Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
“Poprawię to w edycji” - to częste, ale zdecydowanie błędne myślenie. Naucz się robić ostre i dobrze naświetlone zdjęcia już w aparacie. Oto garść porad i przydatnych wskazówek dla ambitnych entuzjastów, którzy wolą spędzać czas w plenerze, niż przed monitorem!
Powstawanie fotografii ma dziś dwa etapy. Pierwszym jest rejestrowanie zdjęcia na karcie pamięci, drugim – postprodukcja, podczas której dopracowujemy zdjęcie, aby odzwierciedlało naszą wizję. I choć możliwości programów do edycji są dziś ogromne, złudnym jest przeświadczenie, że w “poście” da się zrobić z naszym ujęciem wszystko. Nawet przy tak dużej elastyczności, jaką daje cyfrowy plik, o pewne kwestie musimy zadbać już podczas fotografowania. Są to elementy, których nie da się uratować ani naprawić, niezależnie od tego, jak dobre są Twoje umiejętności w zakresie obróbki.
Oczywiście prawdą jest, że surowe pliki dają dostęp do wielu parametrów, które można swobodnie zmieniać zgodnie z własnymi upodobaniami, ale możliwości ich edycji również mają swoje granice - przesadne rozjaśnianie zbyt ciemnych zdjęć doprowadzi do większego zaszumienia a zmiana kompozycji zawsze odbywa się kosztem rozdzielczości. Przede wszystkim, najlepsze nawet programy będą bezradne, jeśli zdjęcie będzie poruszone lub gdy punkt zainteresowania znajdzie się poza płaszczyzną ostrości. Jak więc fotografować, by postprodukcja była jedynie szlifowaniem diamentu? O tym przeczytacie w naszym poradniku!
Współczesne lustrzanki i aparaty bezlusterkowe oferują zasadniczo dwa formaty plików do wyboru: JPEG i RAW. Jeśli zależy Ci na jak najlepszej jakości zdjęć, Twój wybór powinien paść na opcję RAW, ponieważ daje największą elastyczność. Dzieje się tak dlatego, że plik RAW to surowy zbiór informacji o obrazie, które można “modelować” w odpowiednim oprogramowaniu już po wykonaniu zdjęcia. Obejmują one kontrast, kolor i w dużym stopniu samą ekspozycję.
W przypadku plików JPEG również możliwe jest wprowadzanie zmian, ale zazwyczaj odbywa się to kosztem jakości obrazu a sam zakres możliwości korekty jest mocno ograniczony. Pliki RAW są oczywiście znacznie większe (nawet 5-krotnie), ale i z tym zagadnieniem producenci aparatów radzą sobie coraz lepiej. Wiele modeli oferuje już opcję bezstratnej kompresji (odchudzanie pliku RAW bez widocznego spadku jakości) jak pliki cRAW w aparatach Canon.
Na pytanie „jaki aparat kupić?” zazwyczaj odpowiadamy również pytaniem „a co zamierzasz fotografować?”. Oferta aparatów jest dziś tak ogromna, że w zasadzie każdy znajdzie model idealny do potrzeb i w zasięgu posiadanego budżetu. Tak duży wybór – o ile nie jesteśmy na czasie z nowinkami - może jednak przyprawiać o ból głowy. By ułatwić sobie to zadanie należy zacząć od odpowiedzi na kilka zasadniczych pytań.
Jeśli najważniejsza jest szybkość i wygoda, bo pasjonuje Cię sport i dzika przyroda, warto postawić na korpus APS-C, który skutecznie zwiększy zasięg teleobiektywów. Mnożnik ogniskowej działa w końcu jak extender x1.6. Jeśli jednak nastawiasz się na tematy statyczne, jak portret czy pejzaż, rozejrzyj się za niedrogą pełną klatką, która zapewni mniejszą głębię ostrości i lepszą tonalność a także mniejsze szumy w słabym świetle.
Początkującym amatorom, którzy wciąż szukają swojej drogi i z pasją fotografują absolutnie wszystko, polecamy uniwersalne i kompaktowe modele jak Canon EOS R10 a zwłaszcza nowy rewelacyjny korpus EOS R7.
