Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Poprzednia część artykułu dotyczyła historii pudełka zwanego camera obscura. Zgodnie z zapowiedzią tematem drugiej części jest pinhole photography, czyli używając określenia utartego w języku polskim fotografia otworkowa. Gdyby ktoś zapytał, jaka jest właściwie różnica między jednym a drugim, często bowiem te i parę innych pojęć jest ze sobą mieszanych, a oba urządzenia mogą wyglądać bardzo podobnie, odpowiedź musiałaby być taka: różni je to, iż, podczas gdy w camera obscura obraz projektowany jest filmem bez początku i końca, to w fotografii otworkowej chodzi o zapis obrazu. Camera obscura nie przynależy zasadniczo do epoki fotografii. Powszechnie przyjęło się określać wynalazek fotografii jako połączenie odkryć z zakresu optyki i chemii, a więc kształtowania obrazu i jego utrwalania. Camera obscura należy do czasów sprzed tej syntezy.
Fotografia otworkowa w ciągu ostatnich trzech dziesięcioleci przeżywa ogromny renesans. Pojawia się zatem pytanie, co sprawia, że w dobie niezwykle szybkiego rozwoju produkcji nowoczesnych aparatów fotograficznych, w ostatnim dziesięcioleciu przede wszystkim cyfrowych, zainteresowanie dla fotografii otworkowej nie słabnie, ale wprost przeciwnie - powstaje coraz więcej projektów związanych z tę techniką.
Odpowiedzi może być kilka. Po pierwsze obraz uzyskany w kamerze otworkowej posiada niepowtarzalną charakterystykę. Po drugie sam proces robienia zdjęć jest znacznie bardziej zrozumiały i bezpośredni niż przy użyciu nowoczesnych aparatów i daje nieporównywalnie większe możliwości indywidualnego podejścia i dopasowania kamery do efektu, jaki chce się osiągnąć. Samo budowanie kamery jest często równie ważnym elementem co wykonanie zdjęć. Ten rys związany z doświadczeniem fotografii otworkowej wydaje się być najistotniejszy, ale żeby zacząć mówić zrozumiale o najciekawszych projektach otworkowych, warto najpierw scharakteryzować obraz uzyskiwany w kamerach otworkowych.
Przede wszystkim obraz ten ma głębię ostrości obejmującą zakres od 0 do nieskończoności, to znaczy, że wszystkie obiekty fotografowane są tak samo ostre, a zarazem obraz jest jednolicie miękki, co nadaje mu bardzo malarski, poetycki charakter. Tak duża głębia ostrości umożliwia wykonywanie zaskakujących fotografii, w których wyraźnie widzimy plany od bardzo bliskich do bardzo dalekich, czego nie tylko nie sposób wykonać aparatem zaopatrzonym w obiektyw, ale także zaobserwować wzrokiem.
Dodatkowo często kamera jest tak skonstruowana, że powoduje winietowanie kadru, czyli zaciemnianie brzegów, co wzmacnia jeszcze magiczny efekt obrazu.
Z drugiej strony ze względu na średnicę otworka, światło wpadające do kamery jest bardzo słabe i naświetlenie negatywu wymaga dłuższego czasu, od kilku sekund do kilku godzin. Oczywiście ma to także wielki wpływ na wygląd obrazu i często jest świadomie wykorzystywane przez fotografujących.
W zależności od budowy kamery - a ta może być bardzo różnorodna - mogą występować także inne zniekształcenia obrazu. Rozciągnięcia brzegów obrazu przy szerokim kącie, anamorficzna deformacja gdy płaszczyzna negatywu i płaszczyzna otworka nie są równolegle ułożone i inne. Nie są to jednak wady fotografii otworkowej, ponieważ cała zabawa polega właśnie na tym, żeby w najciekawszy sposób wykorzystać te niepowtarzalne cechy w celu uzyskania intrygującego efektu i wyrażenia tego, co w innej formie trudno by było zobrazować.
Wśród wielu ciekawych fotografii wykonanych techniką otworkową wybrałem te, których twórcy najlepiej - moim zdaniem - wykorzystali specyfikę medium, którym zdecydowali się posługiwać. Często bowiem spotykać można zdjęcia, które poza tym, że są bardzo atrakcyjne wizualnie, to jednak właściwie równie dobrze mogły być wykonane zwykłym aparatem, wobec czego nie nadają się zbyt dobrze do ilustracji tego, co dla fotografii otworkowej jest najbardziej specyficzne.
