Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Fotopolis.pl: Czy pamiętasz na jakim etapie artystycznego rozwoju byłeś 10 lat temu?
Filip Ćwik: To był początek mojej pracy zawodowej. Dziesięć lat temu przenosiłem się ze Szczecina do Warszawy i rozpoczynałem pracę w Newsweeku. To był czas poznawania swoich możliwości, szukania indywidualnej drogi, a przede wszystkim czas wzmożonej aktywności zawodowej. Praca w tygodniku pochłonęła mnie maksymalnie. Przestałem szukać pojedynczych zdjęć i zacząłem pracować nad swoimi pierwszymi reportażami. Zakończyłem etap pracy newsowej dla Gazety Wyborczej i wszedłem w zupełnie inną przestrzeń fotograficzną.
Czy zaobserwowałeś jakieś zmiany na rynku fotograficznym, które zaszły w ciągu ostatnich 10 lat?
Największym przełomem, z pewnością było pojawienie się fotografii cyfrowej, z którą zetknąłem się dosyć późno, bo dopiero w 2006 roku. Cyfra nie do końca jednak mnie uwiodła, tak naprawdę wykorzystuję ją jedynie do fotografii prasowej. Wszystkie projekty, reportaże i archiwum domowe staram się utrwalać na negatywach. Fotografia analogowa wymaga ode mnie większej koncentracji, skupienia, zastanowienia się, a to w pracy twórczej cenię sobie najbardziej.
Poza technicznymi nowinkami ostanie lata przyniosły odczuwalny dla fotoreporterów negatywny aspekt. Fotografia prasowa/reportaż została bowiem osierocona przez prasę na polskim rynku. I to chyba największa bolączka reporterów.
Co wniosło ostatnie 10 lat do Twojej świadomości fotograficznej?
Dziesięć lat temu miałem 28 lat i kiedy myślę o tamtym czasie, to mam w pamięci nieustający pęd, zachłanność na zdjęcia, pracę od rana do wieczora. Pierwsze sukcesy i zachłyśnięcie się nimi. Nie odbieram jednak tego źle, tak musiało być, żebym mógł naturalnie zwolnić, zatrzymać się, zastanowić. Z tego zrodziła się świadomość fotograficzna, stawianie sobie celów, to w jakim kierunku chcę iść i gdzie chciałbym się znaleźć za następnych dziesięć lat.
Jakiego typu informacji szukasz na fotopolis.pl?
Przeglądam przede wszystkim kalendarium i wydarzenia, to dla mnie źródło informacji o nowych wystawach i autorskich spotkaniach.
Czy możesz opowiedzieć o pracy, którą przekazałeś na aukcję?
Zdjęcie zostało wykonane w Sandomierzu, podczas pracy nad fotoreportażem o powodzi, która miała miejsce w Polsce w 2010 roku. Część poświęcona wnętrzom i pejzażom miała swoją odsłonę podczas wystawy INSIDE/OUTSIDE. Zdjęcie zdewastowanego wnętrza popowodziowego stanowiło jeden z elementów INSIDE.
Masz jakąś historię z nią związaną?
Podczas pracy nad materiałem, zrobiłem około 200 zdjęć wnętrz domów. I pomimo zaistniałych między nimi analogii, pamiętam prawie każde miejsce i okoliczności, w jakich zdjęcie powstawało. W przypadku zdjęcia, które przekazałem na aukcję, miałem spory problem ze światłem, którego we wnętrzu była znikoma ilość. Dopiero na materiale fotograficznym miałem możliwość zobaczenia pełnego obrazu. Dom, z którego pochodzi zdjęcie w wyniku zniszczeń popowodziowych został wyburzony.
Dziękujemy za rozmowę.
Zapraszamy na wystawę przedaukcyjną, której otwarcie odbędzie się w czwartek, 27 października o godz. 19:00 w Galerii Refleksy w Warszawie. Prace pozostaną tam do 17 listopada 2011.
Więcej informacji na temat aukcji oraz wystawy znajdziecie w naszym artykule.