"Fotografia z lampą błyskową w praktyce" - fragmenty

Autor: Marcin Grabowiecki

16 Czerwiec 2012
Artykuł na: 29-37 minut
Prezentujemy fragmenty poradnika "Fotografia z lampą błyskową w praktyce", którego autorem jest Neil Van Niekerk. Dowiecie się z nich jak dopasowywać błysk do światła zastanego i poznacie różne scenariusze, które będziecie mogli wykorzystać w swojej pracy.

Dopasowywanie błysku do światła zastanego

Istnieją dwa główne sposoby wykorzystywania błysku wraz ze światłem zastanym: można dodać trochę subtelnego błysku wypełniającego, wzbogacając światło otoczenia, lub przyciemnić światło zastane i użyć lampy błyskowej jako źródła światła głównego. Na pograniczu obu tych scenariuszy mamy wiele różnych możliwości. Większa część tego rozdziału dotyczy właśnie owego pogranicza, kiedy to lampa błyskowa jedynie odrobinę zwiększa natężenie światła otoczenia. Najpierw jednak przedstawię oba te główne sposoby.

DWA GŁÓWNE SCENARIUSZE
Gdy potrzeba tylko błysku wypełniającego:

Jeżeli masz już prawidłową ekspozycję dla tematu oświetlonego światłem zastanym, to bez względu na tło powinieneś ustawić siłę flesza mniejszą o 2 do 3 stopni przysłony względem ekspozycji dla światła zastanego, by wykorzystać lampę jako źródło światła wypełniającego.

Jeśli zdecydujesz się na pracę z lampą w trybie manualnym, to musisz zmierzyć ekspozycję dla błysku i ustawić jego natężenie o 2 lub 3 stopnie przysłony poniżej wartości wybranych w aparacie dla prawidłowej ekspozycji tła. Jeśli na przykład zdecydowałeś się na przysłonę f/4 przy czułości 100 ISO, to powinieneś ustawić flesz tak, aby światłomierz światła błyskowego powiedział ci, że do prawidłowej ekspozycji potrzebujesz przysłony f/2 (lub wartości zbliżonej). Fotografowanie z przysłoną f/4 spowoduje niedoświetlenie błysku w trybie manualnym (f/2), dzięki czemu flesz będzie pełnił funkcję źródła światła wypełniającego.

Jeżeli będziesz używać lampy błyskowej w trybie TTL, kompensacja siły błysku flesza powinna mieć wartość -2 lub -3 EV. Korzystając z lampy w trybie TTL, pamiętaj o tonalności/sile, z jaką temat/scena odbija światło; będzie to miało wpływ na ekspozycję dla światła błyskowego.

Gdy lampa błyskowa ma być źródłem światła głównego:

Inne podejście do korzystania z lampy błyskowej polega na celowym niedoświetlaniu obszarów oświetlonych światłem otoczenia o mniej więcej 1 stopień przysłony, a następnie użyciu lampy błyskowej w celu uzyskania prawidłowej ekspozycji. To pozwala tworzyć wspaniałe kierunkowe oświetlenie, ponieważ flesz funkcjonuje wówczas jako źródło światła głównego.

Gdy pracujesz z lampą w trybie manualnym, najłatwiej ustalisz prawidłową ekspozycję dla błysku, używając światłomierza.

Korzystając z trybu TTL, możesz po prostu ustawić kompensację siły błysku flesza w okolicach wartości 0 EV. Gdy masz do czynienia z jasnym tłem, możesz wybrać +1 EV, a nawet więcej, na przykład +1,7 EV. Jak wspomniałem w rozdziale 4, wybór parametrów ekspozycji będzie zależeć od tego, jak według ciebie ma wyglądać tło. Chociaż wykorzystywanie technologii TTL bywa szybkim i łatwym sposobem pracy, w tym przypadku nie może być tak przewidywalne, jak używanie trybu manualnego. Będziesz musiał oglądać zdjęcia na wyświetlaczu LCD aparatu, aby ocenić uzyskiwane rezultaty, odpowiednio dopasowywać wartość kompensacji siły błysku lampy i wykorzystywać swobodę edycji, jaką zapewnia format RAW, w celu niwelowania różnic pomiędzy kolejnymi ujęciami w serii.