Jednym z najciekawszych projektów - i to w skali światowej - jest projekt "Solaris", w którym uczestnicy fotografowali drogę słońca na niebie podczas trwających kilka miesięcy ekspozycji. Negatywy umieszczono w małych pudełkach, często po filmach 35mm, otworek przesłonięty był filtrami, które dodatkowo wydłużały czas ekspozycji. Co ciekawe, przy tak długim czasie naświetleń, papier fotograficzny ?sam? się wywołuje, tworząc nietrwały, kolorowy obraz. Efekty projektu, w którym udział brało kilkanaście osób można obejrzeć na stronie http://www.free.art.pl/solaris. Dzięki wykorzystaniu specyficznych możliwości fotografii otworkowej możliwe było pokazanie zupełnie odmiennego i nieznanego spojrzenia na rzeczywistość, spojrzenia z innej perspektywy czasowej. Do tego rodzaju eksperymentów należą także inne projekty zorganizowane przez autorów projektu "Solaris". W akcji "Droga" kamery otworkowe zamocowane zostały w autobusach komunikacji miejskiej, tworząc obraz będący sumą wszystkich obrazów mijanych przez autobus.
Obrazy uzyskane w projekcie "Solaris" jak wspomniano wyżej nie były wywoływane, ale powstawały w efekcie nazwanym przez praktykującego tę technikę w różnych pracach Sławka Decyka solarigrafią, co oznacza samoczynne wywoływanie obrazu przez światło na materiale światłoczułym. Ta droga do uproszczenia całego procesu uzyskiwania fotografii jest wspólna dla wielu twórców posługujących się fotografią otworkową. Jest zabiegiem, który ma w sobie cos z praktyk ascetycznych, czy może mistycznych, bowiem umożliwia bardzo bezpośrednie doświadczenie powstawania obrazu, kopii rzeczywistości, jako czegoś niezwykle namacalnego, śladu rzeczywistości w sensie bardzo dosłownym.
Amerykański fotograf Thomas Hudson Reeve w ograniczeniu narzędzi potrzebnych do wykonania fotografii osiągnął prawdziwe mistrzostwo. Buduje kamery z papieru fotograficznego, który po naświetleniu staje się z kolei pojemnikiem na chemię fotograficzną, a ostatecznie po rozłożeniu pozostaje samo zdjęcie, i żadnego śladu po aparacie. Jest to zarazem fotografia bardzo konceptualna, w której pojęcie urządzenia zostaje bardzo zachwiane.
Steven Pippin, artysta brytyjski, w projekcie nazwanym "Laundromat/Locomotion
In Laundromat/ Locomotion" zamienił pralkę w automatyczny aparat otworkowy: materiał światłoczuły umieścił w bębnie, a przegródki na pranie wstępne, zasadnicze i płyn do płukania wypełnił kolejno wywoływaczem, przerywaczem i utrwalaczem. W ten sposób na programie do tkanin delikatnych uzyskiwał gotowe utrwalone zdjęcie.
Eric Renner, autor najważniejszej książki na temat fotografii otworkowej, swoje autoportrety wykonywał przy pomocy kamery zbudowanej z odlewu własnej twarzy, w którym otworki umieszczone zostały w oczach. W ten sposób jego oczy i umysł stały się aparatem fotografującym samego siebie? Eksperymenty fotograficzne z ciałem przeprowadzało kilku artystów: Lindsay Seers w serii "Black Bag" zestawiła czarnobiałe zdjęcia w dokumentalnym stylu pokazujące artystkę jako ofiarę, z kolorowymi ujęciami, wykonanymi z kamery umieszczonej w ustach z pozycji leżącej ofiary, pokazujące dwie zupełnie odmienne perspektywy tego samego wydarzenia. Justin Quinnel także fotografuje kamerą umieszczoną w ustach, ale jego fotografie mają charakter humorystyczny: fotografuje znajomych, codzienne życie, znane miejsca. Efekt humorystyczny bierze się często z samego zestawienia widoku zębów od środka i zdziwionej twarzy sąsiada, czasem z wyobrażenia widoku artysty, który stoi pod pomnikiem Lincolna z otwartymi ustami by wykonać zdjęcie!
Paolo Gioli zamienia najróżniejsze przedmioty w kamery otworkowe: od muszelek, przez guziki, budki dla ptaków, toalety aż po przyczepy samochodowe. W ten sposób odkrywa ukrytą w wielu przedmiotach zdolność do tworzenia w sobie obrazów świata zewnętrznego, które artysta jedynie utrwala.
