt, a fakturowana imitacja skóry sprawia, że aparat nie ślizga się w dłoni i zwyczajnie dodaje całości klasy. Również na tylnej ściance znajdziemy głęboki profil na którym pewnie oprzemy kciuk, dając niezbędną przeciwwagę podczas pracy z dłuższym (i cięższym) obiektywem. Sam korpus wykonano z lekkiego i wytrzymałego stopu magnezu i dodatkowo uszczelniono zabezpieczając wrażliwe układy aparatu przed kurzem i wilgocią.
To co może się podobać, to z pewnością nowe pokrętła na górnym panelu – zwłaszcza połączone pierścienie trybu pracy i korekcji naświetlania, które mogą przywoływać wspomnienie analogowych konstrukcji, ale też są po prostu bardzo wygodne, dając szybki dostęp do kontroli ekspozycji. Szybki dostęp do ustawień aparatu to z resztą cecha aparatu, do której zaawansowani użytkownicy przywiązują bardzo dużą wagę – by sprostać oczekiwaniom producent zdecydował się „wyciągnąć” na obudowę pokrętło trybu AF. Aparat może się także pochwalić rozwiniętymi możliwościami personalizacji. Własne funkcje możemy przypisać aż do 8 przycisków (z czego 5 to przyciski stricte funkcyjne), oraz do pięciu pozycji podręcznego, wirtualnego panelu na ekranie. Pod tym względem GX8 nie ma sobie równych!
Panasonic jako pierwszy stosował dotykowy ekran w swoich bezlusterkowcach i z tego rozwiązania nie zamierza rezygnować – panel jest czuły i klarowny oraz, co chyba najważniejsze, umieszczony na przegubie, dzięki czemu możemy wygodnie kadrować z nietypowej pozycji, lub obrócić go do wewnątrz, by chronić ekran np. podczas transportu. Co ciekawe, również tylną ściankę ekranu pokryto skóropodobną okleiną, co sprawia, że po zamknięciu ekranu wygląda ona jak klasyczny aparat analogowy! Ekran ułatwia obsługę, ale dla nas najcenniejsza jest możliwość wskazywania punktu ostrości i wyzwalania migawki za pomocą dotyku. Nie tylko ułatwia to precyzyjne ustawianie ostrości gdy nasz obiekt znajduje się poza centrum kadru, ale przede wszystkim uchwycenie dynamicznie poruszających się obiektów.
Nowatorskim rozwiązaniem firmy Panasonic jest też wbudowany, i co ciekawe odchylany do pionu wizjer OLED o dużej rozdzielczości 2360 tys. punktów, powiększeniu 0,77x i kontraście 10 000:1. To również świetny sposób na kadrowanie i filmowanie z niższej perspektywy, oraz wygodne komponowanie ujęć, gdy aparat znajduje się na statywie.
Co pod maską? Ergonomię aparatu bez wątpienia znacznie rozwinięto, ale to pod maską zaszły najważniejsze zmiany. Panasonic GX8 jest pierwszym bezlusterkowcem systemu Micro 4/3 wyposażonym w większy niż u poprzednika, 20,3-megapikselowy sensor Live MOS. Matryca obsługiwana jest przez kolejną generację procesora Venus Engine i, mimo większej liczby pikseli, zakres czułości jeszcze rozszerzono. W GX7 mogliśmy korzystać z ISO 200-12800 i programowego ISO 125, natomiast GX8 oferuje już ISO 200-25600 z możliwością rozszerzenia do ISO 100.
Najważniejszą innowacją może okazać się jednak nowy system stabilizacji DUAL I.S., który łączy 4-osiową stabilizację matrycy i 2-osiową stabilizację w obiektywach. Testy pokazują, że nieporuszone zdjęcia z ręki przy standardowej ogniskowej wykonamy nawet z czasem 1/4 sekundy. Tak skuteczna stabilizacja nie tylko poprawia ostrość zdjęć, ale umożliwia też pracę w słabym świetle przy znacznie niższej czułości. A to oczywiście oznacza dużo lepszą jakość obrazu.
Ulepszono także migawkę. Mechaniczna nadal pracuje w szerokim zakresie czasów 60 -1/8000 s, ale teraz wspomagana jest przez elektroniczną, oferującą czasy otwarcia do 1/16 000 s. Dzięki temu nie tylko bez problemu zamrozimy ruch szybkiej akcji, ale również, a może przede wszystkim, z powodzeniem wykorzystamy nawet bardzo jasne obiektywy w mocnym słońcu – np. w portrecie, gdy zależy nam na małej głębi ostrości i jednocześnie plastycznym rozmyciu tła.
