Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Sony robi kolejny krok na drodze do unifikacji systemów mobilnych z aparatami. Najnowsza Xperia Pro-I to jeden z najbardziej rozbudowanych fotograficznych smartfonów na rynku, który pokazuje w jakim kierunku może rozwijać się segment mobilnego obrazowania.
Niedawno Sony zapowiedziało, że jedną z długoterminowych strategii firmy jest synergia aparatów i systemów mobilnych. W końcu jedyną rzeczą, której brakuje współczesnym aparatom jest właśnie wygoda, szybkość i łatwość selekcji, edycji oraz udostępniania materiałów. Pierwszymi przejawami zastosowania tej filozofii była flagowa seria Xperia 1, która do swoich funkcji fotograficznych przemycała wiele zastosowań z aparatów serii Alpha i która mogła też stanowić dla niej wsparcie, stając się wygodnym monitorem poglądowym. Przy najnowszym smartfonie Sony Xperia Pro-I poprzednicy sprawiają wrażenie zabawek.
Sony Xperia Pro-I to bowiem pierwszy smartfon, który w tak dużym stopniu przypomina zwykły aparat fotograficzny. Sercem konstrukcji jest tu 1-calowa warstwowa matryca Exmor RS o rozdzielczości 20 Mp z układem AF opartym o detekcję fazy (315 punktów PDAF, pokrywających 90% kadru), która została żywcem zaczerpnięta z aparatu kompaktowego Sony RX100 VII, a całość wspierana obiektywem Zeiss Tessar 24 mm, z regulowaną przysłoną w zakresie f/2-f/4. To pierwszy taki układ obrazowania w świecie smartfonów. Co jednak ciekawe, nowa Xperia nie będzie wykorzystywać całej powierzchni sensora a jedynie ok. 60-procentowy wycinek, który zaoferuje nam typową dla telefonów rozdzielczość 12 Mp.
Efektywnie więc otrzymujemy powierzchnię zbliżoną do 1/1.31-calowej matrycy Google Pixel 6 i nie za jasny (jak na smartfona) obiektyw, ale producent zapewnia, że dzięki dużemu rozmiarowi piksela (2.4 µm) i szybkiemu próbkowaniu matryc Exmor RS z własnym układem pamięci, smartfon dostarczać ma ponadprzeciętnej jakości zdjęć, także w słabym świetle. Swoją zasługę zapewne będzie w tym mieć także osobny, zaczerpnięty z aparatów producenta procesor obrazu Bionz X, który to również pojawia się w świecie smartfonów po raz pierwszy.
Dodatkowo, dzięki takiej myśli technologicznej, cały smartfon nadal pozostanie mały i smukły, gdyż nie trzeba projektować do niego dużego, pokrywającego całą matrycę obiektywu, który przyprawiłby konstrukcję o pokaźny „garb”. Czy jednak tego samego nie mógłby zaoferować nam zwykły smartfonowy sensor? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, ale należy też brać pod uwagę, że 1-calowy, fotograficzny sensor z sony RX100 VII mogło być producentowi zwyczajnie łatwiej odpowiednio oprogramować pod względem wykorzystania w zastosowaniach foto i wideo. W każdym razie mamy nadzieję, że chodzi o coś więcej niż tylko sprytne upłynnienie zalegających podzespołów.
Oprócz tego, otrzymujemy 12-megapikselowy (sensor 1/2.5”) moduł superszerokokątny z obiektywem f/2.2 o ekwiwalencie 16 mm oraz 12-megapikselowy, stabilizowany moduł tele (sensor 1/2.9”) z obiektywem 50 mm f/2.4. Otrzymujemy także opcję zapisania 12-megapikselowych zdjęć RAW, a każdy z sensorów oferować ma na tyle szybki czas próbkowania, aby problemy „rolling shutter” nie uwidaczniały się przy typowych problematycznych sytuacjach. Każdy z aparatów wspierany jest też pomiarem 3D iToF i oferuje pełne możliwości z zakresu funkcjonalności systemu AF i trybu seryjnego, który pozwoli na fotografowanie z prędkością 20 kl./s.
