Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
iPhone jest z nami już 10 lat i na dobre zmienił rynek telefonów komórkowych oraz montowanych w nich aparatów. Dziś poznaliśmy aż 3 nowe modele. Czy jubileuszowa premiera przyniosła rewolucję na miarę pierwowzoru?
Na konferencji w Steve Jobs Theater firma z Cupertino zaprezentowana nowe odsłony najpopularniejszego smartfona na świecie. Czy jednak w ciągu roku udało się firmie znacznie usprawnić i tak świetnie oceniane moduły aparatów, które znamy z modeli 7 i 7 Plus?
Na początku poznaliśmy bezpośrednich następców zeszłorocznych smartfonów. Co ciekawe, w tym roku Apple odeszło od tradycji wypuszczania zaktualizowanych modeli oznaczonych literą „s”. Patrząc jednak na możliwości modeli 8 i 8 Plus, może lepiej gdyby zostało po staremu. Rewolucji nie ma, choć trzeba przyznać, że usprawnienia są całkiem istotne.
Na początek najważniejsze dla nas, czyli moduły aparatów. Sama filozofia rozdzielenia różnych modułów poprzez model standardowy i model Plus pozostała bez zmian - podwójny aparat otrzymał tylko większy z nich.
W przypadku modelu iPhone 8 Plus, podobnie jak w przypadku poprzednika otrzymujemy dwa 12-milionowe aparaty o ekwiwalencie 28 mm oraz 56 mm ze światłem f/1.8 i f/2.8. Tym razem jednak obydwa aparaty oferują optyczną stabilizację obrazu. Same matryce zostały usprawnione i dzięki nowym filtrom kolorystycznym oraz "głębszym" pikselom oferować mają większy zakres dynamiczny i naturalną reprodukcję kolorów. Szkoda jednak, że matryce to nadal malutkie sensory o rozmiarach 1/3 oraz 1/3,6 cala.
iPhone 8 Plus
Pod tym samym względem usprawniona została matryca podstawowego modelu iPhone 8 (ten sam szerokokątny moduł 28 mm ze światłem f/1.8). Możemy się więc spodziewać, że zdjęcia z nowych iPhone'ów będą jeszcze ładniejsze, bez konieczności używania zewnętrznych aplikacji do edycji czy nakładania filtrów. Trudno na razie powiedzieć coś więcej - trzeba będzie jednak poczekać, aż dostaniemy finalny produkt do ręki.
iPhone 8
Wygląda też na to, że nic nie zmieniło się w kwestii autofokusa - podczas konferencji nie wspomniano o tym nawet słowem. Prawdopodobnie to więc ten sam oparty o detekcję fazy układ, co w przypadku poprzednika. W nowym iPhonie znajdziemy jednak możliwośc synchronizowania wbudowanej czterotonowej lampy LED z długimi czasami naświetlania.
Nie mogło obejść się bez usprawnienia trybu portretowego, który ostatnimi czasy świeci triumfy w mediach społecznościowych. Ósma odsłona smartfona będzie oferować tryb Portrait Lighting, który przy pomocy dwóch aparatów automatycznie stworzy "maskę" fotografowanej osoby i pozwoli symulować na niej różne efekty oświetleniowe.
Przykładowe efekty uzyskany przy pomocy funkcji Portrait Lighting
Będziemy więc mogli na przykład lepiej wydobyć twarz w kontrastowym świetle, ale także zupełnie odseparować obiekt od tła i zastąpić je innym.
Nowe iPhone'y na pewno przypadną do gustu wszystkim, którzy wolą dokumentować życie w postaci ruchomych obrazów. Od teraz w jakości 4K będziemy mogli filmować z prędkością 60 kl./s - kolejna bariera dla smartfonowego wideofilmowania została przełamana.
Ale to nie wszystko. Zwiększyły się także możliwości trybu filmowania w zwolnionym tempie. W jakości Full HD, która wciąż pozostaje rynkowym standardem, nagramy filmy z prędkością 240 kl./s. Gdyby powiedzieć o tym filmowcom kilka lat temu, na pewno by w to nie uwierzyli. Funkcje te z pewnością jeszcze bardziej spopularyzują użycie iPhone'ów w mniej wymagających, ale aspirujących produkcjach wideo.
Sporo zmian zaszło także w ogólnej specyfikacji smartfona, choć design pozostał właściwie identyczny jak w poprzednim modelu. Najważniejszą jest chyba nowy, wspierający wyświetlanie HDR ekran Retina o rozdzielczościach Full HD w modelu iPhone 8 Plus i nieco większej niż HD (750 x 1334 pikseli) w modelu iPhone 8. Dzięki nowej technologii True Tone ma na bieżąco dostosowywać intensywność i temperaturę wyświetlania barw do światła otoczenia, a tym samym oferować wyjątkowo dokładną reprodukcję kolorów, niezależnie od warunków, w jakich się znajdujemy. Same rozmiary ekranów pozostają jednak bez zmian - 5,5 cala w modelu Plus oraz 4,7 cala w modelu standardowym.
Całość napędzana jest zupełnie nowym 6-rdzeniowym, 64-bitowym procesorem A11 Bionic, który ma deklasować rynkowych rywali. Przy wsparciu czujników detekcji ruchu i "głebokości" układ ma być także doskonały do zastosowań na polu rzeczywistości rozszerzonej i VR. Usprawniono także głośniki, a telefony są odporne na zachlapania.
