Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Tumblr jest obecny na rynku serwisów społecznościowych już 8 lat. W tym czasie zdążył stać się najpopularniejszą i największą platfromą blogową na naszej planecie, będąc domem dla 256 milionów kont z całego świata. Popularność przyniosły serwisowi głównie dynamika rozprzestrzeniania się treści i duże możliwości personalizacji konta. W działaniu, Tumblr przypomina połączenie Twittera i blogów „stawianych” na platfromie Wordpress. Przeglądając serwis zauważymy, że jego użytkownicy używają go do publikacji bardzo zróżnicowanej treści, co z początku nie raz będzie nas zaskakiwać. Znajdziemy tu absolutnie wszystko, co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Cały ten pozorny bałagan sprawia, że wielu fotografów podchodzi do serwisu ze sporą dozą sceptycyzmu. Zupełnie niepotrzebnie - Tumblr może być swietnym narzędziem napędzającym naszą fotograficzną działalność.
Jednym z najbardziej przydatnych fotografom aspektów Tublera jest właśnie wspomniana już wyżej dynamika rozprzestrzeniania się treści w serwisie, co w krótkim czasie może przynieść naszym zdjęciom popularność. Mimo że jest to platforma blogowa, większość użytkowników nie tworzy własnej treści, a jedynie bazuje na udostępnianiu postów innych osób. Warto też wspomnieć, że 83% z udostępnianych treści stanowią właśnie zdjęcia. Pamiętając, że niezależnie od rodzaju internetowej działalności, najbardziej cenione są unikalne treści, publikując ciekawe zdjęcia w serwisie stajemy się wartościowymi użytkownikami i możemy spodziewać się, że w niedługim czasie zaczną być one udostępniane przez śledzące nasze poczyniania osoby. A trzeba pamiętać, że przy sposobie w jaki działa serwis, kolejne udostępnienia tworzą efekt kuli śnieżnej, przez co materiał w niedługim czasie dociera do wielotysięcznej widowni.
Jedynym problemem, który sprawia, że wielu fotografów wciąż z daleka trzyma się od Tumblera jest fakt, że większość użytkowników serwisu podczas udostępniania obrazów nie podaje ich źródła, a jego twórcy serwisu nie robią zbyt wiele by to się zmieniło. Stwarza to możliwość łatwego użycia zdjęć bez naszej zgody, jednak i przed tym można się uchronić. Nasze zdjęcia możemy udostępniać w zmniejszonej rozdzielczości, lub dodawać do nich znak wodny informujący o ich pochodzeniu.
Fakt dynamicznego udostępniania treści można wykorzystać także w celu łatwego przekierowywania dużej ilości osób do naszej oficjalnego strony www. Publikując zdjęcie w serwisie pamiętajmy by zawsze w oknie ”content source” umieszczać link do naszej strony internetowej, konta w innych serwisach społecznościowych lub galerii, z której obraz ten pochodzi. Sprawi to, że wszystkie osoby, które klikną w nasze zdjęcie, zostaną przeniesione pod podany adres. Opcja ta, używana w sposób przemyślany pozwoli w krótkim czasie zwiększyć liczbę osób śledzących nasze poczynania w różnych serwisach.
Kolejną nieocenioną zaletą serwisu jest możliwość planowania postów. Dzięki temu, aby nasza tumblerowa działalność przynosiła wymierne efekty, nie musimy poświecać platformie tyle uwagi, co na przykład Twitterowi lub Instagramowi. Dla wielu fotografów aktywność w tych serwisach to zwyczajnie zbyt czasochłonne zajęcie. Tumblr pozwoli nam w wygodny sposób zaplanować posty na cały tydzień podczas jednego dłuższego posiedzenia, dzięki czemu nasze konto będzie mogło żyć własnym życiem przy znikomej ingerencji z naszej strony. Warto też pamiętać, że Tumblr w odróżnieniu na przykład od Facebooka, nie przesiewa treści i nasze posty są widoczne u wszystkich osób śledzących nasz profil. Dlatego też przy systematycznych i możliwie częstych publikacjach szybko zyskamy stałą widownię, która pomoże w rozprzestrzenianiu się naszych dokonań.
Tumblr otwiera też spore możliwości pod względem budowania fotograficznych znajomości i zasięgania profesjonalnej opinii. Wiele z fotograficznych blogów wykorzystuje oferowaną przez serwis Tumblr możliwość zadawania pytań autorom postów. Wciskając przycisk „Ask” możemy rozpocząć konwersację z wybraną osobą i zapytać się o szczegóły jej pracy, bądź zasięgnąć branżowej porady. Angażowanie się w tego typu aktywność z pewnością też zwróci uwagę pytanych osób na to, co dzieje się na naszym profilu.
Na koniec chyba największa zaleta Tumblera, czyli możliwość personalizacji naszego konta. Ta jest w zasadzie nieograniczona. Spore możliwości stwarza sam Tumblr, a w internecie znajdziemy tysiące edytowalnych szablonów, które pomogą w ciekawy sposób zaprezentować nasze zdjęcia. Oprócz zwykłych blogowych nakładek, znaleźć możemy też takie, które zamienią nasze konto w profesjonalne, responsywne internetowe portfolio, a wszystko to przy zachowaniu pełnej funkcjonalności serwisu. Dodatkowo opcje oferowane przez niektóre szablony pozwolą w łatwy sposób połączyć nasze konto z innymi serwisami internetowymi. Pomoże to zarazem efektywnie promować i prezentować nasze fotografie. Zbiór kilku z najciekawszych szablonów tego typu znajdziecie na stronie responsivemiracle.com. Warto jednak spędzić trochę czasu na własnych poszukiwaniach idealnego szablonu, gdyż można natrafić na prawdziwe perełki.
Gdy już wiemy do czego może przydać nam się serwis, pamietajmy też o zasadach, które pomogą nam w nim efektywnie funkcjonować. Przy wspomnianej dynamice i wielomilionowej społeczności Tumblera, jeszcze ważniejsze niż w przypadku Instagrama i Twittera staje się właściwe tagowanie zdjęć. Pamiętajmy by nasze zdjęcia opisywać możliwie najbardziej szczegółowo. Jeżeli posiadacie doświadczenie w pracy z fotograficznymi stockami, z pewnością okaże się ono pomocne. Trzeba też pamiętać by w ustawieniach konta umożliwić wyświetlania zdjęć w pełnym rozmiarze oraz włączyć wszystkie opcje pozwalające na wejście w interakcję ze śledzącymi nas osobami (możliwość komentowania postów i zadawania pytań). Nie zapominajmy też o uzupełnieniu profilu o informacje umożliwiające wygodny kontakt. Zamieśćmy nasze adresy mailowe i linki do kont w innych serwisach internetowych. Warto też utrzymywać wspomnianą już regularność publikacji. Nie dajmy o sobie zapomnieć, ale też nie przesadzajmy. Jak we wszystkich serwisach społecznościowych, czasem mniej znaczy więcej. Jak zwykle też pamiętajmy, by publikowana przez nas treść była spójna, ale różnorodna. Oprócz prezentacji naszych fotograficznych dokonań, dajmy też śledzącym nas osobom możliwość zajrzenia za kulisy naszej pracy. Koniec końców Tumblr to platforma blogowa, dobrze więc by nasza fotograficzna działalność w serwisie pozwalała użytkownikom śledzić nasze poczynania.
Na koniec warto zapoznać się z polecanymi użytkownikami z sekcji „photographers” i „photography”. Z pewnością znajdziemy tam wiele inspiracji odnośnie efektywnego prowadzenia naszego tumblerowego bloga