Nowy Panasonic wyraźnie zyskał na szybkości działania. Autofokus z technologią DFD ma ostrzyć już w 0,07 s (w GX7 było to 0,11 s) i trzeba przyznać, że w praktyce spisuje się genialnie. Co ważne, również w słabszych warunkach oświetleniowych jest zaskakująco skuteczny. Do dyspozycji mamy także dużo szybszy tryb seryjny: przy ustawieniu ostrości na pierwsze zdjęcie w serii będziemy mogli teraz fotografować z prędkością 8 kl./s, a w trybie ciągłym aparat przyspieszył z 4 do 6 kl./s.
W GX8 rozwinięto też bardzo ciekawą funkcję 4K Photo, która umożliwia separację 8-megapikselowych zdjęć z rejestrowanych z szybkością 30 kl./s sekwencji 4K. Dzięki temu nie umknie nam już żaden moment, a dowolnie wybrana klatka jest wystarczająco duża by wykonać bardzo dobrej jakości odbitkę w formacie A4.
Ciekawą nowością jest też funkcję Post Focus - po wykonaniu serii 50 zdjęć w 4K jednej sceny z przesuniętym punktem ostrości, możemy wskazać na wyświetlaczu dowolne miejsce w kadrze, w którym ostrość zostanie ustawiona. Także, żegnajcie nieostre zdjęcia!
Filmowanie 4K Panasonic może się pochwalić wieloletnim doświadczeniem w branży wideo, czego efekty widać również w najnowszych konstrukcjach foto. Lumix GX8 umożliwia nam płynną rejestrację materiału w maksymalnej rozdzielczości 4K z prędkością 30 kl./s, z dużą przepływnością 100 Mb/s, w formacie MP4. Jeśli zdecydujemy się na filmowanie w jakości Full HD 1080p, otrzymamy dodatkowo możliwość zapisu z użyciem zaawansowanego kodeka AVCHD Progressive, z prędkością 60 kl./s i przepływnością 28 Mb./s. Aparat umożliwia pełną manualną kontrolę nad trybem filmowym, a ustawienia parametrów ekspozycji możemy regulować także podczas rejestracji materiału.
To co najważniejsze... Czyli jakość zdjęć! Stosunkowo duży sensor formatu 4/3 oferuje czysty, klarowny obraz i świetną szczegółowość nawet przy wysokich ekwiwalentach ISO. Systemowe wyostrzanie obrazu sprawia, że zdjęcia są gotowe do publikacji w zasadzie prosto z aparatu, a przy tym oferuje bardzo naturalne efekty. Mocną stroną są też bez wątpienia kolory – soczyste w JPEG-ach i odpowiednio neutralne w formacie RAW, który dla zaawansowanego użytkownika stanowią świetną jakość wyjściową do dalszej postprodukcji.
10/13000 s, f/2.8, ISO 200, ogniskowa: 40 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)
10/4000 s, f/2.8, ISO 1600, ogniskowa: 40 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)
10/8000 s, f/3.5, ISO 200, ogniskowa: 28 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)
A więc? A więc trzeba przyznać, że Panasonic zaprojektował prawdziwą bestię! Ten niepozorny i stylowy aparat skrywa naprawdę ogromne możliwości. W niewielkim korpusie zamknięto wszystkie nowinki i technologie jakimi Panasonic może się obecnie pochwalić. Otrzymujemy solidny, wytrzymały i wygodny korpus, który w połączeniu z szeroką gamą optyki Micro 4/3 sprawdzi się w każdych warunkach. Elektroniczna migawka, funkcje 4K Photo i Post Focus, a także nowa hybrydowa stabilizacja sprawią, że nie stracimy żadnej z ważnych dla nas chwil, a rozwinięty tryb filmowy sprawdzi się nawet w bardziej zaawansowanych produkcjach. Czy można chcieć czegoś więcej?
Artykuł powstał na zlecenie firmy Panasonic Polska.
Redaktor naczelny serwisu fotopolis.pl i kwartalnika Digital Camera Polska – wielki fan fotografii natychmiastowej, dokumentalnej i podróżniczego street-photo. Lubi małe dyskretne aparaty, kolekcjonuje albumy i książki fotograficzne.