Nikt już chyba nie ma złudzeń. Przyszłością fotografii są aparaty bezlusterkowe. Nie znaczy to jednak, że lustrzanki z dnia na dzień znikną ze sklepowych półek. I choć zachwycamy się możliwościami nowych modeli bez lustra, jeszcze przez lata klasyczne korpusy z pewnością będą służyły tak amatorom jak i zawodowcom. I jest co najmniej kilka przemawiających za tym faktów.
Po pierwsze, to nadal rewelacyjne maszyny oparte o ulepszane przez dekady rozwiązania. Niezawodne, wydajne i ergonomiczne. Po drugie, oferta optyki – amatorskiej i profesjonalnej, natywnej i niezależnej – jest nadal ogromna! Po trzecie, trudno pominąć argument ceny, bo nie ma też wątpliwości, że w zasięgu amatora znajdą się niebawem aparaty naprawdę zaawansowane. Wejście w świat pełnej klatki jest dziś proste jak nigdy!
Dla jednych liczą się tylko stałki. Faktycznie, zazwyczaj są mniejsze i owszem, zoptymalizowanie jakości optycznej dla jednej tylko ogniskowej jest znacznie prostsze (jakość zdjęć jest zazwyczaj lepsza). Rozumiemy też argumenty dotyczące spójności wszystkich ujęć, bardziej kreatywnej pracy oraz świadomego fotografowania (jeśli znasz dobrze daną ogniskową wiesz co znajdzie się w kadrze, zanim podniesiesz aparat do oka).
Ale zoomy też mają niezaprzeczalne zalety! Przede wszystkim to ogromna uniwersalność i możliwość szybkiej zmiany kąta widzenia jednym szybkim ruchem nadgarstka. Faktycznie bywają cięższe od stałek, ale od kilku modeli, pokrywających zakres jednego zooma już niekoniecznie. Również przewaga optyczna staje się coraz mniejsza – najnowsze zoomy z rodziny Canon RF są tak dobre, że z powodzeniem mogą konkurować z optyką stałoogniskową.
Naszym zdaniem nie warto wybierać. Połączenie uniwersalnego zooma i stałki, która najlepiej pasuje do stylu wykonywanych przez Was zdjęć może okazać się najlepszym kompromisem. Poniżej znajdziecie kilka spośród naszych ulubionych modeli.
Prawidłowe ustawienie ostrości na wybranym obszarze kadru jest jednym z trudniejszych wyzwań w fotografii. Systemy autofokusa w nowoczesnych aparatach są już niemal doskonałe, ale nadal potrzebują kontroli nad tym, gdzie i jak ustawiać ostrość. Bez tego nie mamy gwarancji, że zadziałają zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Dlatego precyzyjneostrzenie jest jednym z najlepszych powodów, aby zrezygnować z fotografowania w trybie pełnej automatyki. Jeśli pozostawisz aparatowi wybór, istnieje spore ryzyko, że się nie zrozumiecie.
Z reguły automatyka priorytetowo traktuje obiekty znajdujące się na pierwszym planie i te z największym kontrastem. A więc niekoniecznie będzie to element sceny na którym chcesz się skupić. Niestety po naciśnięciu spustu nie można już zmienić punktu ostrości. Dlatego bezwzględnie należy wybrać odpowiedni tryb AF dla fotografowanego obiektu przed zrobieniem zdjęcia. Warto poświęcić trochę czasu na zrozumienie działania każdego z nich, bo wybierając właściwy tryb autofokusa będziesz w stanie skutecznie i precyzyjnie ustawiać ostrość, niezależnie od fotografowanego tematu.
Gdy obiekt jest statyczny, masz dużo czasu na zastanowienie się nad ustawieniem ostrości, ale co gdy nasz cel się porusza? Możesz użyć centralnego punktu AF (lub grupy punktów AF) do zablokowania ostrości i przekomponowania kadru, ale warto korzystać też z trybów detekcji i śledzenia obiektów, które w bezlusterkowcach działają już naprawdę znakomicie i wykorzystywane są nawet w pracy profesjonalnej.
