Olympus OM-D E-M10 - opinia Jakuba Trocia

Autor: Michal Grzegorczyk

25 Kwiecień 2014
Artykuł na: 6-9 minut
publikujemy kolejną opinię na temat bezlusterkowca Olympus OM-D E-M10. Jej autorem jest Jakub Troć, który sprawdził jak ten aparat radzi sobie w fotografii kulinarnej.
1/40 s, f/8.0, ISO 1600

Fotografowaniem żywności zajmuję się głównie na potrzeby e-biuletynu, w którym współredaguję rubrykę kulinarną, oraz grupy o profilu kulinarnym w internetowym serwisie społecznościowym, w której zamieszczam zdjęcia do przepisów kulinarnych. Poza aranżowanymi zdjęciami przygotowanych potraw zdarza mi się ilustrować zdjęciami opisywane ciekawostki kulinarne napotkane podczas wakacyjnych podróży.

1/125 s, f/8.0, ISO 200
10/13 s, f/22.0, ISO 200

Pomyślałem więc, że aparat, który otrzymam do testów, ze względu na małe rozmiary i niewielką wagę, wbudowaną stabilizację obrazu oraz wybór obiektywów mógłby rywalizować o miejsce w plecaku podczas wakacyjnych podróży, jednak w związku z pieczołowicie aranżowanymi kompozycjami fotografii kulinarnych oczekiwałem od niego przede wszystkim pełnego trybu manualnego, dostępnej "spod palca" kontroli nad wszystkimi parametrami ekspozycji oraz możliwości wygodnego ręcznego ustawiania ostrości.

1/100 s, f/1.8, ISO 200

Po wzięciu aparatu do ręki uwagę przykuwa całkiem solidny, jakby metalowy korpus, oraz mnogość pokręteł i guzików. Sprawia to wrażenie, że dostęp do ustawień będzie bezproblemowy i nie będzie wymagał długiego i mozolnego grzebania w menu urządzenia. I faktycznie tak jest.

1/100 s, f/1.8, ISO 200
1/100 s, f/2.5, ISO 200

Zdjęcia konkursowe wykonywałem ze statywu przy rozproszonym świetle wpadającym do pomieszczenia przez okno, oraz z ręki, przy użyciu zewnętrznej lampy błyskowej wyzwalanej bezprzewodowo. Z uwagi na możliwość używania statywu / lampy błyskowej przy fotografii żywności, zdecydowanie wybrałem jak najniższą czułość matrycy - tak, aby nie narazić zdjęć na niepotrzebne szumy. Ustawiłem więc na ISO 200 - najniższa dostępna, ostrość ustawiałem manualnie, podobnie czas ekspozycji oraz wartość przysłony.

1/15 s, f/4.0, ISO 200

Aparat w konkursowej sesji kulinarnej stanął na wysokości zadania i z powodzeniem zastąpił lustrzankę, której używam na co dzień. Za największy plus uważam tylko jedną "wizytę" w menu, po której urządzenie było skonfigurowane tak, że dostęp do wszystkich potrzebnych ustawień miałem pod przyciskami. "Przesiadając się" z zaawansowanej amatorskiej lustrzanki już po kilku godzinach, po oswojeniu dłoni ze znacznie mniejszym korpusem udało mi się wygodnie sterować ustawieniami.

