Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
76%
Najnowszy obiektyw 50 mm Canona to najtańsze szkło w bezlusterkowym systemie EOS R. Sprawdzamy czy ma szansę stać się równie popularny, jak jego lustrzankowi poprzednicy.
Wartość BxU dostarczana przez DxO Analyzer opisuje jak ostry dla ludzkiego oka jest obraz planu fotograficznego. Bierze ona pod uwagę nie tylko ostrość obiektywu ale także jakość sensora i procesy obróbki obrazu w aparacie. Skala BxU jest dość prosta: 0 oznacza drastyczne przejście pomiędzy czernią i bielą, co w kryteriach obrazu jest zbyt ostre. 1 oznacza idealny obraz. Gdy rozmycie staje się bardziej widoczne, jego rozmiar określamy w pikselach. Ponieważ jednak liczba pikseli znajdująca się na określonym obszarze jest związana z rozdzielczością sensora i jego rozmiarem, skala BxU nie może być używana do porównywania obiektywów podłączanych do aparatów z różną specyfikacją matrycy. Dlatego wartości BxU są także określane dla odbitek o rozmiarze 20 x 30 cm, czyli w rozmiarach w jakich zwykle mamy okazję oglądać zdjęcia.
Wykresy BxU potwierdzają wyniki z poprzedniego rozdziału i pozwalają nam lepiej rozeznać się w tym, jak ostrość rozkłada się w poszczególnych obszarach kadru. Tutaj jeszcze lepiej widoczny staje się spadek rozdzielczości w centrum kadru powyżej przysłony f/4. Widzimy także dość mocne rozmycie brzegów na szeroko otwartej przysłonie.
Czy powinniśmy się tym przejmować? Wspomnianym spadkiem rozdzielczości w centrum absolutnie nie, bo jak wskazują wykresy mierzone dla odbitki, nie będzie to zauważalne gołym okiem podczas oglądania zdjęć w rozmiarach "ekranowych". Wprawne oko będzie jednak w stanie wychwycić rozmycie brzegów na f/1.8. Z tym, że raczej rzadko będziemy fotografować zupełnie płaskie powierzchnie, więc w doskonałej większości sytuacji nie będzie to zauważalne.
W praktyce rozmycie oferowane przez obiektyw RF 50 mm f/1.8 STM jest miękkie i gładkie i - charakterystyczne dla nowszych szkieł producenta i z pewnością pozwoli w atrakcyjny sposób odseparować fotografowany obiekt od tła. Na szeroko otwartej przysłonie punkty świetlnie w okolicach brzegów kadru zamieniają się w „łezki”, co doda zdjęciom nieco charakteru i wielu będzie się podobać. Jednocześnie punkty świetlne bliżej środka pozostaną okrągłe aż do f2.8.
Nieco mniej atrakcyjnie prezentuje się kwestia granicy przejścia z obszaru ostrości do nieostrości przy krótkim dystansie ostrzenia. W tym wypadku wszystko jest nieco rozmydlone, jakby za mgiełką, do tego otoczone obwódką. Jeśli jednak nie będziemy oglądać zdjęć w dużym powiększeniu, raczej nie powinniśmy sobie zbytnio zaprzątać tym głowy.