NAJPROSTSZE PODEJŚCIE

Równoważenie ekspozycji dla błysku i światła otoczenia jest czymś, z czym zmaga się wielu początkujących fotografów. Dużą przeszkodą wydaje się brak wiedzy na podstawowy temat: w jaki sposób decyduje się o ekspozycji obszarów oświetlonych każdym z nich - światłem zastanym i błyskiem flesza?

Najprostszym podejściem podczas pracy nawet w dość równomiernym świetle zastanym jest według mnie niedoświetlanie elementów oświetlonych światłem otoczenia o pewną wartość, a następnie dodawanie światła błyskowego w celu uzyskania prawidłowej ekspozycji. O ile zatem powinieneś niedoświetlić światło zastane? Hmm, to zależy. Zazwyczaj wystarczy 1 stopień przysłony, ale może się okazać, że i 2 stopnie dadzą dobry wynik. Prawdopodobnie widziałeś niektóre z fotografii w magazynach poświęconych modzie i czasopismach muzycznych, na których model stoi skąpany w świetle, w otoczeniu świateł nocnego miasta. Aby uzyskać takie zdjęcie, fotograf obniżył ekspozycję dla światła zastanego o 2 do 3 stopni przysłony. Masz więc naprawdę sporo swobody - to powinno zmniejszyć twoje obawy!

Taką właśnie technikę wykorzystałem podczas wykonywania części fotografii ćwiczeniowych zrobionych z lampą błyskową modelce o imieniu Anelisa, które powstały w miejskim otoczeniu (zdjęcia 6.1 do 6.3).

6.1. 1/200 s przy przysłonie f/3.5 i czułości 200 ISO
6.2. 1/200 s przy przysłonie f/3.5 i czułości 200 ISO
6.3. Wykonana z oddalenia fotografia ukazująca, gdzie był ustawiony softbox

Mógłbym w tym przypadku fotografować z lampą w trybie manualnym, ale zdecydowałem się na TTL, aby pracować szybciej. Zmniejszyłem siłę błysku, dopasowując ją do ciemniejszej tonacji sceny. Na zdjęciu 6.1 lampa błyskowa została wyłączona, widać więc tylko scenę oświetloną światłem zastanym, niedoświetloną o mniej więcej 1 stopień przysłony. Na fotografii 6.2 dodałem lampę błyskową (z softboxem), dzięki czemu oświetlenie stało się bardziej teatralne i omiotło twarz modelki jasnym, czystym światłem. Zdjęcie 6.3 zostało wykonane z dystansu i ukazuje, gdzie ustawiony był softbox. Daje ono też lepsze wyobrażenie o tym, jaki ogólnie był charakter światła zastanego.

Niedoświetlenie światła zastanego o 1 stopień przysłony, a następnie dodanie błysku jest tylko jednym z możliwych scenariuszy działania - przepis z wykorzystaniem jednej lampy. Takiego podejścia nie stosuje się w każdej sytuacji, z jaką można się spotkać, ale jest to dobry punkt wyjścia.

Teraz spójrz na przykład, w którym trzeba zastosować tę metodę nieco inaczej. Podczas fotografowania modelki Jessiki na Times Square neony w tle błyskały tak bardzo, że były właściwie nieprzewidywalne. Ustawienie jej w taki sposób, że w porównaniu z jasnym tłem znalazła się w cieniu, pozwoliło mi ją prawidłowo naświetlić błyskiem lampy w sofboxie (zdjęcie 6.4). Zdjęcie 6.5 to fotografia porównawcza zrobiona bez użycia lampy błyskowej.

6.4. 1/250 s przy przysłonie f/2.8 i czułości 200 ISO
6.5. 1/250 s przy przysłonie f/2.8 i czułości 200 ISO

Daje ona obraz tego, jak zmieniała się jasność tła. Wyraźnie widać tutaj, że bez użycia flesza rzucającego światło na modelkę byłaby ona całkowicie niedoświetlona.

Przy natężeniu światła dostępnego na Times Square byłbym w stanie uzyskać prawidłowo naświetlone zdjęcia przy szerzej otwartej przysłonie i wyższej czułości matrycy, nawet bez użycia lampy błyskowej. Zdjęcie 6.6 zrobiłem obiektywem Nikon 200 mm f/2 AF-S VR tylko przy wykorzystaniu światła zastanego. Specjalnie ustawiłem modelkę Lauren tak, aby wystarczająco dużo światła padło na jej twarz - po to, by otrzymać prawidłową ekspozycję przy czasie otwarcia migawki, który pozwoliłby mi nadal fotografować z ręki (na Times Square zdjęcia bez statywu można robić bez zezwolenia).