Dla przykładu najnowszy Canon EOS R10 rozpoznaje osoby, pojazdy i zwierzęta (takie jak koty, psy i ptaki) i śledzi je podczas ruchu w dowolnym miejscu kadru. Podczas fotografowania ludzi EOS R10 w pierwszej kolejności wyostrza oczy, a jeśli nie są one widoczne, śledzona jest cała twarz obiektu. Jeśli obiekt jednak zupełnie się odwróci, następna w kolejności jest głowa, a potem ciało.
Fotografowie dzikiej przyrody będą z kolei zachwyceni tym, jak dobrze aparat rozpoznaje ptaki w locie i utrzymuje ich wyostrzenie podczas lotu, a fotografowie sportowi mogą skorzystać z możliwości śledzenia zawodników poruszających się szybko i w nieprzewidywalny sposób – nawet wtedy, gdy mają oni założone kaski, patrzą w innym kierunku lub odwracają się do góry nogami.
System ustawiania ostrości Dual Pixel CMOS AF II w aparacie EOS R7 wykrywa i śledzi obiekty w niemal 100% kadru oraz umożliwia szybkie i precyzyjne ustawianie ostrości nawet przy słabym oświetleniu – do -5 EV lub z maksymalną przysłoną f/22
Warto tutaj wspomnieć również o Nowym Canon EOS R3, który jest pierwszym bezlusterkowcem pozwalającym sterować położeniem punktu AF za pomocą ruchu gałki ocznej. Jest to możliwe dzięki umieszczeniu w układzie celownika ośmiu dodatkowych sensorów. System ten można precyzyjnie skalibrować, a profi le użytkownika przenosić pomiędzy kilkoma korpusami. Jest to system, który potrafi być niezwykle skuteczny i który w krótkim czasie stanie się zapewne rynkowym standardem.
Jak to działa? Wystarczy spojrzeć w dane miejsce, by momentalnie znalazł się tam punkt AF. Co najważniejsze, jest to także system bardzo praktyczny, który można stosować w połączeniu z manualną kontrolą joysticka, dzięki czemu zawsze będziemy mieć nad nim pełną kontrolę. Pomysł nie jest nowy, po raz pierwszy sterowanie okiem zastosował właśnie Canon w modelu EOS-3 z 1998 roku.
W EOS-ie R3 wprowadzono także nową, wytrenowaną na sieciach neuronowych funkcję śledzenia pojazdów, pozwalającą jeszcze wygodniej fotografować motocykle, bolidy wyścigowe i samochody rajdowe, z możliwością nadania priorytetu śledzenia pojazdowi lub kaskowi kierowcy.
Głębia ostrości to obszar wyraźnie odwzorowanych szczegółów na zdjęciu. Płytka głębia ostrości sprawia, że ostry jest tylko niewielki obszar na głębokości punktu ustawiania ostrości, natomiast szeroka głębia tworzy obraz, który jest ostry w szerszym pasie lub całym kadrze, od pierwszego planu po tło. Ma ona więc ogromny wpływ na wygląd fotografii, a wszystko zależy od wybranego ustawienia wartości przysłony. Przysłona to w zasadzie wielkość otworu w obiektywie, który przepuszcza światło do matrycy. Niskie wartości (takie jak f/2,8) powodują, że otwór jest bardzo duży, natomiast wysokie (np. f/22) sprawiają, że otwór jest bardzo mały.
Efektów działania przysłony i głębi ostrości nie można jednak uzyskać w oprogramowaniu. Po wykonaniu zdjęcia, w którym ostrość jest tylko w płytkim pasie, nie można sprawić, aby cały kadr stał się ostry, ponieważ brakuje danych wyjściowych. Do pewnego stopnia można w postprodukcji rozmyć ostre obszary, aby naśladować płytką głębię ostrości, ale jest to czasochłonne, a rezultaty są często niezadowalające w porównaniu z rzeczywistymi. I właśnie dlatego jest to kolejna z rzeczy, które muszą być zrobione dobrze od razu w aparacie!