1/60 s, f/4.0, ISO 200, ogniskowa: 90 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)
  • Bardzo wygodna okazała się obsługa w trybie manualnym gdzie dwoma niezależnymi pokrętłami mogłem sterować czasem ekspozycji oraz otwarciem przysłony, dodatkowo, przytrzymując jeden z przycisków, mogłem chwilowo zmienić funkcję pokręteł i uzyskać dostęp do wyboru czułości oraz balansu bieli.
  • Miłym zaskoczeniem jest również możliwość skonfigurowania dwóch przycisków funkcyjnych, pozwalających m. in. na podgląd głębi ostrości, czy kompensację ekspozycji.
  • Gorąca stopka pozwala na bezprzewodowe wyzwalanie zewnętrznych lamp błyskowych, co umożliwiło mi pełną kontrolę oświetlenia sceny z użyciem światła błyskowego.
  • Aparat rejestruje nieskompresowane pliki RAW, zawierające więcej informacji i pozwalające na szerszy zakres edycji zdjęć.
  • Uchylny ekran, którego brak w moim aparacie czasem mi doskwiera, pomógł przy wykonywaniu zdjęć z różnych poziomów, a także, kiedy światło padało bezpośrednio na ekran. W zasadzie przez całą sesję używałem ekranu LCD, gdyż zupełnie nie pasuje mi fotografowanie przy pomocy elektronicznego wizjera. Szybko przyzwyczaiłem się do zerkania na ekran zamiast w wizjer i nawet nie poczułem różnicy w pracy przy zdjęciach.
  • Oprócz wspomnianego ręcznego ustawiania ostrości aparat ułatwił ustawianie ostrości powiększając wycinek kadru w momencie ostrzenia, lub zaznaczając krawędź płaszczyzny na którą ostrzymy.
  • Jako ciekawostkę potraktowałem wbudowany tryb robienia zdjęć "fotostory", łączący kilka wykonanych ujęć w kolaże o wcześniej zadanej stylistyce. Jako że czasem podczas opisywania samego procesu przygotowywania potraw przy późniejszej edycji zdjęć korzystam z takiej formy fotorelacji, sprawdziłem działanie tej funkcji. Działa, jednak w moim przypadku dużym brakiem jest brak możliwości dołączania do kolażu zdjęć wykonanych wcześniej, bądź później. Możliwe jest wykonanie takiego zabiegu tylko z trzema kolejnymi ujęciami po włączeniu trybu, oraz nie przerywanie przed zakończeniem zadania i nie pozwalanie na automatyczne wyłączenie aparatu w trakcie fotografowania, gdyż nie dokończony kolaż nie zostaje zapisany na karcie pamięci, co w przypadku bardziej długotrwałych procesów kulinarnych dyskwalifikuje tą funkcję.
  • kolejną zauważoną ciekawostką jest kompensacja świateł i cieni, oraz korekcja kolorów już na etapie wykonywania zdjęcia, którą, co ważne, jeśli nie będzie przez nas akceptowana po obejrzeniu na docelowym, skalibrowanym monitorze, możemy cofnąć przy wywoływaniu formatu RAW z poziomu aparatu. Tej funkcji również zdarzyło mi się użyć, gdyż na co dzień używam analogicznych korekt przy procesie edycji zdjęć. Mimo małej kontroli nad w/w funkcją z dostępnym tylko wyświetlaczem aparatu, jest to, podobnie jak możliwość wykonywania zdjęć HDR, ciekawostka której zawsze można użyć "w warunkach polowych", gdy nie mamy możliwości późniejszej edycji zdjęć.
1/40 s, f/1.8, ISO 200

Podsumowując:

  • największa zaleta - ergonomia umożliwiająca obsługę w sposób nie mniej komfortowy niż lustrzankę, z łatwym dostępem do wszystkich ustawień ekspozycji
  • największa... hmm... wada? - przez tak niewielki rozmiar i ciężar a jednocześnie duże możliwości nie mogłem pozbyć się wrażenia, że trzymam w ręku miniaturkę profesjonalnego sprzętu, rodem z kreskówki "jak ukraść księżyc" i wciąż muszę uważać, żeby jej nie zgnieść :-). Przyzwyczajenie do mniejszych wymiarów to jednak pewnie tylko kwestia czasu, a moje obawy na pewno rozwiał by dołączany uchwyt ECG-1
1/40 s, f/4.0, ISO 200

Odnosząc powyższe spostrzeżenia do fotografii kulinarnej: praca z aparatem przy amatorskich sesjach w domowym studio była łatwa, przyjemna i dała oczekiwane rezultaty, z powodzeniem mógłbym wykorzystywać taki sprzęt do zdjęć wykonywanych na potrzeby publikacji w internecie a nawet do wykonywania odbitek do fotoksiążki, a z uwagi na wygodę użytkowania, małe rozmiary i ciężar, spróbował bym oswoić się ze sprzętem bardziej i poważnie rozważył bym zabieranie go ze sobą "w kieszeń" na wakacyjno - kulinarne podróże...

Tekst i zdjęcia: Jakub Troć

Aparat Olympus OM-D E-M10 można kupić w internetowym sklepie Fotojoker.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Panasonic Lumix G97 i TZ99 - nowe nazwy, znane możliwości
Panasonic Lumix G97 i TZ99 - nowe nazwy, znane możliwości
Dość nieoczekiwanie Panasonic prezentuje nowe modele z nieco zapomnianych już serii aparatów systemowych i kompaktów. To jednak tylko marginalne usprawnienia znanych nam już dobrze...
4
Zimowy Cashback Canon w sklepie Fotoforma.pl - sprawdź aktualne promocje
Zimowy Cashback Canon w sklepie Fotoforma.pl - sprawdź aktualne promocje
Sklep Fotoforma informuje o zimowej akcji Canon Cashback. W ramach promocji, można uzyskać zwrot do 1500 zł na wybrane aparaty, obiektywy i akcesoria. A wszystkie zakupy objęte są...
20
Średnioformatowy kompakt Fujifilm na horyzoncie? Pierwsze donosy na temat GFX100RF
Średnioformatowy kompakt Fujifilm na horyzoncie? Pierwsze donosy na temat GFX100RF
Czyżby Fujifilm szykowało dla nas średnioformatowa wersję kultowego X100? Według plotek aparat zobaczymy już wiosną, choć może nie być on dokładnie tym, czego oczekuje większość...
7
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (4)