Wydarzenia
Polska fotografia na świecie - debata o budowanie kolekcji fotograficznej
Temat miesiąca
Fotografia studyjnaJeżeli klient chce, żebyśmy zmienili lub przełożyli plasterek pomidora na kanapce, to sprawa jest prosta – jeżeli jednak plasterek leży na pizzy, to… No cóż, to już zupełnie inna historia.
Podmiana czegoś, co zostało wcześniej upieczone, nie jest rzeczą łatwą. Ser zapewne zdążył się już w to wtopić, a sos zebrał się wokół. Poza tym, co z pomidorem, który mielibyśmy dać w zamian? Czy będzie wyglądał na dostatecznie upieczony? Kto wie, być może prościej będzie zrobić zupełnie nową pizzę.
Dla stylisty żywności sesja zdjęciowa pizzy nie jest kolejnym zwykłym dniem w pracy. Każda pizza wymaga ogromnej ilości czasu i uwagi na każdym etapie – od rozciągnięcia ciasta po skomponowanie i ułożenie poszczególnych dodatków. I nawet gdy wszystko inne wygląda świetnie, cała robota może pójść na marne, jeśli tylko skórka ciasta odrobinę za mocno się przypiecze.
Rzadko mamy okazję realizować projekty dla wydawnictw i to nie dlatego, że nie chcemy. Po prostu nasze zlecenia reklamowe zapewniają nam na tyle dużo pracy, że nie starcza nam czasu na promowanie usług w tym obszarze. Dlatego też kiedy poproszono nas o wykonanie zdjęcia na okładkę „Cincinnati Magazine”, to pomyśleliśmy sobie, że byłaby to dobra okazja do zaistnienia na rynku kolorowych magazynów drukowanych. Zlecenia od wydawców prasy nie są nawet w przybliżeniu tak opłacalne, jak te realizowane dla agencji reklamowych, ale też klienci prasowi nie oczekują od nas aż tak wysokiego poziomu zdjęć, dlatego wszystko się równoważy.
Zadanie polegało na wykonaniu zdjęć pizzy w miejscowej restauracji, natomiast z powodu skromnego budżetu opłacenie przelotu stylisty żywności na tę jedną sesję nie było możliwe. Okazało się jednak, że dyrektor kreatywna magazynu znała kogoś, z kim pracowała już wcześniej i kto według niej mógłby się zająć stylizacją. Był to szef kuchni, który jednocześnie dorabiał jako stylista żywności. Nie było to rozwiązanie, które brałbym pod uwagę przy zleceniu od agencji reklamowej, ale w tym przypadku pomyślałem sobie, że może być ono najlepszym wyjściem.
schemat aranżacji oświetlenia sceny do zlecenia na pizzę w Via Vite
W drodze do restauracji nie bardzo wiedziałem, czego mam się spodziewać. Nie byłem tak naprawdę przygotowany na prawdziwą sesję w terenie. Zamiast tego miałem zamiar użyć minimalnej ilości sprzętu i wykonywać zdjęcia, korzystając wyłącznie z oświetlenia zastanego i kilku arkuszy pianki pełniących rolę ekranów pozwalających wypełnić cienie światłem. Dyrektor kreatywna miała jednak inny pomysł. Chciała bardzo ukierunkowanego, kontrastowego oświetlenia i wyraźnych cieni. Światło wpadające przez okno niezbyt się do tego nadawało, ponadto padał deszcz, a niebo było mocno zachmurzone. Na szczęście miałem ze sobą podręczną lampę błyskową Canon Speedlite i blendę Lastolite TriGrip. Jak się okazało, to oraz ekrany do odbijania światła, które ze sobą zabrałem, wystarczyły do uzyskania takiego zdjęcia, na jakim zależało dyrektor kreatywnej. My również byliśmy zadowoleni z efektów.
W charakterze tła wykorzystałem dużą drewnianą deskę do krojenia, którą zabraliśmy ze sobą z rekwizytorni. Praca w terenie oznacza, że nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać. Bardzo chciałem zrobić zdjęcie z wnętrzem ceglanego pieca, ale była to normalnie funkcjonująca restauracja, a w dodatku sesja została zaplanowana niemal w porze lunchu. Obsługa wolała, żebyśmy nie przeszkadzali jej w wykonywaniu obowiązków, dlatego też pracowaliśmy w prywatnej sali jadalnej na piętrze z szarą wykładziną dywanową i nijakimi stołami. Dobrze się stało, że zabrałem ze sobą te deski do krojenia.
