Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
W ostatnim czasie kilkukrotnie słyszeliśmy o trendzie porzucania pomysłu zatrudnienia profesjonalnego fotografa do obsługi ślubu na rzecz zdjęć wykonywanych przez gości. Dzięki norweskiemu fotografowi Eirikowi Halvorsenovi możemy zobaczyć czym to grozi.
Trendy dotyczące organizacji ślubów zmieniają się dynamicznie. Do tej pory jednak jeden element pozostawał niezmienny - zawodowy fotograf, który swoim doświadczeniem powinien sprawić, że nawet średnio udana ceremonia na zdjęciach będzie wyglądać pięknie. Niestety w ostatnim coraz częściej słyszy się o pomyśle powierzania dokumentacji ceremonii gościom i rodzinie, z których tylko nieliczni posiadają stosowny do tego sprzęt (i umiejętności) i którzy używają w tym celu głównie smartfonów.
Według przeprowadzonego rok temu sondażu, na taki krok chciało zdecydować się aż 36% par, a w sklepach z aplikacjami pojawiły się nawet mające ułatwić całe przedsięwzięcie programy. Z pozoru może wydawać się to oryginalną formą dokumentacji ślubnego wieczoru, dopóki nie zobaczymy rezultatów takiego rozwiązania. Aby to uzmysłowić, norweski fotograf ślubny Eirik Halvorsen udostępnił na swoim blogu serię zdjęć, które goście jego wesela wykonywali smartfonami, a następnie zamieszczali w mediach społecznościowych ze stosownym tagiem. Efekty możecie ocenić sami.
Post fotografa oryginalnie został opublikowany jako primaaprilisowy żart, mimo to prezentowane zdjęcia naprawdę zostały wykonane przez zaproszonych gości i są dobrym przykładem tego, czym może skutkować chęć zaoszczędzenia na usługach zawodowego fotografa.
Więcej informacji oraz profesjonalne zdjęcia fotografa znajdziecie pod adresem eirikhalvorsen.com