Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Najnowsze gimbale ręczne DJI z serii Ronin idą na wojnę z konkurencją i obiecują jeszcze większy udźwig, bardziej zaawansowaną stabilizację, długi czas pracy i nowe tryby pracy.
Modele DJI RS 2 i RSC 2 zastępują w ofercie producenta wersje Ronin S i Ronin SC, czyli popularne ręczne gimbale, które, jak na swoje wymiary, oferowały duży udźwig i masę możliwości. Druga generacja wszystko ma robić jeszcze lepiej i już na pierwszy rzut oka widać, że obydwa nowe modele prezentują się dużo poważniej od swoich poprzedników, ale zacznijmy od początku.
Nowy DJI RS 2 jest w stanie unieść naprawdę wiele - na zdjęciach promocyjnych widzimy osoby pracujące z aparatem EOS-1D X Mark III z podpiętą filmową stałką. Mamy też nowy system sterowania oparty o dotykowy ekran LCD, duży wygodny joystick i pokrętło wmontowane w tylną część gripu. Oprócz tego, gimbal oferuje dwa porty RSA/NATO do podłączenia dodatkowych kontrolerów czy uchwytów. Jak pokazuje DJI nowy gimbal bez problemu zamocujemy także np. do samochodowych rigów czy sliderów.
RS 2 oferuje także usprawniony system stabilizacji, wraz z nowym trybem super smooth, który zniwelować ma jakiekolwiek niekontrolowane ruchy w przypadku korzystania z obiektywów o ogniskowej do 100 mm. Do tego otrzymujemy m.in. baterię, która pozwoli na 12 godzin ciągłej pracy oraz funkcję szybkiego doładowania, która pozwoli na 2 godziny dłuższą pracę po raptem 15 minutach ładowania.
Swoją prawdziwą moc, model RS 2 pokazać ma jednak dopiero z opcjonalnymi akcesoriami, takimi jak bezprzewodowy system transmisji obrazu RavenEye czy zewnętrzny moduł AF, który przy wsparciu systemu Follow Focus pozwoli na automatyczne ostrzenie manualnymi szkłami, zamieniając nas w jednoosobową ekipę filmową. Otrzymujemy też wsparcie technologii śledzenie obiektów Active Track 3.0.
Mniejszy z nowych gimbali to przede wszystkim próba przeskalowania idei, która towarzyszyła twórcom przy projektowaniu modelu SC. Teraz stabilizator jest o 35% lżejszy i jeszcze mniejszy, a jednocześnie uniesie więcej (maksymalny udźwig do 3 kg).
Otrzymujemy też bardziej wytrzymałą konstrukcję ze stali i aluminium oraz, podobnie jak w modelu RSC 2, ekran dotykowy, usprawniony system stabilizacji Titan i wygodny system mocowania na szybkozłączkę.
Oprócz tego, obydwa modele wyposażono w nowy tryb pracy Time Tunnel, który jest wariacją na temat popularnego ostatnimi czasy efektu „incepcji”, gdzie kamera wykonuje obrót wokół osi optycznej obiektywu podczas wykonywania najazdu. Tym razem aparat bądź kamera będą obracać się bardzo wolno, pozwalając nam na tworzenie kreatywnych hyperlapsów.
Jak można się spodziewać, nowe gimbale nie będą należeć do najtańszych, ale też nie powinno brakować na nie chętnych. Model DJI RS 2 debiutuje na rynku w cenie 770 euro (919 dolarów ze zestaw Pro Combo z dodatkowymi akcesoriami). Miło zaskakuje z kolei wersja DJI RSC 2, którą wyceniono na 439 euro.
Polskich cen na razie nie znamy, ale prawdopodobnie należy spodziewać się pułapu 3500-4000 zł w przypadku modelu RS 2 i ok. 2000-2500 zł w przypadku RSC 2.
Więcej informacji o nowych gimbalach znajdziecie na stronie dji.com.