6.6. 1/200 s przy przysłonie f/2 i czułości 800 ISO

Na zdjęciu 6.7 umieściłem Jessicę tak, by znajdowała się w cieniu na jaśniejszym tle (zdjęcie 6.8). Dzięki temu wykorzystałem lampę błyskową bez zwracania większej uwagi na światło zastane rzucające różne dziwne odcienie barw na modelkę.

6.7. 1/160 s przy przysłonie f/3.2 i czułości 800 ISO
6.8. 1/160 s przy przysłonie f/3.2 i czułości 800 ISO

Przy podejmowaniu decyzji odnośnie podstawowej ekspozycji zależało mi po prostu na tym, aby tło wyglądało na wystarczająco dobrze naświetlone. Nie wiem, jak można użyć ręcznego światłomierza w przypadku tych neonów, ale sprawdziłem odczyt światłomierza wbudowanego w aparat dla tych części tła, które nie zawierały zbyt wielu ciemnych lub zbyt jasnych obszarów. Chciałem jedynie uzyskać ogólne pojęcie o potrzebnych parametrach ekspozycji. Potem zrobiłem kilka zdjęć próbnych (bez lampy błyskowej) i sprawdzałem obraz na wyświetlaczu, dopóki nie byłem zadowolony z wyglądu tła. Jest to proces polegający na wielokrotnych próbach, a punktem wyjścia są parametry sugerowane przez światłomierz aparatu.

Następnie dodałem błysk. Potrzebowałem światła o natężeniu dającym poprawną ekspozycję przy przysłonie f/3.2 i czułości 800 ISO. Miałem dwie możliwości:

1. Mogłem użyć lampy w trybie manualnym i ręcznego światłomierza do określenia siły flesza (jako rozwiązania alternatywnego dla zgadywania i sprawdzania podglądu zdjęć na wyświetlaczu LCD).

2. Mogłem użyć trybu TTL i pozwolić technologii, aby przybliżyła mnie do poprawnej ekspozycji, a następnie korygować ją w górę lub w dół w zależności od tego, co widziałem na ekranie aparatu. W porównaniu z pracą z lampą w trybie manualnym oraz wykorzystaniem światłomierza jest to w znacznie większym stopniu metoda prób i błędów, ale działa i umożliwia dość szybkie uzyskanie właściwej ekspozycji. Może to stanowić również bardziej elastyczny sposób fotografowania niż przy zastosowaniu lampy błyskowej w trybie manualnym, gdybym chciał często zmieniać pozycję i kąt widzenia.

Wiedziałem, że w tych warunkach istniało wiele możliwych sposobów ujęcia tematu. (Pamiętaj, że zmiana dystansu między źródłem światła a tematem zmienia wartość ekspozycji dla światła lampy błyskowej w trybie manualnym). Ponieważ modelka znajdowała się w cieniu na jasnym tle, istniało wiele ustawień możliwych do wykorzystania. Mógłbym uzyskać równie udane ujęcia, gdyby tło było o 1 stopień przysłony jaśniejsze lub ciemniejsze.

W taki sposób można byłoby zrobić fotografię podobną do zdjęcia 6.9, na którym chciałem zarejestrować wieczorne niebo i ukazać odrobinę detali budynków i drzew w tle.

Fotografując w plenerze, zaczynasz od ekspozycji dla światła zastanego jako ekspozycji bazowej. Do ciebie należy wybór, czy niedoświetlisz tło, czy też pozwolisz, by było ono jaśniejsze. Ale punktem wyjścia jest zawsze zastanowienie się, jak wyważyć błysk flesza i światło otoczenia.

W odniesieniu do zdjęcia 6.9 oznacza to, że przy określaniu podstawowych ustawień aparatu należy wziąć pod uwagę tło. Musisz wówczas naświetlać na tło i używać lampy błyskowej (w trybie ręcznym lub TTL), aby uzyskać prawidłową ekspozycję wybranego tematu. Kiedy zdecydowałem się na pracę z lampą w trybie TTL, siła błysku była automatycznie dopasowywana do wybieranych przeze mnie wartości przysłony i czułości. Gdybym miał fotografować z fleszem w trybie manualnym, to użyłbym światłomierza światła błyskowego do określenia mocy lampy odpowiadającej wybranym przeze mnie wartościom przysłony i czułości dla poszczególnych odległości, w jakich umieszczany był zestaw oświetleniowy.