Rewolucji nie ma w kwestii pamięci RAM - model 8 Plus dostał 3GB, natomiast model standardowy wciąż pracuje na dość skromnych 2 GB. Mimo to, jak do tej pory stosunkowo niewielka ilość RAM-u nie przeszkodziła iPhonowi w byciu najpłynniej działającym smartfonem na rynku.
Nowością jest natomiast możliwość bezprzewodowego ładowania. Od teraz urządzenie naładujemy wszystkimi ładowarkami indukcyjnymi pracującymi w standardzie Qi Wireless Charging. Niestety z racji tego tył smartfonów jest wykonany ze szkła, co na pewno nie wpłynie pozytywnie na jego odporność.
Nowe modele pojawią się na rynku w kilku wersjach kolorystycznych pod koniec września, w cenach 3479 zł (iPhone 8 64 GB), 4229 zł (iPhone 8 256 GB) oraz 3979 zł (iPhone 8 Plus 64 GB ) i 4729 zł (iPhone 8 Plus 256 GB). Wersji 128 GB niestety nie przewidziano.
Na koniec producent zostawił największą niespodziankę, czyli flagowego iPhone'a X, który wydaje się być początkiem nowej linii smartfonów producenta. Upakowany w najnowsze technologie, ma być ucieleśnieniem marzeń Steve'a Jobsa. Czy to jednak coś więcej niż tylko marketingowe slogany?
iPhone X oferuje sporo nowości, ale największą jest chyba pozbycie się przyciski Home i wprowadzenie funkcji Face ID, czyli odblokowywania ekranu smartfona poprzez spojrzenie we frontowy aparat. Jak obiecuje producent, system ten ma być szybki, wyjątkowo skuteczny, a także bezpieczniejszy od skanera linii papilarnych. Jak obiecywano podczas konferencji, miał on być w stanie rozpoznać podszycie się pod użytkownika przez osobę noszącą profesjonalnie wykonaną, imitującą jego wygląd maskę. Miejmy nadzieję, że tak będzie naprawdę - system ma być wykorzystywany także to akceptowania internetowych płatności.
Taki system na pewno jednak będzie budził obawy osób ceniących sobie swoją prywatność. Ciekawie prezentuje się natomiast powracanie do ekranu startowego poprzez proste pociągnięcie palcem od dołu ekranu.
Po raz pierwszy w przypadku smartfona zastosowano także ekran OLED (1125 x 2436 pikseli), który według producenta może pochwalić się największym zagęszczeniem pikseli na rynku, równym 458 ppi. Oprócz oczywistych korzyści płynących z zastosowania technologii OLED, ekran, podobnie jak ten z modeli 8 i 8 Plus oferować ma także technologię True Tone, która zagwarantuje poprawną reprodukcję barw. Wyświetlacz ma być zresztą zgodny ze standardem Dolby Vision / HDR10.
Niestety podwójny moduł aparatu we flagowym iPhonie X na pierwszy rzut oka nie oferuje prawie nic ponadto, co zobaczyliśmy w przypadku modelu 8 Plus. Tu także otrzymujemy dwie 12-megapikselowe matryce, jednak z pewnym wyjątkiem - moduł o ekwiwalencie 58 mm oferuje światło f/2.4. Producent obiecuje ponadto, że aparaty korzystają z większych rozmiarów sensorów, oficjalna specyfikacja niestety nie mówi jakich. Nieco inaczej działa też układ stabilizacji - jednocześnie stabilizuje obydwa moduły, co prawdopodobnie wpłynie na lepsze efekty w trybie portretowym. Takie same jak w przypadku modelu 8 pozostają także możliwości filmowe aparatu.
Pewna rewolucja zaszła w kwestii przedniego aparatu. Dzięki upakowanemu w sensory górnemu panelowi, przedni 7-megapikselowy aparat (f/2.2) także wspiera tryb portretowy, a tym samym pozwoli nam na wykonywanie zdjęć selfie z rozmytym tłem.
Tutaj też producent postawił na rzeczywistość rozszerzoną. Wspomniane sensory mają otwierać przed twórcami rozwiązań z branży VR i ich użytkownikami niespotykane dotąd możliwości - na przykład możliwość korzystania z Animoji, czyli emotikon, naśladujących naszą minę w czasie rzeczywistym. Miejmy jednak nadzieję, że funkcje te przydadzą się także do bardziej pożytecznych zastosowań.
Ogólna specyfikacja nie odbiega od tej, którą oferują iPhone 8 Plus. Tu także znajdziemy procesor A11 Bionic (8-rdzenoiwy), 3 GB pamięci RAM i możliwość szybkiego ładowania za pomocą ładowarki indukcyjnej. Otrzymujemy jednak większa wydajność akumulatora. Ten pozwolić ma na 2 godziny więcej pracy niż w przypadku iPhone'a 7.
iPhone X trafi na rynek pod koniec listopada w wersjach o pojemności 64 lub 256 GB, w cenach 4979 zł i 5729 zł. Tym samym granica tego, ile użytkownicy są w stanie zapłacić za telefon kolejny raz zostanie przesunięta.
Więcej informacji o nowych smartfonach znajdziecie pod adresem apple.com.