Zdarzyło się, że wiceszef działu marketingu Wendy’s International zmieniał pracę. Zanim to nastąpiło, w ciągu ostatnich dziesięciu lat udało nam się zbudować z nim bardzo pozytywne relacje, dzięki którym zyskaliśmy okazję do współpracy z nim oraz z Donatos Pizza przy budowaniu ich wizerunku marki.
Dla stylistów żywności, podobnie jak dla fotografów, praca z pizzą potrafi być równie mocną specjalizacją, co fotografowanie lodów. Dlatego też od samego początku naszej współpracy z Donatos szukaliśmy stylistów żywności, którzy mieli bogate doświadczenie, jeśli chodzi o to danie. Tak właśnie po raz pierwszy spotkaliśmy Jacqueline Buckner – obecnie jedną z naszych ulubionych stylistek.
wykonanie zdjęć pizzy wyglądającej jak serwowana w restauracji wymaga dostępu do pieca do pizzy
W odróżnieniu od większości fotografowanych przez nas potraw, które można przygotować na wiele sposobów, pizza musi zostać upieczona w piecu do pizzy. Hamburgerów nie trzeba smażyć na płycie – równie dobrze można użyć zwyczajnej patelni. Ale pizza – o ile tylko nie jest ona mrożonką, którą przygotowuje się w domu – potrzebuje pieca do pizzy po to, aby mogła wyglądać dokładnie jak potrawa, którą serwuje się w restauracji.
Na szczęście dla nas Donatos dysponowało mobilnym piecem do pizzy wykorzystywanym głównie w badaniach fokusowych i zgodziło się nam go wypożyczyć. Niestety, wymagał on zasilania prądem trójfazowym, a w naszym budynku, wybudowanym jeszcze w latach trzydziestych, dysponowaliśmy tylko przyłączem jednofazowym. Wypożyczyliśmy więc generator prądu trójfazowego i przeciągnęliśmy przez okno specjalnie przygotowany na potrzeby ich zleceń przedłużacz, by móc połączyć agregat prądotwórczy z piecem. Funkcjonowaliśmy tak przez kilka miesięcy, gdy w końcu stało się jasne, że nasza współpraca z Donatos będzie miała charakter stały.
restauracje Donatos Pizza znane są z tego, że dodatki na pizzy układają aż po sam skraj, a to jest ich klasyczna pizza pepperoni (ISO 50, 1/125 s, f/18, obiektyw 60 mm, Sinar P3; stylizacja potrawy: Jacqueline Buckner; wybór rekwizytów: Sherry Wilson)
Wówczas mój producent zdołał znaleźć na eBayu podobny piec do pizzy, ale tym razem zasilany prądem jednofazowym. Niesamowite było to, że sprzedawca znajdował się zaledwie pół godziny jazdy od nas. Nigdy więcej żadnego hałaśliwego generatora!
Wówczas mój producent zdołał znaleźć na eBayu podobny piec do pizzy, ale tym razem zasilany prądem jednofazowym. Niesamowite było to, że sprzedawca znajdował się zaledwie pół godziny jazdy od nas. Nigdy więcej żadnego hałaśliwego generatora!
schemat aranżacji oświetlenia pizzy; ustawienia mocy lamp: A = 2800Ws, B = 124Ws
Naświetlenie zdjęcia, które ogólnie najbardziej mi odpowiadało, było w kilku fragmentach kadru nieco zbyt mocne. Szczególnie ser wypływający wzdłuż linii cięcia poza krawędź stworzył kilka silnych odblasków, które mocno wyprały go z koloru. Część plastrów pepperoni także domagała się zwiększenia nasycenia barwy, dlatego też wywołaliśmy ponownie ciemniejszą wersję tego ujęcia i nałożyliśmy ten nowy obraz na oryginalny, wykorzystując dostępną w Photoshopie technikę maskowania. Dzięki temu mogliśmy przeprowadzić korektę tylko tych obszarów, które były zbyt jasne. Zwróć uwagę na ubytek detali w prześwietlonych partiach obrazu na pierwszym ze zdjęć powyżej. Druga ilustracja pokazuje wersję słabiej naświetloną i jej maskę. Na ostatniej znajduje się ostateczna wersja fotografii.
