Canon PowerShot S90 - test

Canon PowerShot S90 to jeden z najciekawszych kieszonkowych kompaktów na rynku. Łączy w sobie niewielkie gabaryty, tryby manualne, szerokokątny jasny obiektyw i niezbyt wysiloną pod względem ilości pikseli matrycę. Dodatkowo dostajemy możliwość zapisywania zdjęć w formacie RAW.

Autor: Marcin Falana

18 Grudzień 2009
Artykuł na: 38-48 minut

3. Ergonomia i pierwsze wrażenie

Pierwsze wrażenie

Canona PowerShot S90 należy zaliczyć do grupy kieszonkowych kompaktów dla wymagających. Nie jest to najmniejszy i najcieńszy kompakt na rynku - 100 x 58,4 x 30,9 mm, jednak spokojnie zmieścimy go w kieszeni czy niewielkiej torbie. Na pierwszy rzut oka S90 prezentuje się bardzo dobrze. Oszczędne wzornictwo łączy się w tej konstrukcji z poczuciem solidności. Obudowa została wykonana z tworzywa, które na pierwszy rzut oka przypomina metal. Krawędzie zostały delikatnie zaokrąglone co ułatwia wkładanie i wyciąganie aparatu z kieszeni.

set1
set1
set1

Jedyne czego zabrakło w S90 to choćby symbolicznego gripa. Obudowa jest dość śliska i utrudnia trzymanie S90 spoconą dłonią, a wystarczyło nakleić pasek gumy lub innego antypoślizgowego tworzywa, żeby sobie z tym poradzić. Na szczęście w zestawie z aparatem dostajemy smycz, która zadba o jego bezpieczeństwo.

Funkcje przycisków

Opis funkcjonalności modelu S90 musimy zacząć od pierścienia sterowania, który znajduje się na obiektywie. Takie rozwiązanie przypomina klasyczne aparaty i manualne ustawianie przysłony, ostrości czy czasu ekspozycji pierścieniem umieszczonym na obiektywie. Za jego pomocą w trybie preselekcji przysłony możemy zmieniać przysłonę, a po wciśnięciu przycisku RING FUNC (funkcja pokrętła) do wyboru mamy: czułość ISO, korektę ekspozycji, manualne ostrzenie, balans bieli i zoom. W trybach automatycznych jest on odpowiedzialny za ogniskową. Pierścień jest bardzo eleganckim rozwiązaniem, które wzbogaca ergonomię Canona S90 i sprawdza się w praktyce.

pierścień sterowania i przycisk go obsługujący
wybór funkcji pierścienia, przycisk RING FUNC

Pierścień w połączeniu z tylną tarczą umieszczoną wokół nawigatora, pozwala na szybką i wygodną obsługę. Tylna tarcza w trybie manualnym obsługuje czas ekspozycji, natomiast w trybach z preselekcją Av, Tv i w trybie P - korektę ekspozycji.

Na górnej ściance poza przyciskiem RING FUNC, o którym wspominałem wyżej znalazł się włącznik aparatu, tarcza trybów ekspozycji i spust migawki z okalającą go tarczą zooma.

Reszta elementów sterujących znajduje się na tylnej ściance po prawej stronie monitora LCD. Znajdziemy tu cztery przyciski, nawigator i okalającą go tarczę nastaw. Pierwszy przycisk z symbolem S możemy zaprogramować i przypisać mu wiele przydatnych funkcji (zakładka poniżej). Obok znalazł się przycisk trybu odtwarzania.

programowalny przycisk S i przycisk odtwarzania
zakładka programowania przycisku S

Pod nimi umieszczono nawigator z przyciskami obsługującymi korektę ekspozycji, lampę błyskową, samowyzwalacz i tryb autofokusa. Z ciekawostek warto wspomnieć o automatycznym wysuwaniu lampy błyskowej, gdy tylko ją włączymy i możliwości dostosowania samowyzwalacza. Do dyspozycji mamy samowyzwalacz z możliwością ustawienia czasu od 1 do 30 s i ilości zdjęć (1-10) jakie ma wykonać S90. Poza tym S90 umożliwia skorzystanie z wyzwalania migawki funkcją detekcji twarzy.

