Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Niedawno Irix zapowiadał premierę nowego obiektywu. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami, chodziło o nową propozycję z serii Cine. Tym razem otrzymujemy wreszcie filmową wersję obiektywu, od którego zaczęła się przygoda marki.
Najnowszy filmowy szeroki kąt Irix Cine 15 mm T2.6 ma szansę zdobyć przychylność operatorów ze względu na dobry stosunek oferowanych możliwości do ceny. Zwłaszcza że na pierwszy rzut oka oferuje całkiem sporo.
Układ optyczny obiektywu zbudowano na bazie 15 elementów w 11 grupach, w tym z 3 soczewek o wysokiej refrakcji, dwóch soczewek asferycznych i dwóch soczewek ED o obniżonym współczynniku dyspersji. Jak twierdzi producent, obiektyw przejawia „niemal zupełny brak geometrycznych zniekształceń oraz minimalną dystorsję, pomimo szerokiego kąta widzenia.” Z kolei wysoka rozdzielczość pozwalać ma na bezproblemową pracę ze standardem 8K.
Obiektyw ma być także prawie pozbawiony efektu breathingu, a całości pozytywnego wrażenia dopełniać ma 9-listkowa, zaokrąglona przysłona. Nie można też zapomnieć o samej konstrukcji. Szkło jest względnie kompaktowe (89 x 95 mm, 895 g), a specjalne pierścienie ostrości i przysłony umożliwią tak wygodne podłączenie do systemów follow focus (rozstaw identyczny z pozostałymi szkłami z serii Cine), jak i ręczne ostrzenie.
Kolejny raz otrzymujemy też fluorescencyjne oznaczenia, uszczelnienia, system magnetycznego mocowania akcesoriów (MMS) oraz możliwość dokręcenia stopki mocującej (zarówno od spodu, jak i od góry). Co ciekawe, mimo ultra szerokiego kąta widzenia nowy Irix pozwala także na nakręcanie filtrów kołowych w rozmiarze 86 mm. Z kolei średnica 95 mm pozwoli na wygodną współpracę z akcesoriami typu matte-box itp.
Jak na swoje możliwości, szkło jest w dodatku wyjątkowo tanie. Obiektyw trafił do sprzedaży w cenie 4345 zł, w wersjach z mocowaniami Canon EF, Sony E, PL i Mikro Cztery Trzecie.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem irixlens.com.