Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Bez fanfar i fajerwerków, producent uruchomił serwis Image.Canon - być może najciekawszą fotograficzną chmurę ostatnich lat.
Jeszcze kilka lat temu mogło się wydawać, że zarządzanie materiałem w chmurze to przyszłość branży fotograficznej. Parę zamkniętych serwisów hostingowych później nie jesteśmy już tego tacy pewni. W ostatnich latach swoje podwoje zamknęła m.in. obiecująca platforma Eye-Fi Cloud (później Keenai), a wiele innych zrezygnowało z nielimitowanych planów hostingowych, lub też ograniczyło przestrzeń dyskową.
Podstawową wątpliwością, jaką mają dziś użytkownicy stający przed wyborem chmury jest więc zapewne wsparcie i „długowieczność” wybranej platformy. W końcu nawet powszechnie używane Google Photos nie jest nam pewnie dane na zawsze. A gdyby tak spróbować ugryźć tę chmurę od innej strony?
Właśnie z takiego założenia wyszli twórcy platformy image.canon, która może okazać się znacznym udogodnieniem dla osób pracujących z aparatami kamerami producenta. Zamiast rozbudowanych planów hostingowych, każdy z użytkowników będzie mógł przechowywać na serwerach dowolną liczbę plików przez okres 30 dni.
Po sparowaniu urządzeń i podłączeniu do usługi, aparaty wyposażone w moduły łączności bezprzewodowej same, automatycznie prześlą backup zdjęć i filmów do chmury tak, byśmy mieli do nich dostęp z dowolnego miejsca. Po upływie 30 dni, pliki zostaną usunięte, ale na naszym koncie wciąż będzie dostępny ich podgląd - choćby po to, by łatwo było odnaleźć pożądane zdjęcia po nazwie pliku.
Oprócz tego Image.Canon pozwala także na automatyczne przekierowywanie zgrywanych plików na inne serwisy hostingowe, do których jesteśmy podłączeni, a w ramach konta otrzymujemy także 10 GB stałej przestrzeni dyskowej, co pozwoli nam np. dokonywać szybkiej zdalnej selekcji i trwale zapisać najciekawsze zdjęcia z serii, które niebawem zostaną usunięte.
Praca w terenie wydaje się być zresztą głównym żywiołem nowej platformy. Biorąc po uwagę wszechobecną łączność LTE, w wielu wypadkach będziemy mogli przestać zajmować sobie głowę zabieraniem w podróż dysków do backupu materiału - wszystkie filmy i zdjęcia szybko i łatwo pobierzemy z chmury po powrocie do domu.
Możemy tylko przyklasnąć i mamy nadzieję, że w praktyce serwis okaże się równie praktyczny, na jaki wygląda. Szkoda tylko, że sam Canon wydaje się być mało zainteresowany promocją swojego nowego dziecka.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem image.canon.