Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Ricoh co jakiś czas proponuje użytkownikom ciekawe modele aparatów kompaktowych. Z ocenami jak zwykle należy się wstrzymać do momentu publikacji pierwszych przykładowych zdjęć i testów, ale już teraz widać, że dzisiejsza premiera ma szansę zainteresować wielu zaawansowanych amatorów.
Model CX1 zewnętrznie przypomina zaprezentowanego ponad pół roku temu {LNK|https://www.fotopolis.pl/index.php?n=7701;Ricoha R10. Wnętrze jest jednak zdecydowanie inne. Producent zdecydował się na zastosowanie 9-megapikselowej matrycy typu CMOS o rozmiarze 1/2,3 cala. Cieszy niezbyt duża rozdzielczość, martwi niewielki rozmiar fizyczny sensora. Jeśli do tego dołożymy technologię CMOS zamiast CCD wyjdzie jeszcze większa niewiadoma. Dopiero pierwsze testy pokażą, czy aparat na tych zabiegach cokolwiek zyskał. Obróbką obrazu zajmuje się procesor Smooth Imagine Engine IV. Taki zestaw pozwala na rejestrowanie obrazów z czułością ISO 1600 oraz zastosowanie szeregu innych funkcji, o których niżej.
Ricoh CX1 został wyposażony w obiektyw szerokokątny obiektyw o zakresie 28 - 200 milimetrów - wygląda na to, że to ta sama konstrukcja co w modelu R10. Zgadza się światłosiła (f/3,3 - f/5,2) i inne parametry. Producent zdecydował się za to na ulepszenie parametrów wyświetlacza. Ekran LCD nadal mierzy 3 cala, ale jego rozdzielczość wzrosła do imponujących (w tej klasie sprzętu) 921 000 punktów.
Teraz kilka słów o nietypowych rozwiązaniach. Ricoh CX1 jest szybki - w pełnej rozdzielczości rejestruje 4 kl/s. Po zmniejszeniu rozmiarów do rozdzielczości VGA przez jedną sekundę aparat może zarejestrować 120 klatek, lub po 60 kl/s przez dwie sekundy. W trybie M-Continuous Plus stale rejestruje zdjęcia, tak że po naciśnięciu spustu migawki w pamięci mogą pozostać obrazy zarejestrowane przed tym momentem. Inne niestandardowe rozwiązane dotyczy zwiększenia zakresu tonalnego - aparat robi dwa zdjęcia jedno po drugim z różnymi parametrami ekspozycji i zapisuje je jako jedno. Dzięki temu aparat może rejestrować sceny o dynamice sięgającej stopni 12 EV. Bardzo interesująco wygląda też pomysł Ricoha na problem balansu bieli na zdjęciach z różnymi źródłami światła (na przykład cześć oświetlona lampą błyskową, część lampą żarowym). Oprogramowanie dzieli zdjęcie na kilkadziesiąt kawałków, a procesor analizuje każdy fragment osobno. Bardzo jesteśmy ciekawi, jak te wszystkie rozwiązania sprawdzają się w praktyce. Sprawdzimy to przy najbliższej okazji.
Ricoh CX1 trafi do sklepów (w Wielkiej Brytanii) 13 marca. Ma tam kosztować 300 funtów. Polskiej ceny, ani terminu dostępności aparatu w Polsce na razie nie znamy.