Słodko-gorzki finał głośnego sporu o autoportret makaka. Małpa nie ma prawa do zdjęcia, ale...

Autor: Maciej Luśtyk

13 Wrzesień 2017
Artykuł na: 4-5 minut

Przypadek fotografii Davida Slatera to chyba jedna z najbardziej absurdalnych batalii sądowych z fotografią w tle w ostatnich latach. Sięgająca aż 2011 roku sprawa właśnie znalazła swój finał, trudno jednak powiedzieć, żeby był on w pełni satysfakcjonujący dla fotografa.

3 lata temu przybliżyliśmy Wam sprawę fotografa przyrodniczego, Davida Slatera, który będąc w 2011 w parku narodowych North Sulawesi w Indonezji fotografował m.in. makaki czubate. W pewnym momencie małpa wyrwała fotografowi aparat i zanim udało się go odzyskać, wykonała setki zdjęć. Większość z nich była zupełnie bezwartościowa, ale znalazło się wśród nich także kilka perełek - przede wszystkim znane chyba dziś wszystkim autoportrety.

Zdjęcia szybko obiegły świat, były udostępniane w mediach społecznościowych i z biegiem lat powoli świat o nich zapominał. I pewnie tak by się stało, gdy ktoś nie postanowił użyć ich w celu ilustracji artykułu na Wikipedii, gdzie trafiły oznaczone licencją Creative Commons. Widząc to, fotograf poprosił o ich usunięcie, twierdząc że narusza narusza to jego prawo autorskie. Wywołało to burzę.

fot. Dawid Slater, jedno ze zdjęć wykonanych przez Makaka

Czy zwierzę może posiadać prawo do zdjęcia?

Środowisko osób związanych z Wikipedią twierdziło, że Slater nie dysponuje prawami autorskimi do autoportretów makaków, a zwierzęta nie mogą być podmiotem prawa autorskiego, toteż zgodnie z prawe obowiązującym w USA zrobione przez nie zdjęcia przechodzą automatycznie do domeny publicznej. Fotograf bronił się twierdząc, że to on stworzył warunki do powstania zdjęć.

Z czasem do całej batalii włączyła się organizacja PETA, która skierowała sprawę do sądu, argumentując swój pozew koniecznością rozciągnięcia podstawowych praw na zwierzęta i domagając się uznania małpy autorem fotografii. Choć założenia pozwu były absurdalne, wywołał on międzynarodową dyskusję, a kolejne sprawy sądowe z czasem zaprowadziły fotografa na skraj bankructwa. Na szczęście sprawa znalazła swój finał, choć na pewno nie do końca satysfakcjonujący dla fotografa.

Długo oczekiwany finał zostawia gorzki posmak

W styczniu ubiegłego roku sąd federalny w San Francisco uznał, że makak nie może jednak posiadać praw do zdjęcia, co spowodowało, że PETA wystosowała apelację. Zanim jednak sąd zdążył ją rozstrzygnąć, Slater, nie chcąc mieć już nigdy do czynienia z tym problemem w przyszłości, zawarł z organizacją ugodę i zobowiązał się przekazywać jej 25% przyszłych dochodów z ze sprzedaży fotografii.

O fotogenicznym makaku już pewnie więcej nie usłyszymy. Miejmy nadzieję, że o podobnym pozwie także.

Więcej informacji znajdziecie pod adresem peta.org.

 

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Branża
Rynek aparatów w 2024 roku - stabilizacja trendów i rosnące znaczenie Chin
Rynek aparatów w 2024 roku - stabilizacja trendów i rosnące znaczenie Chin
Rok 2024 był kolejnym, w którym rynek aparatów zaliczył stabilny wzrost. Rynkowe trendy w końcu się uspokoiły, ale branża staje przed nowymi wyzwaniami, jak choćby błyskawicznie...
9
Lucky powraca na rynek - nowy film kolorowy jeszcze w tym roku
Lucky powraca na rynek - nowy film kolorowy jeszcze w tym roku
Po ponad 10 latach nieobecności, Chińska marka Lucky wznawia produkcje filmów. Jeszcze w tym roku na rynku zadebiutować materiał Lucky Color 200 - nowy film kolorowy w przystępnej...
6
Chińczycy idą po rynek analogowy. Light Lens Lab ogłasza start prac nad całą gamą materiałów światłoczułych
Chińczycy idą po rynek analogowy. Light Lens Lab ogłasza start prac nad całą gamą materiałów...
Gdy ktoś mówi, że coś jest niemożliwe, daj to Chińczykom. Już niebawem wystartować ma nowa chińska marka, która zaoferuje kompletną ofertę nowych filmów i materiałów światłoczułych,...
5
Powiązane artykuły