Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Pentax, choć cały czas ma wierne grono użytkowników, już od dłuższego czasu wędruje poboczem rynku fotograficznego. W obliczu działań Sigmy producentowi będzie jeszcze trudniej zdobyć nowych klientów.
Kilka dni temu na czeskim profilu marki Sigma pojawił się komunikat, informujący o wyłączeniu z oferty obiektywów z mocowaniem Pentax K. „Dziś Sigma musi zasmucić malejącą społeczność użytkowników marki Pentax wiadomością o całkowitym wstrzymaniu produkcji obiektywów z mocowaniem Pentax, które nastąpi tej jesieni. Producent planuje skoncentrować swoje siły na rozwijaniu i wspieraniu systemów bezlusterkowych, w których widzi przyszłość” - czytamy w informacji udostępnionej przez Sigma-foto.cz. Jak informuje serwis DpReview, informację potwierdzić miał także angielski oddział Sigmy.
Biorąc pod uwagę niedawne zawiązanie sojuszu z Leiką i Panasonikiem pod postacią wspólnie rozwijanego systemu L-mount oraz zyskujące z każdym rokiem na popularności bezlusterkowce marki Sony, ruch ten wydaje się zrozumiały. Tłumaczenie producenta wydaje się mieć jednak drugie dno. W końcu producent nie stawia grubej kreski i jednocześnie nie przekreśla lustrzankowych systemów firm Canon i Nikon.
Czy więc należy uznać Pentaksa za system odchodzący? Pod koniec 2017 roku w sieci pojawiły się plotki na temat tego, że Ricoh planuje kompletnie porzucić rynek aparatów. Producent szybko doniesienia te zdementował, a na potwierdzenie swoich słów zimą 2018 roku zaprezentował drugą generację pełnoklatkowego modelu K1. Podobne plotki dotarły jednak do fotografów także wiosną bieżącego roku. Tym razem chodziło o wykupioną od Hoyi licencję na używanie marki Pentax, która rzekomo miała wygasnąć w 2020 i być powodem braku nowych premier. Także i tym razem Ricoh zdystansował się od doniesień, informując, że dalej zamierza wspierać i rozwijać linię produktów Pentax. Czy jednak coś może być na rzeczy?
Wspomniany Pentax K1-II, którego firma pokazała na początku 2018 roku, względem swojego poprzednika oferował jedynie poprawki firmware’owe, a warto przypomnieć, że już sam model K1 z 2016 roku miał trudność w konkurowaniu z ofertą czołowych producentów. Nie licząc Pentaksa KP daje nam to już 3,5 roku bez żadnych istotnych innowacji sprzętowych i rodzi pytania o dalszy rozwój oferty marki. Bo o ile produkty spod szyldu Ricoh wydają się cieszyć wymiernym zainteresowaniem, a nawet stają się przedmiotem kultu (jak chociażby seria GR), to o Pentaksie z każdym rokiem słyszymy coraz mniej.
W sytuacji tej na pewno nie pomoże opisana wyżej decyzja Sigmy. Biorąc pod uwagę, że mocowaniem K już od dłuższego czasu nie interesuje się także Tamron, użytkownicy Pentaksa zostaną praktycznie bez wyboru zewnętrznych szkieł oferujących napęd AF. Pozostaje więc linia obiektywów Pentax, te jednak nie należą do szybkich i w większości przypadków trudno im będzie konkurować z najnowszymi konstrukcjami na rynku pod względem jakości. Poza dwoma wyjątkami nie ma w niej także szkieł jaśniejszych niż f/1.8. Do tego dochodzi kusząca oferta aparatów konkurencji, które to pod względem szybkości i funkcjonalności coraz mocniej dystansują rodzinę aparatów Pentax. Tym samym producentowi coraz trudniej będzie przekonać do siebie nowych użytkowników, ale także sprawić, by ci obecni pozostali z nim na dłużej.
Miejmy jednak nadzieję, że Ricoh nas jeszcze pozytywnie zaskoczy.