nawigator i okalająca go tarcza
zakładka samowyzwalacza

Na środku nawigatora znalazł się przycisk FUNC. / SET, którego główną funkcją jest uruchamianie szybkiego menu ekranowego, w którym znalazły się najważniejsze funkcje fotograficzne. Obsługujemy je nawigatorem i tylną tarczą. Menu ekranowe pozwala w większości przypadków obejść się bez zaglądania do menu głównego.

szybkie menu ekranowe

Ostatnie dwa przyciski DISP i MENU umieszczono pod nawigatorem. DISP obsługuje informację wyświetlaną podczas fotografowania i wyświetlania zdjęć. W menu aparatu mamy możliwość dostosowania sposobu wyświetlania informacji podczas fotografowania. W zakładce Tryby wyświetlania znajdują się dwie kolumny, w których zaznaczamy jakie informacje mają być wyświetlane. Druga kolumna odpowiada informacjom, jakie wyświetla aparat po wciśnięciu przycisku DISP.

W menu aparatu mamy możliwość dostosowania sposobu wyświetlania informacji podczas fotografowania. W zakładce Tryby wyświetlania znajdują się dwie kolumny, w których zaznaczamy jakie informacje mają być wyświetlane. Druga kolumna odpowiada informacjom, jakie wyświetla aparat po wciśnięciu przycisku DISP.

zakładka trybu wyświetlania

Powyższe zestawienie wyświetlanej informacji przedstawiane jest na zakładce poniżej. Dzięki takiemu rozwiązaniu do dyspozycji mamy dwa zestawy informacji, które możemy dostosować do własnych potrzeb i nie musimy wielokrotnie wciskać przycisk DISP, żeby dostać się do interesujących nas informacji.

informacja wyświetlana podczas fotografowania - przycisk DISP

Przycisk MENU jak sama nazwa wskazuje pozwala na wyświetlenie menu aparatu, o którym będziemy pisać szerzej w 5 części testu.

Ergonomia

Ergonomia użytkowania Canona S90 stoi na wysokim poziomie. Aparat nie jest przeładowany przyciskami, a te które się na nim znajdują umieszczono w odpowiednich miejscach i działają z wyczuwalnym skokiem. Jeden z nich możemy dodatkowo zaprogramować. Tarcza trybów ekspozycji działa z odpowiednim oporem i da się jej przestawić przypadkowo. Ciekawym i przydatnym rozwiązaniem jest pierścień sterowania, który znajduje się na przedniej ściance wokół obiektywu i pozwala na obsługę różnych funkcji. Jedynym elementem, który wyraźnie przeszkadza jest zbyt lekko działająca tylna tarcza nastaw. Podczas testu zdarzało mi się ją przestawiać przypadkowo. Drugi minus S90 dostaje za brak choćby symbolicznego gripa lub jakiegoś tworzywa antypoślizgowego.

Podsumowanie

Ogólnie należy przyznać, że Canon S90 to bardzo udana konstrukcja. Innowacyjne rozwiązanie jakim jest przedni pierścień sterowania sprawdza się w praktyce, a przy okazji nawiązuje do klasycznych aparatów sprzed lat. Szybkie menu ekranowe pozwala na fotografowanie bez potrzeby częstego zaglądania do menu głównego. Nie wspominając o programowalnym przycisku w kieszonkowym kompakcie. Minusy należą się za brak gripa, ewentualnie tworzywa antypoślizgowego i zbyt lekko działającą tylną tarczę nastaw.

+ przedni pierścień sterowania

+ szybkie menu ekranowe

+ programowalny przycisk S

- brak tworzywa antypoślizgowego na obudowie

- zbyt lekko działająca tylna tarcza

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po latach próśb, na rynku ląduje wreszcie Leica Q w wersji z obiektywem standardowym. Sprawdzamy, co ma do zaoferowania zestaw, na który tylu czekało.
16
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover to dron zamykający esencję ujęć lotniczych w najprostszej możliwej formie, którą można obsługiwać bez żadnego kontrolera i która chce zmienić nasze myślenie o dronach....
23
Nikon Z6 III - test aparatu
Nikon Z6 III - test aparatu
Trzecia generacja Nikona Z6 ma już niewiele wspólnego z poprzednikiem. Czy nowy korpus ma szansę zdobyć szturmem rynek? Sprawdzamy jego potencjał…
63
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (2)