Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Kultowy kompakt małoobrazkowy Ricoh GR1 doczekał się już swojego następcy. Był to kompakt Ricoh GR Digital. Nie cieszył się on dużą popularnością, ponieważ japoński producent nie poradził sobie z jakością obrazu. Bardzo możliwe, że z tego powodu Ricoh odcina się od serii GR. Jako poprzednika Caplio GX100 podaje model Caplio GX8. Można powiedzieć: "jak zwał tak zwał", byle parametry aparatu były dobre. Oglądając zdjęcia nowego produktu nie można oprzeć się wrażeniu, że jest to rozwojowa wersja serii GR.
Nie zastanawiajmy się dłużej nad nazewnictwem i przejdźmy do konkretów. Informacje o nowym aparacie Ricoha na papierze wyglądają znakomicie. Obiektyw o zakresie ogniskowych 24-72 mm (w przeliczeniu na mały obrazek) i świetle F2.5-F4.4 sprawia bardzo dobre wrażenie. Biorąc pod uwagę jakość optyki Ricoha, można mieć nadzieję, że ta nowa konstrukcja będzie równie dobra. Producent już poinformował o możliwości rozszerzenia zakresu zooma do 19 mm dzięki konwerterowi ultraszerokokątnemu. Taka ogniskowa robi wrażenie! Trzeba przyznać, że w kompaktach raczej się jej nie spotyka. GX100 wyposażono w matrycę o efektywnej rozdzielczości 10,01 Mp. Wprawdzie taka liczba pikseli przestała już robić wrażenie, ale ważne jest to, że nowa matryca ma wymiar 1/1,75 cala, a więc nie należy do najmniejszych "maluchów". Za jakość obrazu odpowiada procesor Smooth Imaging Engine II, więc można liczyć na poprawę jakości w porównaniu do modelu GR Digital. W nowym kompakcie znalazł się także system stabilizacji obrazu oparty na ruchach matrycy. Czegóż chcieć więcej? Zewnętrznego wizjera! Taki wizjer był na wyposażeniu GR-a. Zakładało się go na stopkę akcesoriów i wygoda fotografowania ulegała nagłej poprawie. Tym razem japońscy konstruktorzy poszli krok dalej, wykorzystując możliwości gorącej stopki. Jako jedno z dodatkowych akcesoriów Ricoh wymienia wizjer elektroniczny. Dzięki niemu możliwe staje się oglądanie obrazu rejestrowanego przez matrycę, a dodatkowo wyświetlanie wszystkich informacji dostępnych na monitorze kompaktu. Bardzo sprytne rozwiązanie. Szkoda tylko, że producent nie podaje rozdzielczości monitora wbudowanego w wizjer.
Programy dostępne na tarczy wyboru trybu pracy wskazują na to, że aparat skierowany jest do szerokiego grona odbiorców. Obok programu automatycznego znalazły się tam programy tematyczne, program manualny i preselekcja przysłony. Dziwne, ale na tarczy programów i w specyfikacjach technicznych nie znaleźliśmy preselekcji czasu. Ciekawe z jakiego powodu Ricoh zrezygnował z tego przydatnego trybu. Korzystanie z programu manualnego z pewnością ułatwią dwa pokrętła zmiany nastaw znane już z modelu GR Digital. Umieszczono je w tradycyjny sposób - jedno znajduje się pod spustem migawki, drugie obsługiwane jest kciukiem. Tak więc ustawienie parametrów czasu ekspozycji i przysłony będzie niezwykle wygodne (jak w zaawansowanych lustrzankach). Z bardziej zaawansowanych funkcji należy jeszcze wymienić formaty zapisu obrazów. Obok popularnych JPEG-ów w nowym Caplio znajdziemy także format surowy RAW, zapisywany w uniwersalnym standardzie DNG promowanym przez firmę Adobe. Możliwy jest także zapis równoległy RAW i JPEG.
Nie ukrywamy, że redakcję Fotopolis.pl bardzo zaintrygował nowy Ricoh Caplio GX100. Jeśli tylko producentowi udało się poprawić jakość obrazu, zapowiada się produkt mający szansę uzyskania statusu "kultowego". Niejeden zawodowiec chętnie nosiłby wszędzie ze sobą mały i zgrabny kompakt ze świetnym obiektywem. Czy nowość Ricoha spełni oczekiwania fotografów? Jeśli tylko będziemy mieć okazję chętnie to sprawdzimy.
Więcej informacji znaleźć można w specyfikacji technicznej zamieszczonej niżej.