Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Film promujący zaprezentowany niedawno model Leica M11 wskazuje, że kultowy producent może mieć w zanadrzu odpowiedź na szybko rozwijane przez konkurencję bezlusterkowe systemy średnioformatowe.
Styczniowa premiera modelu Leica M11 przyniosła wiele spekulacji na temat kolejnych premier producenta. Wszystko przez film z premierowej konferencji, na którym internauci doszukali się wskazówek na temat kolejnych odsłon serii Leica Q oraz Leica SL.
Doniesienia o nadchodzącym modelu Leica Q3 częściowo potwierdziła animacja pojawiająca się w aplikacji Leica Fotos, na której widniał zmodyfikowany tylny panel aparatu. Teraz w styczniowym materiale doszukano się kolejnej, być może jeszcze bardziej ekscytującej wskazówki dotyczącej najbliższych planów producenta.
W drugiej minucie wspomnianego wideo (dokładnie w 2:08) pojawia się stół, na którym widnieją prototypy bezlusterkowców Leiki. Uwagę redaktorów serwisu Leica Rumors przykuł trzeci aparat z rzędu. Bryłą przypomina aparaty z serii SL, ale ma widocznie większą średnicę mocowania (a przynajmniej na to wygląda), która mogłaby wskazywać na to, że producent szykuje bezlusterkową kontynuację serii S.
Dla przypomnienia, ostatni model z lustrzankowej serii aparatów średnioformatowych producenta - Leica S3 - został zaprezentowany z opóźnieniem w 2020 roku, a aparat z miejsca dzielił dość duży dystans między najnowszymi konstrukcjami Hasselblad czy Fujifilm.
Biorąc pod uwagę rosnącą popularność segmentu średnioformatowego, zupełnie nie dziwiłaby chęć zaprezentowania nowego konkurencyjnego systemu. Czy to jednak coś więcej niż tylko jeden z wielu konceptów tworzonych przez dział R&D? Jeśli rzeczywiście Leica ma w planach nowy bezlusterkowy aparat średnioformatowy, usłyszymy o nim zapewne w przeciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. Niestety kard ze wspomnianego filmu to jedyne, co na chwilę obecną wiemy o potencjalnym nowym systemie Leiki.
Źródło: leicarumors.com