Kluczową kwestią jest to - o czym wspominam po raz kolejny - aby przy różnych kombinacjach ustawień uzyskać wspaniale naświetlone tło. Z tego powodu zdjęcia mogłyby się wyraźnie od siebie różnić, ale wszystkie byłyby dobrze naświetlone. I właśnie to przede wszystkim powinno dać ci poczucie swobody!

6.9. Średniej wielkości softbox został ustawiony na lewo od aparatu. Wykorzystałem lampę Q-flash T5D-R, ale mały flesz w softboxie sprawdziłby się w tym przypadku równie dobrze. 1/250 s przy przysłonie f/3.5 i czułości 500 ISO

WYBÓR PODSTAWOWYCH USTAWIEŃ

Jakie były parametry ekspozycji? Bardzo często jestem pytany o to w odniesieniu do różnych fotografii. Równie często odpowiedź bywa zaskakująca: "Konkretne wartości naprawdę nie mają znaczenia".

Czasem specyficzne ustawienia są ważne, ale zwykle są one znacznie mniej istotne niż metody dotarcia do prawidłowej ekspozycji dla światła zastanego i błysku. Jak ma dużo większe znaczenie niż sama lista pozornie losowych parametrów.

6.10. 1/250 s przy przysłonie f/3.5 i czułości 500 ISO

Do zrobienia zdjęcia 6.10 użyłem błysku dwóch fleszy w trybie manualnym (każdego umieszczonego w softboxie). Oba były blisko siebie, ale jeden skierowałem na modelkę, a drugi na modela. Ponieważ użyłem lampy w trybie manualnym, cztery czynniki wpływały na ekspozycję obszarów oświetlonych fleszem: czułość (wartość ISO), wielkość otworu przysłony, ustawienie siły błysku (miałem ustawioną 1/2 pełnej mocy, aby lampy szybciej ładowały się pomiędzy kolejnymi ujęciami) i odległość od obiektu. Z uwagi na to, że lampa błyskowa była w softboxie (trzymanym w rękach na monopodzie przez asystenta), ekspozycja dla światła flesza mogła być kontrolowana poprzez przesuwanie modyfikatora bliżej lub dalej od tematu. Zmiana odległości stanowiła najłatwiejsze rozwiązanie, bo pozwalała na kontrolowanie ekspozycji błyskiem i nie wpływała na światło zastane.

Musiałem jednak zacząć od określenia ekspozycji dla światła otoczenia. Niebo było jeszcze dość jasne, więc optymalne wydawało się ustawienie czułości na 100 ISO. Wartość ISO mogłaby być wyższa, jeśli potrzebowałbym większej głębi ostrości. Ponieważ czułość ma wpływ zarówno na ekspozycję dla światła zastanego, jak i błysku flesza, każda rozsądna czułość byłaby dobra - tak długo, dopóki nie przekroczyłbym zakresu użytecznych wartości przysłon.

Jak wspomniałem w poprzednim rozdziale, lampa błyskowa ma największą wydajność podczas fotografowania z czasem otwarcia migawki odpowiadającym najkrótszemu czasowi synchronizacji z błyskiem danego modelu aparatu. W przypadku większości korpusów jest to 1/250 s (sprawdź, jak jest w przypadku twojego modelu), takiego więc ustawienia użyłem. (Uwaga: czas otwarcia migawki jest niezależnym czynnikiem pozwalającym kontrolować natężenie światła zastanego w otoczeniu i nie ma bezpośredniego wpływu na ekspozycję błyskiem. Podczas pracy w jasnym świetle wykorzystanie najkrótszego czasu synchronizacji aparatu z błyskiem jest często sposobem zrównoważenia światła flesza ze światłem dziennym).

Następnie, aby prawidłowo naświetlić niebo, wybrałem odpowiedni otwór przysłony. W tym przypadku uzyskałem groźnie wyglądające niebo przez jego lekkie niedoświetlenie. W tym momencie miałem ustaloną właściwą ekspozycję dla światła otoczenia. Dodatkowo softbox trzymany był wystarczająco blisko lub daleko, aby uzyskać właściwą ekspozycję tematu światłem błyskowym.