od lewej: zdjęcie z oryginalną ekspozycją, maska warstwy nałożona na obraz uzyskany przez wywołanie zdjęcia w ciemniejszej tonacji, ostateczny obraz stworzony przez połączenie dwóch poprzednich
Kilka miesięcy po tym, jak wykonałem opisane powyżej zdjęcie pizzy, zostałem poproszony przez tego samego klienta o zrobienie zdjęć stromboli. Ponieważ obydwie te potrawy najprawdopodobniej miały się znaleźć na tej samej stronie menu, ważne było, aby ich fotografie nie różniły się zbytnio od siebie. W rzeczywistości oświetlenie sceny było w przypadku obydwu tych sesji prawie identyczne. Jedyna różnica polegała na tym, że stromboli wymagało intensywniejszego światła od przodu. Przesunąłem więc nieco lampę, której podczas fotografowania pizzy używałem do błyskania od tyłu, aby teraz stała po lewej stronie i oświetlała stromboli od frontu.
Dzięki notatkom dotyczącym ustawienia oświetlenia i ekspozycji, które sporządziłem podczas sesji zdjęciowej pizzy, byłem w stanie odtworzyć podobny wygląd stromboli i nastrój sceny, mimo iż wykonanie obydwu zdjęć dzieliło od siebie kilka miesięcy, a nad potrawami pracowało dwoje różnych stylistów żywności.
mocno ukierunkowane oświetlenie występujące na tym zdjęciu podkreśla szczegóły sceny i zwiększa nasycenie barw (ISO 50, 1/125 s, f/12, obiektyw 60 mm, Sinar P3; stylizacja potrawy: Lisa Marie DeVille; wybór rekwizytów: Sherry Wilson)
Prowadzenie dokładnych notatek to ważny element pracy fotografa reklamowego lub stylisty żywności. Klienci oczekują od nas, że będziemy w stanie powtórzyć wcześniej wykonane zdjęcia i odniesione sukcesy. Nasze fotografie nie są samodzielnymi dziełami sztuki, ale kolekcją, która reprezentuje markę klienta, i dlatego musimy być w stanie uzyskać określony styl za każdym razem, gdy jest to wymagane.
schemat aranżacji oświetlenia stromboli, ustawienia mocy lamp: A = 1400Ws, B = 62Ws
Klienci mają zwyczaj mówić o zdjęciach przedstawiających wyciąganie kawałka pizzy tak, jakby był to po prostu wariant jakiegoś innego, zwykłego ujęcia. Stwierdzają po prostu coś takiego: „Potrzebujemy zdjęcia całej pizzy od góry, jednego kawałka na talerzu i jednego wyciąganego z ciągnącym się serem”. Kawałek pizzy z ciągnącym się serem! Czy oni powiedzieli: „kawałek pizzy z ciągnącym się serem”? W mojej głowie rozbrzmiewa od razu dzwonek alarmowy. No pewnie, że to wygląda banalnie prosto – podnosi się kawałek pizzy z talerza i patrzy, jak ten cały ser rozciąga się w miarę, jak kawałek oddala się od reszty krążka. Jednak wykonanie czegoś takiego wymaga całej masy przygotowań. Kto to w ogóle wymyślił? W większości przypadków ser na pizzy rozciąga się w pewnym stopniu, ale nigdy w takim, jaki roi się w głowach większości klientów, którzy ostatecznie wymagają od nas, żebyśmy coś takiego sfotografowali.
pinezki przyklejone do łopatki klejem nakładanym na gorąco zapewniają jej lepszą przyczepność, dzięki czemu kawałek pizzy może zostać wyjęty ze spektakularnym efektem ciągnącego się sera
Wykonywanie zdjęcia kawałka pizzy z ciągnącym się serem rozpoczyna się w momencie, gdy ciasto jest dopiero częściowo upieczone. Stylistka wyciąga pizzę z pieca i nacina wypieczoną część skórki. Następnie kończy przybierać pizzę sosem, Pinezki przyklejone serem i dodatkami, upewniając się przy tym, że warstwa sera jest najgrubsza w tych miejscach, gdzie pizza została nacięta. Czasem nawet posługuje się plasterkami sera, układając je wzdłuż szczelin zamiast sera tartego. Zapewnia to ładny efekt ciągnącego się sera w momencie, gdy kawałek pizzy wędruje w górę. Kiedy pizza kończy się dopiekać, stylistka przenosi ją na plan i sprawdza, czy nadcięty kawałek został skierowany we właściwą stronę. Pod tak wcześniej nacięty kawałek wsuwana jest łopatka do pizzy, którą następnie unosi się na tyle, aby pokazać odpowiednią ilość rozciągniętego sera. Aby mieć pewność, że łopatka będzie odznaczała się odpowiednią przyczepnością, przyklejamy do niej klejem z pistoletu kilka pinezek szpicami do góry, dzięki czemu wyjęcie takiego kawałka i naciągnięcie sera jest możliwe.
