Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Według CIPA ubiegły rok był ostatnim w najbliższym czasie tak dobrym rokiem dla producentów sprzętu fotograficznego. Globalna podaż aparatów sięgnęła około 119 757 000 sztuk i była wyższa o 19,3% od podaży w 2007 roku. Znacząco, o ponad 29% rosła podaż lustrzanek, która osiągnęła poziom 9 687 000 sztuk. Liczba kompaktów, która trafiła na rynek to 110 070 000 - to o 18,5% więcej niż w 2007. Jeśli do tego dodać 15 655 000 obiektywów (wzrost o 25%), widać jak dynamicznie rozwijała się do niedawna branża fotograficzna.
Na poniższych wykresach prezentujemy prognozy CIPA do 2011 roku włącznie (dane globalne). Na początek zsumowana liczba kompaktów i lustrzanek.
Jak widać, rozpoczęty właśnie rok nie tylko nie będzie kolejnym rokiem wzrostu, ale może się nawet zakończyć minimalnym spadkiem liczby aparatów które trafią na rynek. Przewidywany spadek jest co prawda nieduży, stanowi jedynie 0,7%, ale w porównaniu do wzrostów z ostatnich lat, to prawdziwa przepaść. W kolejnych latach ma być nieco lepiej - wzrost rok-do-roku ma wynosić niecałe 3%.
Dwa wykresy poniżej ilustrują prognozy podaży w dwóch kategoriach: lustrzanki i aparaty kompaktowe.
Jak widać, wzrost podaży lustrzanek nieco wyhamuje, ale nie zatrzyma się, ani tym bardziej nie nastąpi spadek. Dynamika wzrostu według CIPA ma wynosić około 7% - 9% rocznie co w liczbach bezwzględnych daje niecały milion sztuk rocznie. W 2011 podaż lustrzanek ma wynieść około 12 029 000 sztuk wobec 9 687 000 w roku ubiegłym.
Podaż aparatów kompaktowych w rozpoczętym roku spadnie o około 1,3%, a w następnych latach będzie rosła niewiele, o niecałe 2,5 procent rocznie.
Niewiele lepiej sytuacja wygląda w przypadku obiektywów. W 2008 roku CIPA zanotowała 25% wzrost ilości "szkieł" trafiających na rynek. W najbliższych latach ma być znacznie skromniej - podaż obiektywów ma rosnąć o 6% - 8% rocznie:
Prognozy które przedstawiliśmy powyżej to średnia wszystkich rynków. Najgorzej sytuacja ma wyglądać w Japonii. Tam trudno mówić o jakichkolwiek wzrostach. Ilość dostarczanego na rynek sprzętu będzie z roku na rok coraz mniejsza. Europa i Stany Zjednoczone wyglądają bardzo podobnie w latach 2010 i 2011. Bieżący rok ma być wyraźnie lepszy w Europie. W USA spadek podaży w 2009 roku ma wynieść nawet 6,7%. Globalnie sytuację ratują nieco inne niż Japonia kraje azjatyckie. Tam wzrosty będą najwyższe