Zasadniczo całą tę procedurę można by przedstawić w następującym skrócie: Jasne oświetlenie zastane? Użyj najkrótszego czasu synchronizacji z błyskiem. Równie dobrze możesz ustawić czułość na poziomie 100 ISO (lub w niektórych lustrzankach 200 ISO). Następnie znajdź odpowiednią wartość przysłony zapewniającą prawidłową ekspozycję dla światła otoczenia przy określonych pozostałych dwóch ustawieniach. Na końcu wybierz właściwą ekspozycję dla błysku lampy w trybie manualnym poprzez ustawienie mocy i odległości. Gdy zastosujesz takie podejście w przypadku wielu scenariuszy, które będziesz realizować, wszystko, co wydawało się skomplikowanym galimatiasem liczb i ustawień, stanie się logiczne i zrozumiałe.

ULEPSZANIE POMYSŁÓW

Aby ulepszyć wiele z pomysłów, które omówiłem do tej pory, przedstawię inny konkretny obraz, analizując możliwości i sprawdzając, czy można to wszystko połączyć w sensowną całość. Użyję prostego portretu jako przykładu na oczywistość rzeczy, które trzeba rozważyć i dopasować (zdjęcie 6.11).

6.11. Prosty portret służący analizie błysku oraz światła zastanego

Przyjemne tło. Mój punkt wyjścia do zrobienia zdjęcia to najczęściej znalezienie interesującego, dopełniającego lub ewentualnie neutralnego tła, a następnie takie umieszczenie na nim modela, by wyglądał pięknie. Skąd wiem, czy temat prezentuje się dobrze? Cóż, to pole do interpretacji - dlatego właśnie każdy fotograf jest wyjątkowy. Dobrą strategią jest wyeliminowanie wszystkiego, co przeszkadza lub nie wnosi nic do końcowego obrazu. Spójrz na brzegi kadru. To, co wykluczysz, jest tak samo ważne jak to, co pokażesz. Zazwyczaj najlepiej jest uprościć kompozycję poprzez wyeliminowanie bałaganu.

Równomierne oświetlenie. Kiedy pracuję w plenerze z modelem lub modelami, ustawiam ich w równomiernie oświetlonym miejscu. Mam łatwiejsze zadanie, gdy na fotografowanych twarzach nie ma twardych cieni i jasnych pstrokatych świateł. Jeśli lubisz ryzyko i masz wyraźnie określoną wizję, za którą podążasz, oraz musisz (lub chcesz) pracować z silnym nierównomiernym oświetleniem - rób to. Ale uproszczone podejście, w którym masz kontrolę nad światłem padającym na temat, jest wygodniejsze i, zwłaszcza przy ograniczonych środkach, pozwala łatwiej dopasowywać do siebie błysk i światło zastane.

Pomiar ekspozycji. Jeżeli chodzi o ekspozycję, to trzeba zacząć od tła, gdy obiekt jest w cieniu. Możesz pracować z użyciem ręcznego światłomierza; jest to jednak niemożliwe w przypadku widocznych na zdjęciu 6.11 różnej jasności plam w tle oświetlanym przez słońce prześwitujące między liśćmi. Znacznie łatwiej jest użyć światłomierza wbudowanego w aparat. Teraz musisz zdecydować, jak ma według ciebie wyglądać tło. Czy chcesz, by było w pewnym stopniu prześwietlone? A może ma sprawiać wrażenie letniego, jasnego dnia? Może zależy ci na uzyskaniu efektu wysokiego klucza (high-key)? Czasem zaś chciałbyś je prześwietlić do tego stopnia, żeby szczegóły zniknęły (co może być przydatne w celu uproszczenia rozpraszającego tła). Możesz również niedoświetlić obraz. Wybór naprawdę należy do ciebie.

W przypadku fotografii 6.11 spojrzałem przez wizjer i ustawiłem parametry tak, aby światłomierz pokazał prześwietlenie o 0,7 stopnia przysłony. Mogłem wybrać również wartość 0 lub prześwietlić tło jeszcze bardziej - ewentualnie sprawi, by zostało ono niedoświetlone. Tutaj chciałem jednak, by tło było tylko nieco jaśniejsze, niż gdybym ustawił wartość kompensacji ekspozycji na 0 EV.