A jeśli już przy tym jesteśmy, warto wspomnieć, że Xperia Pro-I otrzymuje znany z aparatów Sony układ Real Time Tracking, który we wsparciu systemów śledzenia oka pozwolić ma na skuteczne, a przede wszystkim wygodne ostrzenie w dowolnych warunkach. Co chyba najważniejsze, pojawia się tu świetnie działający układ dotykowego trackingu, który pozwoli łatwo zaznaczać i utrzymywać ostrość na obiektach podczas fotografowania, a także wykonywać skuteczne przeostrzenia podczas filmowania.
W przypadku trybu wideo, otrzymujemy możliwość pełnoprawnego zapisu 4K z prędkością 120 kl./s, 10-bitową głębią i próbkowaniem 4:2:0. Do tego 3 mikrofony, które zostały zaprojektowane tak, by jak najlepiej wychwytywać mowę i separować dźwięki otoczenia oraz zaawansowana stabilizacja elektroniczna, opcja filmowania w panoramicznym formacie formacie 21:9 czy też „filmowe” profile obrazu, inspirowane kamerami Sony Venice.
Tym czym Sony wyrasta poza konkurencję wydaje się interfejs. Oprócz fizycznego, dwustopniowego spustu migawki, zaczerpniętego z aparatów Sony RX100 otrzymujemy w sumie 4 tryby fotografowania i filmowania (2 tryby Basic i 2 tryby Pro), które pozwolą nam precyzyjnie dostosować parametry ekspozycji, balansu bieli czy też wygodnie sterować zoomem i ostrością. Wrażenie obcowania z prawdziwym aparatem potęguje także opcjonalny mocowany magnetycznie moduł z monitorem LCD w rozmiarze 3,5” (Vlog Monitor), który uczynić ma z nowego smartfona kompletne rozwiązanie do vlogowania. Co więcej, monitor wyposażony jest także w port miniJack 3,5 mm, co pozwoli nagrać wysokiej jakości dźwięk za pomocą zewnętrznego mikrofonu.
Do tego Xperia Pro-I może być używana jako monitor poglądowy OLED do aparatów i kamer Sony, z którymi połączy się za pomocą złącza USB-C i zaoferuje wierny podgląd obrazu dzięki obsłudze gamutów Rec.709 i Rec. 2020.
Wszystko to sprawia, że Sony Xperia Pro-I jawi się jako jeden z najbardziej rozbudowanych fotograficzno-filmowych smarfonów, który nie tylko może być w stanie zastąpić kompaktowy aparat bardziej wymagającym użytkownikom, ale także być ciekawym wsparciem dla zawodowców pracujących na profesjonalnym sprzęcie Sony. A dobre wrażenie nowy smartfon podpiera też solidną specyfikacją.
Całość opiera się tu na układzie Qualcomm Snapdragon 888 5G, GPU Adreno 660, 12 GB pamięci RAM i 512 GB przestrzeni dyskowej (z możliwością rozbudowany o 1 TB na karcie microSD). Do tego 6,5-calowy, 10-bitowy skalibrowany ekran OLED 4K HDR, z częstotliwością odświeżania 120 Hz i ponad 100-procentowym pokryciem gamutu DCI-P3, a także bateria o pojemności 4500 mAh z funkcją szybkiego ładowania i wodoodporna obudowa (klasa IP 65/68).
Jak można się spodziewać, wszystko to nie będzie tanie. A nawet wręcz przeciwnie - smartfon Sony Xperia Pro-I zakrawa o miano jednego z najdroższych smartfonów w historii. Telefon trafi do przedsprzedaży już pod koniec października w cenie 1799 euro, co w przeliczeniu daje nam ok. 8300 zł.
Opcjonalny moduł ekranu LCD kosztować ma 200 euro, czyli ok. 920 zł. Ktoś reflektuje na smartfonowy zestaw do vlogowania za prawie 10 tys. złotych?:)
Więcej informacji znajdziecie na stronie sony.eu.