osobiście wolę nieco bardziej naturalny wygląd wyciąganych kawałków pizzy – taki, jak na tym zdjęciu (ISO 100, 1/125 s, f/4.5, obiektyw 50 mm, lustrzanka cyfrowa Canon; stylizacja potrawy: Jacqueline Buckner)
Zanim zabrałem się do aranżowania sceny, musiałem podjąć decyzję, z której strony będzie padało światło. Nie miałem jeszcze pewności, jaki ma być kąt widzenia aparatu, dlatego też zdecydowałem się odbić błysk jednej lampy od dwóch arkuszy pianki po mojej lewej stronie, a światło drugiej – od ściany naprzeciw mnie. W miarę trwania sesji zdjęciowej zacząłem na nowo analizować mój pierwotny pomysł, co doprowadziło do zmiany koncepcji. Zdecydowałem się stworzyć ujęcie w ogólnie nieco ciemniejszej tonacji. Dodałem więc do sceny kilka czarnych ekranów, żeby światło padające z boku obejmowało wyłącznie pizzę, a nie butelki bądź też pierwszy plan. Nie chciałem ani tak naprawdę nie potrzebowałem rozjaśniać cieni w jakimś szczególnym stopniu, co – jak sądzę – da się wywnioskować z położenia ekranów odbijających światło.
moment ciszy i spokoju rzadko spotykany na planie zdjęciowym
a tutaj na chwilę przed wyciągnięciem kawałka z reszty pizzy posypujemy placek kruszonym oregano
schemat układu oświetlenia wykorzystanego do wykonania zdjęcia wyjmowanego kawałka pizzy z efektem ciągnącego się sera, ustawienia mocy lamp: A = 124Ws, B = 62Ws
Wiele sieci restauracyjnych w tym kraju korzysta z usług franczyzobiorców, a ci z kolei mogą być właścicielami zarówno jednego, jak i setek lokali. Wyobraź sobie, że prowadzisz pojedynczy punkt Subway i chcesz sprawdzić zapotrzebowanie na nową kanapkę z kurczakiem, która według ciebie powinna bardzo przypaść do gustu mieszkańcom twojego regionu. Realia są jednak takie, że będzie ci bardzo trudno pokryć koszty marketingu i reklamy, dysponując dochodami wyłącznie z jednego lokalu. Jednak jeśli posiadasz 63 restauracje na Wschodnim Wybrzeżu i chcesz przetestować kanapkę East Coast Sub, to zapewne możesz sobie na to pozwolić z uwagi na znacznie większe możliwości rozłożenia kosztów i wystarczające chody w centrali, żeby dało się to wszystko zorganizować.
Większość naszych zleceń pochodzi od agencji reklamowych reprezentujących ogólnokrajowe lub regionalne marki, jednak raz na jakiś czas zdarza nam się otrzymać zamówienie z agencji działającej w imieniu takich właśnie magnatów franczyzowych, którym zależy na stworzeniu kampanii wyłącznie dla nich. I te trzy zdjęcia pizzy były właśnie tego typu zleceniem.
z uwagi na fakt, iż górna część szklanki w ostatecznej, drukowanej wersji fotografii miała być niewidoczna, po prostu nalaliśmy piwo do szklanki i zrobiliśmy kilka szybkich zdjęć, zanim pianka zdążyła opaść (50 ISO, 1/125 s, f/8, obiektyw 90 mm, Sinar P3; stylizacja potrawy: Jacqueline Buckner; wybór rekwizytów: Nora Fink)
Zgodnie z życzeniem klienta wszystkie trzy pizze miały zostać pokazane w zestawach z napojami alkoholowymi, a w przypadku tej na cieście podpłomykowym – również z sałatką. Jednak decyzje w sprawach całej reszty należały już do nas. Wiedzieliśmy, że zależy nam na zachowaniu prostej formy i przedstawieniu potraw jako głównych bohaterów opowieści, ale jednocześnie chcieliśmy, aby tła miały wyrazisty charakter. Nasza stylistka od rekwizytów do dwóch zdjęć wybrała jako tło bardzo starą deskę kreślarską, jako podkład pod jedną pizzę wykorzystała marmurową deskę do krojenia, a pod drugą podłożyła obróconą do góry dnem drewnianą miskę. Wszystko to w celu dodania zdjęciom głębi i różnorodności. Pizzę z podpłomyka ułożyła na klocu drewna, który miał ponad 100 lat i pierwotnie był używany do kształtowania cynowych puszek. Stół, na którym stała owa pizza z podpłomyka, był w całej tej aranżacji jedyną względnie nową rzeczą.