Niektórzy fotograficy wykorzystują możliwość skonstruowania kamery bardzo dużych rozmiarów. "The Turin Machine" czyli "Maszyna Turyńska" to tytuł performance / instalacji autorstwa Caroline Rye. Podczas trzech dni artystka wykonuje trzy fotografie, w których modelem jest nagie ludzkie ciało, a materiałem płótno nasączone emulsją światłoczułą. W trakcie trwającego godzinę do dwóch godzin naświetlenia, artystka zaprasza swoich gości do wejścia do kamery, gdzie po chwili potrzebnej do przyzwyczajenia wzroku do słabego światła, pojawia się obraz padający na materiał. Jak podkreśla artystka, to co dla niej samej jest tu ważnym elementem, jest bardzo płynne przejście od tego, co żywe - ciała - do tego co zapisane ? fotografii. Kiedy w środku kamery obserwujemy obraz ciała padający na materiał, jest to ciągle obraz żywego ciała: mimo, że nieruchome, to przecież można dostrzec ruchy związane z oddychaniem. Dopiero po wywołaniu i utrwaleniu materiału powstaje zapisany, nieruchomy obraz. Nazwa projektu sugeruję, iż Całun Turyński mógłby być pierwszą zachowaną fotografią: camera obscura jest konstrukcją bardzo prostą i znaną już w owych czasach, pozostaje tylko kwestia utrwalenia obrazu, a co do umiejętności alchemików w starożytności nie można z pewnością wykluczyć ich znajomości środków potrzebnych do utrwalenia obrazu?
Inaczej wykorzystuje możliwość znalezienia się wewnątrz kamery fotograf Abelardo Morrell. Pokoje, w których się znajduje, poprzez przesłonięcie okna materiałem z otworkiem w środku zamienia na camera obscura rzucającą obraz ulicy do wewnątrz pokoju. W ten sposób uzyskany obraz utrwala na kliszy, używając aparatu wielkoformatowego. Efektem są piękne fotografie, pełne niezwykłego klimatu, w jakiś sposób ukazujące też relację między lokalizacja pomieszczenia a jego wystrojem: dachy Wenecji rzucają swój obraz na łóżko ze zdobionym zwieńczeniem, a chłodne amerykańskie wieżowce rozkładają się na prześcieradle nierówno przykrywającym materac.
Omawiając projekty dotyczące fotografii otworkowej warto jeszcze wspomnieć o cyklicznych imprezach, w których co roku bierze udział spora ilość uczestników. Worldwide Pinhole Photography Day czyli Światowy Dzień Fotografii Otworkowej to impreza w której może wziąć udział każdy, kto 24 kwietnia wykona zdjęcie ta techniką i prześle je na stronę WPPD. Galerie z ostatnich lat są dostępne pod adresem: www.pinholeday.org. Innym i znacznie bardziej szalonym festiwalem fotografii otworkowej jest pinholecamp, który jest częścią niezwykłego wydarzenia, która ma miejsce co roku na pustyni w Nevadzie, gdzie tysiące ludzi zbiera się by - robić niecodzienne rzeczy. Wśród nich cześć ludzi przyjeżdża by zbudować ogromną kamerę, wielkości przyczepy samochodu ciężarowego, która służy do dokumentowania innej akcji - budowy artystycznych pojazdów. Według uczestników wydarzenia, kamera otworkowa jest najlepszym sposobem uchwycenia tak żywego zjawiska jak tego rodzaju spotkanie. Po tygodniu w ostatni dzień festiwalu kamera ginie w płomieniach, a uczestnicy opuszczają pustynię?
Czytaj także:
Wszystko o fotografii otworkowej - cz. I czytaj >>>
Wszystko o fotografii otworkowej - cz. II czytaj >>>
_____________
Karol Hordziej jest znawcą fotografii otworkowej, autorem pierwszej polskiej strony poświęconej w całości tej tematyce. Studiuje w Instytucie Twórczej Fotografii Uniwersytetu Śląskiego w Opavie, prowadzi warsztaty fotografii otworkowej (Fotoporuszenie 2004) i wystawia swoje prace (Citylight I i Citylight II podczas Miesiąca Fotografii w Krakowie 2004).
Wszystko o fotografii otworkowej na stronie www.pinhole.art.pl