Dla wielu fotografów wybór przysłony, która odpowiada za głębię ostrości, jest równie ważny jak kompozycja zdjęcia. To, na jaką część sceny ustawisz ostrość, ma ogromny wpływ na historię, którą próbujesz opowiedzieć, oraz na to, jak ta historia zostanie odebrana przez widza. Jeśli fotografujesz malowniczy krajobraz, zazwyczaj ustawiasz ostrość na wszystko, aby widz mógł „wejść” w scenę i dostrzec szczegóły w całym kadrze.
Jednak gdy chcesz wyodrębnić konkretny obiekt – i sprawić, że zdjęcie będzie dotyczyło właśnie jego – ograniczenie głębi ostrości, aby wyróżnić go na rozmytym tle, jest podstawową techniką, którą musisz opanować. Oto jak to się robi…
1. Dopasuj parametry. Ustaw tryb priorytetu przysłony i wybierz najniższą wartość przysłony, na jaką pozwala Twój obiektyw. Profesjonalne modele zapewniają jasność f/1,4 lub wyższą, a budżetowe zoomy zwykle od f/3,5 do f/4. Ustaw niskie ISO, aby uzyskać najlepszą jakość obrazu.
2. Kadruj i ostrz. Użyj ogniskowej co najmniej 70 mm, aby uniknąć zniekształcenia rysów twarzy. Skomponuj ujęcie, a następnie ustaw ostrość na najbliższe oko, przesuwając na nie aktywny punkt AF i naciskając do połowy spust migawki. Zrób zdjęcie próbne.
3. Sprawdź ostrość. Sprawdź punkt ostrości i rozmycie tła na wyświetlaczu, powiększając zdjęcie. Jeśli rozmycie nie jest wystarczające, odsuń modelkę lub modela od tła albo przybliż się, aby fotografować z mniejszej odległości (jeśli to możliwe). W ten sposób uzyskasz bardziej rozmyte tło.
Często martwimy się, czy czas otwarcia migawki jest wystarczająco krótki, aby zdjęcie nie wyszło poruszone. Niezależnie od tego, czy chcemy zamrozić kadr, czy też stworzyć wrażenie ruchu poprzez selektywne rozmycie, wszystko sprowadza się do tego, jak długo lub jak krótko trzymamy otwartą migawkę, wystawiając sensor aparatu na działanie światła. Regulując przysłonę i wykorzystując szary filtr montowany na obiektywie (lub za pomocą adaptera Canon drop-in filter), można kontrolować w bardzo szerokim zakresie ilość dostępnego światła i przez to uzyskać artystyczne efekty.
Zamrozić ruch czy jeszcze go podkreślić? To decyzja, która ma ogromny wpływ na zdjęcie obiektu w ruchu. Spójrzmy na wodospad. Gołym okiem widać, że nie jest rozmyty, ale jeśli chciałbyś uzyskać silny kontrast między miękkimi i ostrymi obszarami w kadrze, aparat pozwoli pokazać go właśnie w taki sposób.
Krótki czas otwarcia migawki (np. 1/500 s) skutecznie zamrozi ruch płynącej wody. Jeśli jednak go wydłużysz, zmniejszając otwór przysłony lub stosując filtr ND, przekonasz się, że czasy otwarcia migawki dłuższe niż 1/30 s będą miały ogromny wpływ na wygląd wody. Im dłuższa ekspozycja, tym będzie gładsza i bardziej eteryczna. Często najlepsza jest równowaga między rozmyciem a pewną wyrazistością wody, ale jedynym sposobem sprawdzenia efektu jest metoda prób i błędów, ponieważ dużo zależy od prędkości nurtu.
Gdy chcesz uchwycić szczegóły i dramaturgię czegoś, co dzieje się bardzo szybko, potrzebujesz dokładnego autofokusa, szybkiej reakcji i krótkiego czasu otwarcia migawki. W przypadku tego rodzaju zdjęć im krótszy czas, tym lepiej, dlatego nie bój się ustawić 1/2000 s lub jeszcze krótszego. Potrzebujesz jednak wtedy dużej ilości światła lub bardzo wysokiej czułości ISO, a często kombinacji obu tych czynników. W tym ujęciu obiekt i woda są ostre, a ważnym elementem decydującym o sukcesie było zastosowanie trybu ciągłego autofokusa.