deska kreślarska służąca za tło została kupiona od handlarza antykami, u którego wynajdujemy pięknie postarzałe rekwizyty i przedmioty (ISO 50, 1/125 s, f/8, obiektyw 90 mm, Sinar P3; stylizacja potrawy: Jacqueline Buckner; wybór rekwizytów: Nora Fink)
Kiedyś wydawało mi się, że jestem w stanie pomalować jakąś powierzchnię tak, aby wyglądała na starą, ale w końcu zrozumiałem, że patyna, która powstaje w miarę starzenia się drewnianych i marmurowych przedmiotów, jest nie do podrobienia. Można co najwyżej spróbować takie rzeczy gdzieś znaleźć.
Wspólny mianownik wszystkich tych zdjęć stanowił sposób oświetlenia sceny. Mimo iż schematy ustawienia lamp nie pokrywały się do końca, to ostateczne uzyskanie podobieństwa efektów końcowych było zamierzone. Chcieliśmy, żeby pizza na podpłomyku wyglądała trochę inaczej niż cała reszta, ale wszystkie te zdjęcia mają wspólne ciemne tła, mocne i głębokie cienie oraz knajpiany charakter.
Wykorzystałem małe lusterka do skierowania światła bezpośrednio od strony zacienionej na leżące na pizzy dodatki. Do tego użyłem czarnych ekranów ustawianych na drodze światła do utworzenia intrygujących cieni na powierzchni każdego placka.
schemat aranżacji oświetlenia użytego do wykonania powyższych dwóch zdjęć
ta fotografia miała przedstawiać pizzę na podpłomyku jako danie z prawdziwego zdarzenia, dlatego też nieco zmieniliśmy tło i dodaliśmy sałatkę (ISO 100, 1/125 s, f/8, obiektyw 90 mm, Sinar P3; stylizacja potrawy: Jacqueline Buckner; wybór rekwizytów: Nora Fink)
schemat aranżacji oświetlenia użytego do wykonania zdjęcia kwadratowej pizzy na cieście podpłomykowym, ustawienie mocy lampy: A = 215Ws
czarny ekran jest w tym wypadku wykorzystywany do utworzenia cieni padających po jego stronie deski do krojenia, a małe lustro dodaje nieco światła od przodu. Drugie lusterko służy do utworzenia drobnych refleksów w zacienionych obszarach
Fotografowanie pizzy wymaga dostępu do specjalnego pieca i uważnego poukładania dodatków przez stylistę. Jeśli natomiast klient zechce rozciągać ser… No cóż, to już zupełnie inna historia. Mam nadzieję, że nauczyłem cię kilku technik, które pozwolą ci wybrnąć z podobnego zlecenia.
Któż mógłby się oprzeć zapieczonej w pizzowym cieście gorącej szarlotce, posypanej kruszonką i polanej sosem karmelowym? Oto oryginalne zdjęcia pochodzące z karty menu nowego rodzaju lokalu. Tego typu obrazy wykonane w technice wysokiego klucza nie są zbyt typowe dla restauracji serwującej pizzę, ale dobrze współgrały z wystrojem wnętrza restauracji, a i my mieliśmy sporo dobrej zabawy, wymyślając wygląd i klimat zdjęć, które mogłyby zostać wykorzystane w tym nowym lokalu. Bardzo selektywnie ustawiona ostrość i rozjaśnione cienie zdefiniowały styl.
do stworzenia tego zdjęcia wykorzystałem pojedynczą lampę z 20-centymetrową czaszą odbijającą światło (ISO 50, 1/125 s, f/12, obiektyw 60 mm, Sinar P3; stylizacja potrawy: Jacqueline Buckner)
schemat aranżacji oświetlenia wykorzystany do wykonania zdjęcia pizzy, ustawienie mocy lampy: A = 1720Ws
Powyższy poradnik stanowi fragment książki