Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
5. Właściwości fotograficzne
Testowany aparat Sony skierowany jest do osób ceniących sobie elegancję. Duży, 3 calowy wyświetlacz daje wysoki komfort pracy. Sporego wygody możemy też spodziewać się zdając się na automatykę ekspozycji. T30 naświetla zdjęcia równo i dobrze trafia w punkt. Szkoda tylko, że nie ma możliwości skorzystania z trybu manualnego, który na pewno wykorzystaliby bardziej zaawansowani fotoamatorzy.
Ekspozycja
Do prawidłowego naświetlenia zdjęcia możemy wykorzystać jeden z trzech trybów pomiaru ekspozycji: matrycowy, centralnie ważony i punktowy. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy automatyka zadziała prawidłowo możemy skorzystać z braketingu, w którym do wyboru są trzy stopnie korekcji: +/-0,3 EV, +/-0,7 EV oraz +/-1,0 EV. W trybie automatycznym do dyspozycji mamy czasy w zakresie od 1/4 s do 1/1000 s, jednak w niektórych programach tematycznych aparat umożliwia wykonywanie zdjęć z czasami do 2 s. Nie jest to dużo, ale w większości sytuacji wystarczy, zwłaszcza że najwyższa czułość to 1000 ISO, co zdecydowanie skraca czasy naświetlania.
Pomiar ostrości
Autofokus testowanego aparatu jest szybki i precyzyjny. Do wyboru są trzy sposoby pomiaru ostrości: multi AF, centralny AF i punktowy AF. Wszystkie działają automatycznie, jednak producent wbudował funkcję pseudomanualną. Polega ona na tym, że można ustawić żądaną odległość ogniskową na poziomie 0,5 m, 1,0 m, 3,0 m, 7,0 m lub nieskończoność. Rozwiązanie trochę na piechotę, jednak w niektórych sytuacjach może zdać egzamin.
Obiektyw ostrzy od 0,5 metra w trybie normalnym, a w trybie lupa już od 1 cm. Ogniskową możemy zmieniać w kroku co 0,1 razy, co daje 20 nastawień, czyli bardzo precyzyjne zoomowanie, a skalę od ogniskowej 6,33 do 19,0 mm obiektyw pokonuje w dwie sekundy. W połączeniu z precyzyjnie działającym przyciskiem zooma umożliwia to komfortowe warunki fotografowania.
Balans bieli, tryby kolorów i korekta obrazu
Możliwości ustawienia balansu bieli są dosyć skromne. Sony dało nam do wyboru tryb automatyczny, ustawienie na światło dzienne, rozproszone przez chmury, jarzeniowe żarowe i błyskowe. Brak jest ustawień na głęboki cień, w którym zdecydowanie podwyższa się temperatura barwowa i, co wydaje się być najpoważniejszym mankamentem ustawień balansu bieli, brak możliwości ustawień własnych. Na szczęście automatyka działa całkiem dobrze, więc w sytuacjach trudnych możemy na nią liczyć.
Tryby koloru też nie są za bogate. Normalny, intensywny, naturalny, sepia i czarno-białe to nie za wiele. Aparat nie ma możliwości ustawienia stopnia nasycenia barw, a jedynie kontrast i wyrazistość (ostrość) w skali trzystopniowej. Bardziej zaawansowanym fotoamatorom może to nie wystarczyć, zwłaszcza że możliwości edycji zdjęć też nie są wielkie (patrz poprzedni rozdział). Jednak, powiedzmy sobie, że dla amatorów wystarczające.