Istnieje wiele ustawień, które mogą dać ciekawe rezultaty, ale istnieją ograniczenia: nie można wybrać parametrów, które spowodują prześwietlenie obiektu. Pamiętaj o tej oczywistej granicy.

W przypadku tego zdjęcia skończyło się jedynie na zastosowaniu słabego błysku wypełniającego, oświetlającego modelkę - tylko delikatne muśnięcie słabym światłem w celu rozjaśnienia cieni na twarzy. Moje ostateczne ustawienia to 1/250 s przy przysłonie f/4 i czułości 100 ISO oraz błysk lampą w trybie manualnym. Flesz umieściłem w softboxie i wyzwoliłem za pomocą zdalnego wyzwalacza radiowego PocketWizard.

Czas synchronizacji z błyskiem. Do tej pory wybór najkrótszego czasu synchronizacji aparatu z błyskiem był sprawą oczywistą: zapewniał mi największą efektywność flesza bez włączania trybu synchronizacji błysku z krótkimi czasami otwarcia migawki (High-Speed Sync). (Dodatkowo, używałem zestawu PocketWizard Plus II. Te starego typu wyzwalacze nie pozwalają na bezprzewodowe sterowanie błyskiem w trybie TTL lub pracę w trybie synchronizacji błysku z krótkimi czasami otwarcia migawki, nie mogłem więc przekroczyć najkrótszego czasu synchronizacji z błyskiem).

6.12. 1/250 s przy przysłonie f/10 i czułości 200 ISO

BŁYSK WYPEŁNIAJĄCY W JASNYM ŚWIETLE

Ta sesja zdjęciowa Denise i Phila (zdjęcie 6.12) jest przykładem scenariusza, w którym modele są dobrze oświetleni przez światło zastane. A jedynym powodem wykorzystania lampy błyskowej jako źródła światła wypełniającego było wydobycie pewnych szczegółów w cieniach. W tej sytuacji dokonałem pomiaru światła na temacie, w niewielkim zaś stopniu wziąłem pod uwagę tło.

Aby określić podstawową ekspozycję dla światła otoczenia, wykorzystałem wbudowany światłomierz aparatu. Następnie dwukrotnie sprawdziłem zdjęcie próbne, żeby zobaczyć, gdzie na histogramie znajdują się tony odpowiadające białej sukience Denise (a także, by się upewnić, że nie widać migających podświetleń ostrzegających o odcięciu świateł). Jako punktu odniesienia mógłbym użyć także reguły "słońce f/16" - wziąwszy pod uwagę to, że cały czas się ono obniżało - a następnie zrobić szybko zdjęcie próbne w celu oceny ekspozycji na wyświetlaczu aparatu.

Kiedy pozujący byli już dobrze oświetleni, a ja miałem ustawioną odpowiednią dla nich ekspozycję, dodanie takiej samej ilości światła z flesza (tzn. takiej, by uzyskać równie poprawną ekspozycję, jak w przypadku sceny oświetlonej słabym światłem zastanym) oznaczałoby dodanie dwukrotnie większej ilości światła niż wymagana dla właściwej ekspozycji. Dlatego zależało mi wyłącznie na dodaniu błysku wypełniającego poprzez ustawienie ekspozycji dla błysku o 1 stopień przysłony (lub więcej) poniżej ekspozycji dla światła otoczenia. Tutaj lampa błyskowa Q-flash i softbox zostały ustawione po lewej stronie aparatu. Nie ma jednak prześwietlenia, ponieważ ekspozycja dla błysku była niższa od ekspozycji dla światła otoczenia.

6.13. To zdjęcie zostało zrobione przy czasie 1/1000 s i przysłonie f/6.3 oraz czułości 200 ISO. Jeśli pożonglujesz trochę tymi wartościami, zobaczysz, że są one bardzo blisko ustawień wynikających z reguły "słońce f/16" - przeważnie będących dobrym punktem wyjścia do pracy w jasnym świetle. W przypadku tego ujęcia nie użyłem światła flesza

Fotografia 6.13, przedstawiająca również Denise i Phila, została zrobiona wyłącznie z wykorzystaniem światła zastanego. Tutaj nie dobierałem ekspozycji dla modeli jako takich, ale zależało mi jedynie na umieszczeniu ich w kadrze tak, by wyróżniali się z tła. Moja ekspozycja opierała się na ogólnej jasności sceny, a nie na jakichś szczególnych tonach. Nie chciałem, aby jasne słońce w kadrze wpływało na pomiar, przyjąłem więc manualny tryb pracy aparatu i używałem wyświetlacza LCD w celu oceny rezultatów.



