Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Oparty o technologię Dual Pixel, autofokus aparatów Canon jest jednym z najdoskonalszych tego typu systemów na rynku. Wygląda jednak na to, że już niedługo zobaczymy jego kolejne, doskonalsze wcielenie.
O to który producent oferuje najdoskonalszy system AF można spierać się długo. Do niedawna na rynku królowały układy z reporterskich korpusów firm Canon i Nikon, ale ostatnie dokonania na rynku bezlusterkowców sprawiają, że coraz trudniej wskazać niekwestionowanego lidera. W świecie bezlusterkowców od kilku lat na tle konkurencji pod wieloma względami wybija się system Dual Pixel AF, implementowany w lustrzankach i bezlusterkowcach Canona.
Pokazany po raz pierwszy w 2013 roku, przy okazji premiery modelu EOS 70D, zachwycał skutecznością ostrzenia w trybie Live View i nadal pozostaje wzorem dla konkurentów pod kątem użyteczności w trybie filmowym. Z kolei jego ostatnie implementacje w modelach EOS R i EOS RP wskazują, że technologia ostrzenia realizowanego za pomocą pikseli detekcji fazy na matrycy prawie niczym nie ustępuje już układom fazowym znanym z lustrzanek.
Mogłoby się więc wydawać, że w celu dalszej poprawy systemów AF niewiele da się już zrobić na poziomie sprzętowym, a ewentualnych udoskonaleń należy wypatrywać w lepszych algorytmach i oprogramowaniu aparatu. Tymczasem, jak donosi serwis Canon News, nowo odkryty patent wskazuje, że producent już myśli o następcy technologii Dual Pixel.
W systemie Dual Pixel mamy do czynienia z dwiema fotodiodami, z których dane są odczytywane niezależnie w kontekście pracy autofokusa i łącznie w przypadku przetwarzania obrazu. Dzięki temu każdy piksel na matrycy może być użyty do pomiaru detekcji fazy. Nowy pomysł zakłada jednak zawarcie aż 4 fotodiod w każdym pikselu na matrycy aparatu. Co to zmieni?
W praktyce dwukrotnie więcej informacji pomiarowych będzie oznaczać zapewne ogólną większą skuteczność blokowania ostrości, ale układ ten pomoże także uporać się z pewny problemem wynikającym z realizacji pomiaru detekcji fazy poprzez matrycę. Chodzi mianowicie o to, że w obecnych “belzusterkowych” systemach ostrzenia wszystkie punktu pomiaru są punktami liniowymi. Gęste upakowanie pikseli oczywiście pomaga, ale w kluczowych sytuacjach nadal mogą ustępować punktom krzyżowym znanym z układów lustrzankowych. Zastosowanie 4 fotodiod dałoby poszczególnym pikselom możliwość “widzenia” zarówno w poziomie, jak i w pionie czy skosie.
Piksele zawierające 4 fotodiody, opisane w patencie Canona
Jak wskazuje serwis Canon News, w patencie technologia opisywana jest na przykładzie 20-megapikselowego sensora APS-C. Zmniejszenie rozdzielczości względem topowych obecnie sensorów APS-C producenta miałoby kompensować spadek efektywności, spowodowany podzieleniem piksela.
Jak na razie nie wiemy kiedy i czy w ogóle technologia zostanie zaimplementowana w aparatach producenta. Jeśli jednak producent się na to zdecyduje, premiery należałoby wypatrywać w okolicy Igrzysk Olimpijskich w 2020 roku. Wtedy najprawdopodobniej zobaczymy następcę aparatu EOS-1D X Mark II, a producent nie ukrywa że w planach ma także profesjonalny korpus systemu R.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem canonnews.com.