Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
W dzisiejszym odcinku naszego poradnika „Adobe Lightroom w małym palcu” pokażemy kolejną cyfrową symulację monochromatycznego filmu. Tym razem na tapetę wzięliśmy kliszę Kodak T-MAX 400.
W tym tygodniu powracamy do naszej czarno-białej serii, w której pokazujemy, jak za pomocą programu Lightroom dokonać cyfrowej symulacji popularnych klisz monochromatycznych. Dziś zajmiemy się filmem Kodak T-MAX 400 – uwielbianym przez profesjonalistów, jak i amatorów fotografii analogowej. Według zapewnień Kodaka, T-MAX 400 jest filmem oferującym najlepszą ostrość i najdrobniejsze ziarno, wśród wszystkich czarno-białych filmów o tej czułości. Poza tym charakteryzuje się wysokim kontrastem i wyrazistością zdjęć. Wszystko to dzięki opatentowanej przez Kodaka i wielokrotnie wypróbowanej emulsji T-GRAIN. W takim razie nie pozostaje nam nic innego, jak zaprezentowanie cyfrowej odsłony T-MAX 400. Zaczynamy!
Podstawowe ustawienia aparatu
Tworzenie cyfrowego odpowiednika analogowego T-MAX 400 nie należy do najtrudniejszych. Tak naprawdę większość kluczowych zmian dokonamy z zakładce Basic. Jednak zanim zaczniemy przestawianie odpowiednich suwaków, musimy przekonwertować fotografię do monochromu. W tym celu wybieramy opcję Black&White, znajdującą się na samej górze panelu.
Mając tak przygotowaną bazę możemy zabierać się za postprodukcję. Jak możecie zauważyć powyżej, zdjęcie jest bez wyrazu – zatraciło kontrast, mimo to ekspozycja jest odpowiednia. Zanim jednak zabierzemy się za poprawę kontrastu, zwiększymy zakres tonalny oraz wydobędziemy nieco więcej detali z ciemniejszych (tło raz osoby znajdujące się w oddali) i jaśniejszych (głównie twarz chłopca) fragmentów planu fotograficznego. W tym celu skorzystamy z suwaków Highlights i Shadows – choć nie będą to znaczące odchyły względem zera. Suwaki ustawimy po przeciwnych stronach skali (-24 Highlights i +24 Shadows), tak by delikatnie odzyskać szczegóły.
Kolejne dwa suwaki posłużą nam do zwiększenia kontrastu. Umiejętne operowanie pomiędzy Blacks i Whites może wydobyć naturalną wyrazistość. Pierwszy z nich ustawimy na pozycji -21, dzięki czemu zaciemnimy delikatnie plan fotograficzny. Nieco większą wartość nadamy suwakowi Whites (+48), co wyraźnie rozświetli kadr – głównie bliższy plan.
Przejdźmy teraz do zwiększenia wyrazistości i kontrastu zdjęcia w czym pomogą dwa pozostałe suwaki – Contrast i Clarity. Dla obu wybierzemy wartość +20, co w konsekwencji poprawi wyrazistość linii dostępnych w kadrze. Warto jednak nie przesadzać i aż nadto nie zwiększać wartości – zwłaszcza dla suwaka Clarity – ponieważ może to doprowadzić do nienaturalnego wyglądu. Z reguły przy postprodukcji portretów nawet +20 na skali może być już za dużo. W przypadku tego zdjęcia jest to jeszcze akceptowalna wartość, która sprawia, że zdjęcie staje się wyraźniejsze.
Tak w zasadzie na tym moglibyśmy zaprzestać tworzenie cyfrowego odpowiednika Kodak T-MAX 400. Niemniej jednak są jeszcze dwie zakładki, dzięki którym końcowy efekt będzie jeszcze okazalszy. Pierwszą z nich jest zakładka HSL/Color/B&W. pomimo tego, że zdjęcie jest monochromatyczne, to wciąż zmiana barw składowych wpłynie na tonację i prezentowanie poszczególnych fragmentów kadru – w zależności, jaki kanał będziemy zmieniać. W tym miejscy rozświetlimy główne kolory RGB, czyli czerwony, zielony i niebieski. Dzięki przesunięciu tych suwaków w prawą stronę na zdjęciu zostaną rozjaśnione tylko i wyłącznie te podstawowe kolory.
Kodak T-MAX 400 dostarcza bardzo ładnie prezentującego się drobnego ziarna, dlatego też aby to zasymulować przejdziemy do zakładki Effects. To właśnie tu osiągniemy zamierzony efekt. Nawet nieznaczne przesunięcie suwaka Amount na zdjęcie naniesie zauważalne ziarno, które spotęguje efekt symulacji monochromatycznej kliszy filmowej. Poza tym zwiększymy zaciemnienie pomiędzy brzegami a centrum zdjęcia, co skupi uwagę na twarzy fotografowanego chłopca.
Zdjęcie „przed”
Zdjęcie „po”
Powyższe zmiany dokonane w procesie postprodukcji są jedynie przykładem możliwości, jakie daje nam program Adobe Lightroom Jednakże ostateczny wygląd zdjęcia oraz symulacji efektu w głównej mierze zależy od indywidualnego stylu i gustu fotografa. Dlatego też jedno zdjęcie może być punktem wyjścia dla różnych efektów końcowych. Warto jednak zdawać sobie sprawę, z jakich narzędzi możemy skorzystać pracując nad konkretnym zdjęciem.