Gdy w poprzek kadru porusza się obiekt, możemy pokazać jego szybki ruch za pomocą prowadzenia za nim aparatu i dłuższego niż zazwyczaj czasu otwarcia migawki. Choć 1/125 s nie jest szczególnie długą ekspozycją, to w przypadku samochodu jadącego ponad 200 km/h odpowiedni ruch aparatu pozwoli zachować ostrość obiektu, podczas gdy tło będzie rozmazane. Należy więc ustawić ostrość na nasz cel i poruszać aparatem wraz z nim, wyzwalając migawkę podczas śledzenia.
Światło rejestrowane na matrycy jest zawsze ulotne, ale w niektórych sytuacjach jest ono dosłownie chwilą. Na przykład podczas fotografowania krajobrazu możesz mieć stosunkowo mało czasu na uchwycenie idealnego momentu - gdy słońce przebija się przez chmury, masz tylko kilka sekund na to, by zrobić zdjęcie. W przypadku szybszej akcji – czy to w sporcie, czy fotografując dziką przyrodę – ten czas reakcji musi być znacznie krótszy!
Możesz mieć zaledwie milisekundę na zrobienie zdjęcia, dlatego warto wykorzystać odpowiednie funkcje w aparacie, aby pomóc sobie uchwycić ten decydujący moment. W przypadku szybko poruszającego się tematu należy upewnić się, że wybrany został odpowiedni tryb pracy migawki. W aparacie dostępne są różne opcje, ale domyślnym ustawieniem jest wykonywanie jednego zdjęcia po każdym naciśnięciu spustu migawki. Jednak w przypadku dynamicznych akcji należy korzystać z szybkich zdjęć seryjnych. Wtedy aparat wykonuje zdjęcia tak długo, jak długo wciśnięty jest spust migawki, choć AF blokuje się wtedy na pierwszym ujęciu.
Najlepszym rozwiązaniem jest zawsze kombinacja ciągłego AF (AI Servo lub AF-C) i zdjęć seryjnych. Nie wystarczy jednak po prostu wycelować obiektyw i nacisnąć spust. Zamiast tego staraj się wykonywać zdjęcia w krótkich seriach po 5-10 klatek, aby jednocześnie zwiększyć szansę na uzyskanie zdjęć o jak najlepszej ostrości.
W programach do edycji RAW możemy zrobić naprawdę wiele, aby skorygować ekspozycję, pod warunkiem jednak, że błąd w momencie fotografowania nie jest większy niż +/- 1 EV (stopnia przysłony). Dlaczego? Jeśli prześwietlisz zdjęcie i przepalisz jasne światła, w tym miejscu nie będzie żadnych informacji i nie będzie można ich odzyskać. Znacznie łatwiej jest wydobyć szczegóły w ciemniejszych obszarach, ale jeśli przesadzisz pojawi się z kolei szum. Tak więc, choć perfekcja w pomiarach nie jest absolutnie konieczna, to możliwe zbliżenie się do niej jest naprawdę ważne.
W aparatach do wyboru mamy najczęściej trzy tryby pomiaru (matrycowy, centralnie ważony i punktowy), ale w większości przypadków świetnie sprawdzi się pomiar matrycowy. Po wykonaniu zdjęcia testowego należy sprawdzić histogram zdjęcia.
Wykres nie powinien wychodzić poza skalę ani po lewej, ani po prawej stronie, chyba że w scenie występują bardzo głębokie czernie lub ostre światła. Jeśli histogram (i obraz) jest zbyt jasny, należy zastosować ujemną kompensację ekspozycji, aby przyciemnić zdjęcie, a następnie powtórzyć fotografowanie przed ponownym sprawdzeniem. Jeśli jest zbyt ciemny, należy użyć wartości dodatniej.
Partnerem publikacji jest Canon Polska. Artykuł pochodzi z najnowszego wydania magazynu Digital Camera Polska (DCP 2/2022)