ZAKŁADANIE NA FLESZ FILTRA KONWERSYJNEGO DLA ŚWIATŁA ŻAROWEGO

Oświetlenie wewnątrz budynków jest przeważnie sztuczne, zazwyczaj zakładam więc na lampę filtr, aby dopasować jej światło do światła zastanego. W oświetleniu żarowym używam pełnego lub połówkowego (1/2) filtra ocieplającego (CTS), aby odpowiednio zbalansować światło flesza, które ma temperaturę barwową zbliżoną do 5400 K, i dopasować je do cieplejszego oświetlenia zastanego (ok. 2900 K). Możesz użyć również filtra ocieplającego CTO, który można kupić w zestawie.

Gdy temat znajduje się w cieniu na tle dobrze oświetlonym światłem żarowym, połówkowy (1/2) filtr ocieplający (CTS) pomaga dopasować światło lampy błyskowej do źródła światła żarowego i zachować w ten sposób ciepły charakter oświetlenia otoczenia. Jeżeli obiekt jest oświetlony zarówno światłem żarowym, jak i błyskiem, pełny filtr ocieplający (CTS) staje się niezbędny, aby uniknąć gryzących się ze sobą dominant barwnych.

Na portrecie Oktavii (zdjęcia 6.14 i 6.15) chciałem zachować neutralne tło, które nie miałoby rozpraszającego wyraźnego pomarańczowego zafarbu pochodzącego od oświetlenia żarowego. Zdjęcie 6.14 zostało zarejestrowane z lampą błyskową bez filtra; zwróć uwagę na pomarańczowe zabarwienie tła. Fotografię 6.15 wykonałem z założonym na głowicę lampy pełnym filtrem ocieplającym (CTS), który zmienił temperaturę barwową błysku z 5400 K na ok. 2900 K. W celu zrobienia tej fotografii ustawiłem w aparacie balans bieli dla światła żarowego. Lampę błyskową umieściłem w softboxie, który był trzymany na lewo od aparatu.

6.14. Zdjęcie zrobione z lampą błyskową bez filtra. Zwróć uwagę na pomarańczowe zabarwienie tła. 1/250 s przy przysłonie f/5.6 i czułości 200 ISO
6.15. Zdjęcie zrobione z lampą błyskową z założonym filtrem. 1/250 s przy przysłonie f/5.6 i czułości 200 ISO, lampa w trybie manualnym, wyzwolona zestawem PocketWizard.
6.16. Głowica lampy z przyklejonym do niej połówkowym filtrem ocieplającym (1/2 CTS)

Neil Van Niekerk
"Fotografia z lampą błyskową w praktyce"
Cena: 44,90zł
Liczba stron: 128
Format: 210 x 280
Oprawa: miękka

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Poradniki
Zostań władcą światła - jak przygotować i przeprowadzić udaną sesję portretową
Zostań władcą światła - jak przygotować i przeprowadzić udaną sesję portretową
O kuchnię zawodowej pracy i praktyczne porady zapytaliśmy doświadczonego fotografa Piotra Wernera. Publikujemy obszerne fragmenty jego bestsellerowego e-booka dla...
26
Jak dbać o akumulatory? Poradnik użytkownika
Jak dbać o akumulatory? Poradnik użytkownika
Chcesz wiedzieć jak wydłużyć żywotność akumulatora i sprawić, by w każdej sytuacji zapewniał wydajną i wygodną pracę ze sprzętem? Z tego poradnika dowiesz się, jak zapewnić optymalne...
10
Jak fotografować górskie kaskady i wodospady
Jak fotografować górskie kaskady i wodospady
Nie ważne czy są one głównym tematem, czy mniejszym elementem wizualnym w szerszej scenie. Zobacz, jak zamknąć w kadrze wartko płynące potoki, by ożywić zdjęcia górskich krajobrazów.
22
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (3)