Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Jak to się stało, że zająłeś się fotografią kajta?
Zacząłem fotografować kitesurfing dzięki współpracy z firmą RedBull. Oni stworzyli serię eventów o nazwie Fly to King Of The Air. Były to chyba najlepsze imprezy w Polsce. Zawody były rozgrywane wczesną jesienią, dzięki czemu na plaży pojawiali się tylko zajawkowicze związani ze sportem. Spodobała mi się praca w wodzie z obudową podwodną albo z brzegu z długim szkłem. Złapałem bakcyla.
To było już kilka lat temu. Coś się zmieniło?
Pierwszy Fly To King Of The Air odbył się w 2003 roku. Od tamtej pory minęło trochę czasu. Przybyło sprzętu fotograficznego, a co za tym idzie większych możliwości w pracy. Czas zadziałał również pozytywnie na zawodników. Triki są teraz bardziej złożone i skomplikowane.
Wiem, że często fotografujesz profesjonalnych kajciarzy - szczególnie na zawodach jest dużo okazji do zrobienia zdjęć efektownych trików. Ale wiele osób fotografuje po prostu znajomych lub rodzinę na desce. Co im poradzisz, żeby ich zdjęcia były ciekawsze?
Często robię zdjęcia na zawodach, ale nie bardzo to lubię. Mam wtedy słaby kontakt z zawodnikiem. Podczas rozgrywanych hitów nie można wejść z obudową do wody, co ogranicza możliwości. Pozostaje tylko długie szkło. Zdecydowanie wolę fotografować zawodników podczas treningów lub na umówionych sesjach. Wtedy fotograf ma lepszy kontakt z zawodnikiem, który jest skoncentrowany tylko i wyłącznie na tym aby napłynąć w odpowiedni sposób w strefę działania fotografa. Wracając jednak do porad: na pewno trzeba pamiętać o tym, żeby pokazać wysokość skoku - idealne są pionowe kadry, bo widać na nich i zawodnika i wodę.
Czy sugerujesz robienie zdjęć z bliska, czy raczej bezpieczne pozostanie na brzegu?
Jedno i drugie - fun jest zarówno w ujęciach tele, jak i szerokokątnych. Musimy tylko pamiętać, że przy fotografowaniu z bliska (z obudową) trzeba pracować z zawodnikami, którzy panują nad kitem. Inaczej można zrobić sobie ałkę
Ja do zdjęć z wody używam obiektywu 15mm fisheye. Można fotografować z lampą lub bez. Najlepszy moment do zdjęć bez lampy to samo południe, zwłaszcza gdy pracuje się w miejscach, gdzie woda ma jasnobłękitny odcień. Wtedy światło odbija się od jej powierzchni i doświetla naturalnie obiekt od dołu. Kiedy słońce kładzie się ku zachodowi, to najlepiej je mieć za sobą, może lekko z boku. Do zdjęć w dni pochmurne staram się używać lampy błyskowej. Mam do niej specjalną obudowę podwodną. Ponadto żeby wydobyć ze zdjęć power, najlepiej szukać ujęć zawodnika lądującego na wodzie z dużych wysokości albo idącego ślizgiem po wodzie tak, żeby było widać kipiel.
Zdjęcia z wody to mnóstwo emocji i fajne możliwości. Ale jaka zabawa jest przy ujęciach tele?
Przy tele można ładnie wydobyć głębię ostrości. Można też wykorzystać tło - jakiś stary kuter czy ciekawe zabudowania. Jednak szeroki kąt to złamana perspektywa, a tym samym lepszy efekt akcji.
Co myślisz o czarno-białej fotografii sportów wodnych?
Często konwertuje różne zdjęcia w Photoshopie do B&W, ale nie robiłem tego nigdy ze zdjęciami kite'owymi... muszę spróbować.
Skoro jesteśmy już przy Photoshopie: czy często modyfikujesz zdjęcia kite'owe? Czy można uzyskać ciekawe efekty przy obróbce?
Zawsze ingeruję w zdjęcia. Lubię to robić, ale oczywiście nie doklejam zachodów słońca ani ptaszków. Po prostu dokadrowuję, bo pracuję często stałoogniskowymi szkłami i nie mam możliwości wykadrować zdjęcia podczas fotografowania. Ingeruję też w kontrast.
W magazynach kitesurfingowych publikowane są bardzo efektowne zdjęcia pokazujące sekwencje ruchu. Jak powstają takie zdjęcia?
Kilka zdjęć jest składanych w jedną fotę. To bardzo czasochłonny proces. Składanie sekwencji zajmuje nawet do godziny. Materiał najlepiej robić na manualnych ustawieniach ekspozycji, tak aby każde zdjęcie miało tą samą wartość. To pomaga przy składaniu wszystkiego do kupy - nie ma problemu z tym, że jedno zdjęcie jest jaśniejsze a drugie ciemniejsze.
Gdzie można zrobić ciekawe zdjęcia w Polsce? Czy tylko Hel i Rewa?
Rewa i Półwysep Helski to prawdziwe zagłębie kitesurfingu. Tam zazwyczaj jest wielu kajciarzy, co dobrze wpływa na ujęcia z brzegu. Można złapać zawodnika z cudzym kajtem w tle, albo jeszcze lepiej: dwóch zawodników w powietrzu jednocześnie.
A co z zagranicznymi spotami? Czy zdjęcia z Egiptu wychodzą ciekawiej?
Miałem okazję fotografować w dwóch egipskich spotach: Magawishu i El Gounie. W egzotycznych miejscach światło jest całkiem inne niż w Polsce. Niebo na zdjęciach wychodzi granatowe, a kolor wody jest jasny, co daje piękny kontrast.
Jakie jest największe zagrożenie dla sprzętu podczas fotografowania sportów wodnych i jakie są Twoje patenty, zabezpieczenia?
Największe problemy to piach (szczególnie przy silnych wiatrach) i słona woda. Wielu fotografów używa specjalnych osłon na sprzęt. Ja zakładam na obiektyw "condom" własnej roboty, tylko w sytuacjach, gdy wiatr naprawdę wieje mocno i niesie z sobą drobiny piasku. Matrycę czyszczę sprężonym powietrzem.
Niektórzy kombinują i próbują umieszczać aparat lub kamerę na dziobie deski albo na latawcu. Próbowałeś takich efektów? Czy to działa?
Próbowałem na latawcu. Jestem w trakcie obmyślania specjalnego stelaża do takich akcji. Problem w tym, że lustrzanka jest ciężka, a obiektywy szerokokątne w połączeniu z obudową stają się niezbyt szerokie i potem widać tylko kawałek zawodnika. Zdecydowanie lepiej mają kamerzyści. Oni mogą zamontować rekorder w plecaku i tzw. palec szerokokątny na kablu, który mocują do kasku. Szczęściarze...
Kite to sport ekstremalny i na pewno zdarzały Ci się ekstremalne sytuacje na sesjach. Na pewno masz jakąś fajną historię...
Śmiesznie i strasznie to było przy sesji Maćka Kozerskiego w Egipcie. Zamocowaliśmy aparat na linkach i wszystko się poplątało. Tylko jego umiejętności sprawiły, że nie wygrzał głową w dno na głębokości 30 cm... ale na zdjęciach widać jego strach w oczach.
Dzięki za rozmowę.