Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Terry Richardson, kontrowersyjny fotograf mody, nie może już współpracować z największymi światowymi magazynami - taką informację podało The Daily Telegraph. Decyzja ta ma skutek natychmiastowy.
Terry Richardson to jeden z bardziej rozpoznawalnych nowojorskich fotografów mody. W swoim portfolio ma liczne sesje zdjęciowe i okładki dla największych światowych magazynów. Chętnie współpracował także z największymi nazwiskami z branży muzycznej, między innymi z Beyoncé, Lady Gaga czy Miley Cyrus. Dla tej ostatniej Richardson wyreżyserował w 2013 roku kontrowersyjny teledysk do piosenki „Wrecking Ball“, w którym to wokalistka pokazała się w negliżu. Teraz - jak sama zaznacza - tego żałuje.
Kate Moss i Terry Richardson na Mango fashion show (Paryż) fot. ORBAN THIERRY/ABACA/PRESS ASSOCIATION
Upodobanie Richardsonona do kontrowersyjnych i często erotycznych produkcji nie jest żadną tajemnicą. Co więcej, fotograf od lat walczył z oskarżeniami o seksualne wykorzystywanie modelek. W ten weekend ukazał się - kolejny już - artykuł, w którym jedna z brytyjskich gazet zadała pytanie, dlaczego 52-letni fotograf „nadal jest karmiony przez fashionistów“.
Na komentarz fotografa nie trzeba było długo czekać. - Współpracowałem z uznanymi i dorosłymi kobietami, które były w pełni świadome natury pracy i - co jest typowe dla każdego projektu - podpisały zgody. Nigdy nie oferowałem pracy lub groźby, aby wymusić na kimś czegoś, czego nie chciał. Zapewniam wszystkich, że pracuję z wystarczającym szacunkiem i uważam je (modelki przyp. red.) za osoby posiadające własną wolę podczas podejmowania odpowiednich decyzji.
Terry Richardson ze swoją partnerką podczas pokazu Jeremy Scott Fashion Show | fot. BEN GABBE/GETTY IMAGES
Oskarżenia w kierunku Richardsona od dłuższego czasu były przedmiotem sporu w Condé Nast International. To właśnie pod skrzydłami tej grupy są między innymi Vogue, GQ, Glamour, Vanity Fair, a także Wired - czyli największe światowe magazyny. Najnowsze doniesienia brytyjskiej gazety wprawdzie nie ujawniał nowych faktów, jednak przelały czarę goryczy i wywołał sporą burzą wokół Richardsona, przez co jego kariera stanęła pod ogromnym znakiem zapytania.
W przeciągu doby od ukazania się artykułu, James Woolhouse - zastępca dyrektora Condé Nast International - rozesłał mail do wszystkich jednostek z informacją o zaprzestaniu jakiejkolwiek współpracy z fotografem. - Piszę do was w ważnej sprawie. Condé Nast zrywa współpracę z fotografem Terry Richardsonem. Wszelkie zdjęcia, które zostały zaakceptowane oraz fotografie, których jeszcze nie opublikowano, powinny zostać usunięte i zamienione innym materiałem. Proszę o potwierdzenie, że ta strategia zostanie natychmiast wprowadzona. Dziękuję za wsparcie w tej sprawie.
Decyzja podjęta przez Condé Nast International ma skutek natychmiastowy. Jak na razie żadna ze stron jej nie skomentowała.
zdjęcie główne: modelka Enriko Mihalik i fotograf Terry Richardson pozują podczas sesji do kalendarza Pirelli (2010) | GETTY IMAGES
źródło: The Daily Telegraph